Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1485

Codziennik - wieści z domu i ze świata

$
0
0

W sprawie Szpagutkowskiej kary nie będzie bo wszyscy mła przekonują że to czysta mniłość Szpagetkę  do takiego ekscesu przywiodła  jak przygotowanie dla mła wkładki dokawowej z myszki  ( nie widzieli jednak TEGO spojrzenia kocich oczek ) a po drugie za łapę nie złapałam.  Po trzecie moje karanie odnosi przeciwny do zamierzonego skutek.  Przykład:  Małgoś -  Sąsiadka ukarana kurczakiem przyrządzanym na modłę hinduską, w sosie w którym imbir pływa a cebula i czosnek mieszają się z cynamonem i inną kolendrą zażyczyła sobie na obiad  "tego z ryżem co było zrobione  kiedy malutka była chora". Taa... i tyle z moich planów terroryzowania żarciem i wymuszania określonych zachowań. Powinnam  albo karać owsianką na wodzie bez soli albo w ogóle. Nienawidzę  gotować owsianki i boczyć  się na kota, znaczy bezkarność u mła w chałupie się pleni i plenić będzie.

Mła  chcąc  żyć w miarę bezstresowo musi  spróbować zmienić siebie skoro otaczających mła osób zmienić nie sposób, że tak sobie rymnę.  Zmiana status quo może  być groźna  - Szpagetka przeca może nasilić wyrażanie uczuć, nieważne już jakich,  o ile mła będzie dla kota zimna i nieprzychylna, a Małgoś może dojść do  wniosku że owsianka  po bengalsku to jest właśnie to co lubi najbardziej i zacznie częstować nią też mła , coby mła się przekonała jaka owsianka po bengalsku  dobra.  Mła zatem przyjmuje że wszystko jest OK  na tym najlepszym ze  światów -  Szpagetka mła kocha zażarcie a nie tylko za żarcie a Małgoś wyhodowała sobie kosmopolityczne kubki smakowe i prezentuje niemal niewiarygodny w jej wieku głód nowości kulinarnych i to mła za  tą  mniłością i tresowaniem kubków stoi. Cóś pozytywnego znaczy, zamiast zamartwień i potrzeby poczucia że opanowało się sytuejszyn za pomocą kar. Tak mła sobie tłumaczy i lukruje te swoje porażki wychowawcze.

W  sprawie maczków co są  zupełnie  nie takie  jak mła chciałaby żeby były to mła postanowiła polubić  czego zmienić  nie może. Właśnie jest w trakcie  wyczytków o rozmnażaniu maków perskich, naszło ją podświadomie ( mła jest w trakcie lektury o pracy mózgu i nieświadomych korzeniach naszych niby świadomych decyzji ) coby tych maczków było wincyj i że koniecznie mła musi nabyć  rugosy o czerwonych  pylnikach i to w liczbie  większej. Mła jeszcze miała objawienie  na temat brzózek białokorych na których tle te rugosy i maczki będą sobie porastały.  Może nie jest to bardzo bardzo leśnie ale jest dzikawo, więc  do Alcatrazu jakoś tam powinno pasić.  W kwestii maczków z Suchej  - Żwirowej to dla towarzystwa są przeca odpowiednie irysy.  Tego z drugiego  zdjęcia powyżej  mła musi przesadzić, pierwszy już rośnie gdzie trzeba. Niebieski powędruje do inszych niebieskich, a w najbliższej okolicy maczków pojawi się  odmiana 'Naples' ( na pierwszej dużej fotce poniżej ). Ujarzmię ten łosoś makowych  płatków! Mam nadzieję że nie skończy  się jak w przypadku Szpagetki i przypadku Małgoś.

Niebieskie irysy powędrują w inszą część Suchej - Żwirowej, mła musi porozmnażać  dla nich stachysy bizantyńskie dla towarzystwa i rozplanować  na  nowo nasadzenia z goździków.  Duuużo roboty się szykuje na Suchej - Żwirowej.  No i zakupy trza  będzie mła poczynić - dyptamy, białe  jeżówki, hyzopy odtworzyć, może przylawendować? Dobrze byłoby też  dorwać mikołajki nadmorskie Eryngium maritimum. Z tymi ostatnimi  może być problem.  Inszych mikołajków w bród ale tego którego mła by chętnie odtworzyła nie ma. Tak to jest. Szczęśliwie  dla mła Mamelon odsadziła gipsówkę, znów u mła będą  kwitły urocze chmurki delikatnych kwiatków.  Niby nie było ciężkiej  zimy z wielkimi  mrozami, aura wiosenna wręcz wymarzona  bo nie sucho i bez  letnich temperatur a na Suchej - Żwirowej powypadało mnóstwo roślin. Oj zdziwności, zdziwności  się dziejo!

