Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1485

Codziennik - długi weekend czerwcowy, ogrodowy i koci

$
0
0

Długi weekend minął mła  na ogrodowaniu i kotowaniu, znaczy przyjemnie.  Teraz troszki przemyśleń ogrodowych po tym weekendzie wylazłych. Maki i maczki, wielka nieodwzajemniona miłość mła. Tak, tak, nieodwzajemniona mimo tych fotek które sugerują że jest cóś inaczej.  Bo  mła z maczkami albo nie wychodzi albo wychodzi  nie tak jak sobie umyśliła. Np. ten widoczny na fotce  egzemplarz odmiany 'Prinzessin Victoria Louise' ma kwiaty bardziej  łososiowe  niż  różowe i różni się od rosnącego nieopodal drugiego egzemplarza tejże samej odmiany, który jest różową słodyczą. Mła kupowała bezkwietne sadzonki, nie sądziła że aż tak będą różnić  się odcieniem płatków.  Tych pięknych makowych płatków, jednych w swoim rodzaju, powstałych z tworzywa nie do podrobienia.  Starzy mistrzowie  niderlandzcy potrafili oddać fakturę i delikatność  największej makowej ozdoby. Ech... a u mła ona  nie w takim coolorze w jakim mła by sobie życzyła żeby  była! Mła myślała nad tym żeby dosadzić jeszcze parę egzemplarzy  'Prinzessin Victoria Louise' ale teraz ma zgryza. No bo co to będzie jak nowe zakupy będą miały jeszcze insze  odcienie? Trza było sadzić biało kwitnącą odmianę 'Perry's White' to nie byłoby problemu, ale mła się różyki marzyły  no to teraz ma! Jakby było mało kiedyś tam posadziła mak perski  czyli  Papaver bracteatum ( fotka nr 1 ), który jest przepiękny i pasuje dokładnie do niczego w Alcatrazie a już na pewno nie do  typu ogrodu leśnego  , którym  Alcatraz ma się stać.  Bo mak to nie jest roślina którą  się przesadza ( patrz palowy system  korzeniowy )   a jedyna  co mła do głowy przychodzi to by do tej czerwieni czymś  nawiązać, jakim krzewem tę ogrodowość mało leśną przyciszyć  czy cóś. I to krzewem solidnym bo  maczek do ułomków nie należy, tak ze sto dwadzieścia  cm mają jego pędy.

W Alcatrazie o tej porze roku jest co prawda czerwono  ale jak widzicie jest to nieco in na czerwień. No rodki to qurna jak raz pasujo do maczków! Taa... Może kielichowiec w okolicy, może jeszcze jaka insza czerwień kwitnąca w tym terminie, cóś trza będzie wymyślić bo jak na razie to maczek jest ni w pięć ni w dziesięć, zupełnie nie na miejscu. Jedno co dobre w kwestii makowej że żaden z maków mła nie wylega. Pokładanie się pędów to prawdziwa zmora dla tych którzy cenią efemeryczną  urodę makowych kwiatów.  Mało smutniejszych widoczków w ogrodzie niż te piękne płatki o jedynej w swoim rodzaju fakturze utytłane w ziemi. A to wszystko przez to że maki nie lubią mieć za wilgotno w korzonkach, to co dla innych roślin jest zasobną i w miarę wilgotną ogrodową glebą na maki źle działa. Sucho ma być choć z dobrutkami dostarczanymi w odpowiednich porcjach. Już choćby z tej racji ciężko będzie mła  zestawić  mak z Persji rodem z innymi roślinami Alcatrazu. Co najwyżej  z jaką  dzikawą różą o czerwonych kwiatach kwitnąca w końcu maja i na początku czerwca. Hym... znowu mła wraca do róż rugosa o czerwonych pylnikach. 

Jak na razie to u mła kwitną kwiaty róż w inszym coolorze niż czerwone.  Moje  "majówki" w tym roku pięknie kwiatami oblepione, to obsypanie spod którego ledwie liście widać  to urocza cecha róż kwitnących raz w sezonie. Żadna z powtarzających odmian nie kwitnie tak obficie jak te krzewy różane które zakwitają tylko raz w roku. Co prawda mła z niepokojem obserwuje zwinięte listki, już mła wie kto w nich siedzi.  Jednakże mła nie ma zamiaru występować  w tym wypadku z chemią, postanowiła twardo wierzyć że ci co w tych zwiniętych listkach siedzą spotkają swoich wrogów, którzy pomszczą,   niejako przy okazji, podniszczoną urodę liści róż mła. Jak to leciało?  - "Pomsta do mnie należy, mówi Pan". Hym... jakby nie było słowo na niedzierlę w sam raz.  A tak w ogóle to mła zauważyła ciekawą rzecz, zwiniętych listków z roku na rok mniej, tak  jak i  tych pociętych przez skoczki.  Myślę że u mła w Różance zainstalowali się tacy dla których skoczki to ta ulubiona część menu.  No i tak jakoś bez  histerii typu co to będzie jak potną mi zeżrą w tym sezonie, powolutku  z sezonu na sezon  moim różom przybywa zdrowych liści. Skoczki to nie wredna ćma  bukszpanowa z Azji rodem.

A co u kotów?  Dziś mła przeżyła cóś co sobie w zeszyciku zapisze, jako wydarzenie wiekopomne. Po południu został odwalony numer w stylu  czułej pamięci Felicjana, sprawca nie został złapany ale mła ma swoje bardzo konkretne podejrzenia.  Mła zdarzało się znaleźć żabę z odgryzionym łebkiem w pantoflu, obudzić się z zimną i sztywną myszką na twarzy ale pierwszy raz ktoś jej wrzucił ubitą myszkę do kawy której mła nie skończyła pić.  Mła była wróciła z cmentarza i usiłowała się napić chłodnej  kawy z zostawionego przy komputerze kubka a tu siurprajz! Dobrze że mła  łyczka nie wzięła  bo by mogła zejść z powodu zakrztuszenia się płynem. Mła wyjęła stworka uświerkniętego za ogonek i wszystkie koty natychmiast się koło niej znalazły z proszalnym   - Daj, daj natentychmiast ! Wszystkie z wyjątkiem jednej osoby, która siedziała na komódce i bardzo pilnie się myła.  Ta osoba nie reagowała na trupka gryzonia, mimo wycia, mruczenia, gruchania i proszalnych miauków innych kotów.  Ta osoba patrzyła na mami i nie spuściła wzroku mimo tego że mła się w tę osobę intensywnie wpatrywała. Mła nie złapała za łapę  ale swoje wie.  "Ale na miejscu zbrodni nie ma Makawitego!" Tej osobie się zbiera ! Myszka została pochowana w kompoście,  kubek leży w chlorze, ta osoba przeniosła się właśnie z parapetu na wyrko, coby zająć swoje uprzywilejowane miejsce na poduszce.

No i to by było na tyle. W nowym tygodniu będzie pachniała nam robinia czyli akacja, która właśnie obsypała się kwiatami.  Kończy się sezon irysów IB a rozpoczyna na dobre sezon  irysów TB. Ponoć pogoda  ma być kratkowa, znaczy oprócz cud słoneczka i odpowiednich temperatur zapowiadają ukochane przez mła wiosenne deszczyki z prawie letnimi burzami. Dobrze bo woda w odpowiedniej  ilości jest tym po czym ogród  wygląda najlepiej. Do połowy tygodnia  mła  będzie jeszcze chodzić i doglądać  siostrzeńców ( dziś Jeffik  się z radości porzygał, womit nastąpił tuż po zapakowaniu w żołądek nadmiernej ilości jedzenia bo łakomego Baltazarka trza  wychowywać żeby z cudzych misek  nie wyżerał a jednocześnie uczucia się  chciało okazać  Dorocie ). Przed mła papiery do roboty  i insze liczenia oraz kuszenie ekip remontowych - zobaczymy co się uda zrobić. No i ogród, cięcie i kolejne rośliny wysadzane  do wsadzania do paczek i do ogrodu Dżizaasa. No i robienie ciast z truskawkami, Małgoś po  urodzinkach cóś  się rozochociła. W muzyczniku dziś ulubiony przez mła nocturn Chopina. Muzyka nocy, dla mła muzyka nocy czerwcowej.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1485

Trending Articles


AutoMapa 6.27.0 ( 2301 ) Polska / Europe Finał ( PC_WinCE ) Cracked


Windows MX 9 by MalcolmX (x86/x64) [PL] [.iso]


Farming Simulator 17 Spolszczenie – Spolszczenie FS 17 PL


1


Sok malinowy


Antena Rybakowa


Stuki na zimnym silniku ( film )


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Abradab - Czerwony Album (2004)


Praktyczny Elektronik – Rocznik 1993



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>