W  Alcatrazie jest inszy problem, cholerny jesionek posiał te swoje  dzieci  gdzie się da. Alcatraz jest zajesionkowany, mła która stawiała na leśność teraz będzie musiała lasek nieco przerzedzić. Po raz kolejny! Poza jesionkiem inne drzewka łatwo siejące się w Alcatrazie odliczyły - mła ma plantację klonów ( niektóre drzewka zostawi bo mła się klony podobią  ), wierzby za którą nie przepada, brzózek ( zostają ). Tak szczerze pisząc to mła przydałoby się teraz cóś mechanicznego do cięcia, z drugiej strony mła jakoś nigdy nie umiała tak do końca "dogadać się" z mechanicznymi narzędziami do ogrodu.  Proste kosiarki mła stawały okoniem to co mogłaby jej zrobić piła? Wynajęcie człowieka  do cięcia kosztuje i to wcale nie mało  i jeszcze wymagałoby pilnowania wykonania roboty czyli tzw. chodzenia za tyłkiem  bo mła mogłaby zobaczyć  Alcatraz  z wyciętymi nie tymi drzewami co potrzeba. Mła jakoś nie dowierza najemnej sile ogrodowej, jest w stanie jako tako zaufać Pani Isaurze ale chłopu z piłą to never!

A co pozaogrodowego? Mła sobie słucha  wieści z frontu covidowego i zastanawia się kto jeszcze wierzy zarzundom? W sprawie pochodzenia wirusa jest już wystarczająco jajecznie, naczelny dohtor od paniki w USA zdaje się jest zdrowo umoczony w sprawę wyciszania podejrzeń na temat chińskiego laboratorium.  Mła przewidywa jednak że pohukiwania na Chińczyków w sprawie "odszkodowania za zarazę" ucichną jak nożem uciął w momencie kiedy jak po nitce  do kłębka dolezą  do roli koncernów z przewagą hamerykańskiego kapitału w sponsorowaniu takich a nie innych badań w wiadomym laboratorium. To już nie jest teoria spiskowa, przeca to że z tzw. Zachodu zlecano wiadomej placówce badania jest dość powszechnie znanym faktem, ciekawe jest natomiast to że powiązani z koncernami przez granty czyli kasę wysocy urzędnicy ( urzędnicy bo problem nie dotyczy jednego faceta w Stanach ) usiłowali za wszelką cenę unikać powiązania słów chińskie  laboratorium i SARS-CoV-2. Dlaczego?  Co takiego sponsorzy urzędników medycznych usiłują ukryć, tylko to że zlecali prace badawcze instytucji która  pracowała nad wirusem dla chińskiej armii? Przeca nie rozstrzygnięto na 100%  pochodzenia  wrednego wirusa, któren jak  do tej pory nie okazał się być  śmiertelny jak dżuma.  Zatem o co kaman? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, mła się zdawa  że ta sprawa ma nie tylko drugie ale i trzecie dno i że przypadkiem moglibyśmy zobaczyć taki kawałek prawdziwego świata który by większość z nas  zadziwił ( biznes ma w dupie politykę bo polega na zarabianiu kasy i nie ważne kto u władzy byle swój - a czy to demokracja czy zamordystyczni spadkobiercy Mao ma znaczenie nawet nie drugo czy trzecio  ale któreś tam z kolei   rzędne, robiący dobrze biznesu politycy dogadajo się zawsze, bez  względu na oficjalnie prezentowane stanowiska  ).

U nas w kraju tzw. namolność czepionkowa robi się cóś męcząca.  Wygląda jakby się spieszono z upłynnieniem produktu zanim okaże  się nieświeży. Albo mało skuteczny, tak się mła uplingło pod kopułą  bo lektura mendiów mainstreamowych ją do tego skłoniła. Trwa wyszukiwanie wariantu wirusa któren "pokaże moce".  Mamy wietnamski, indyjski któren się dorobił nazwy Delta, nepalski i meksykański. Hity ubiegłej  jesieni, czyli brytyjski, brazylijski i południowoafrykański są już passé. Mła podejrzewa że trwa casting na wirusa  przełamującego  "siłę czepionek", bo nie wszędzie da się zwalić winę  za jesienne zachorowania na "nieodpowiedzialnych niezaszczepionych". No a gdyby kolejne zachorowania na wszystko +  covid  znów przypominały wypracowaną dzięki lockdownom siłę wodospadu to cóś trza będzie zrobić.  Dla  zarzundów to najlepiej  byłoby wyrzucić kogoś z sań ale tu zdawa się wszyscy w różne  rzeczy umaczani, jeszcze zeznawać przed wilkami zaczną, więc strach.  Za kolejny lockdown wdzięczne narody mogą  dokopać i żadne piniądze z UE tego nie wynagrodzą, zresztą kto wie jakie te pieniądze będą bo na razie to obiecanki cacanki a głupiemu radość. Więc dobrze by było żeby  pojawił się jakiś superwirus, który zdejmie z  zarzundów odpowiedzialność za czepionkowanie i pójście tą drogą razem z psem Sabą ( mła sama nie wie czemu ale ostatnio jakoś wraca  do co ciekawszych momentów z prezydentury Kwacha ).


Z innej beczki - mendia bardzo przeżywają tzw. rozklejenie się marszałka Sejmu.  Nie wiem czemu bo jesteśmy krajem o niewielkim znaczeniu i w dodatku naszej zwierzchności nikt normalny nie traktuje poważne. Powinno zachowanie jednego z najwyższych urzędników w państwie raczej martwić naszą dyplomację, ale tej nie mamy więc problem  w zasadzie nie istnieje. Byliśmy prowincją Europy obecnie jesteśmy jej zadupiem ale przeca decyzje o tym co za naszą wschodnią granicą nie zapadają ani u nas ani nawet z naszym udziałem ( od czasu pamiętnego najazdu chłopców od Antoniego na placówkę NATO cóś jakby nieufność  się zalęgła względem nas wśród atlantyckiej wspólnoty ), więc wielkich szkód marszałek nie narobił bo jak kto szaleje z młotem pneumatycznym po ruinie to co on tam jeszcze może spieprzyć?  Co do osobistego wymiaru sprawy to  w przeciwieństwie do Clintona nasz marszałek się naprawdę zaciągał, to dziś widać. Pamiętajcie dzieci - narkotyki  to zło, a wąchanie substancji odurzających może zamienić Was w marszałka  Sejmu!
 


Teraz o dzisiejszych fotkach. Oczywiście Szpagetka  na swoim wyrku ( byłym  moim wyrku ) i w starannie wyleżanej żubrówce. Irysy kwitnące i róże jako obowiązkowy punkt programu w czerwcowych wpisach, troszki roślin z Alcatrazu i kwitnąca i pachnąca robinia akacjowa - sama słodycz. Ostatnie zielone listki  to parocja perska, dopiero w tym sezonie zdaniem mła się prawilno wybarwia. Ostatnie fotki to koty dochodzące u Dżizaasa. Ten grubas z ostatniej dużej fotki nad tekstem o marszałku nazywa się Frajer ( jako pierwszy dał się złapać do pułapki z żarciuchem coby na badania, szczepienie i sterylkę pojechać ale szczerze pisząc nie wygląda na frajera tylko na kocurka co sobie potrafi wszystko załatwić ). Będzie odchudzany bo dochodzącemu nie wypada być tak grubym. Na fotce  bocznej Tygrysio, a na pierwszej razem z Frajerem Przylep. Na ostatnich trzech  fotkach  siostrzeńcy i fragment Doroty, która z mła tworzy Komitet do Spraw Wyżywienia i Zabawiania  Siostrzeńców. W muzyczniku  muzyczka wesoła, Mamelonu dedykuje bo czeka ją fotel dentystyczny.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1485

Trending Articles


AutoMapa 6.27.0 ( 2301 ) Polska / Europe Finał ( PC_WinCE ) Cracked


Windows MX 9 by MalcolmX (x86/x64) [PL] [.iso]


Farming Simulator 17 Spolszczenie – Spolszczenie FS 17 PL


1


Sok malinowy


Antena Rybakowa


Stuki na zimnym silniku ( film )


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Abradab - Czerwony Album (2004)


Praktyczny Elektronik – Rocznik 1993



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>