Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1481

Codziennik - kocie niesubordynacje i inne takie

$
0
0

Madka pogryziona! Jak zwykle przypadkiem, no bo mła kota  na ręce a tu łapka nóżka się Mrutku w kocyk zaplątała. Mruciu ryczy, madka ciągnie coby go wyzwolić, no i trza było ukąsać madczyną  dłoń coby madka  odczuła jak  Mrutku boli. Taa... tylko Mrutku o bólu zapomniał zaraz po tym kiedy mła łapkę nóżkę odplątała na szybciora a łapa mła krwawiła i puchła była przez dwa dni. Mrutku twierdzi że to kara od Wielkiego Kotowego za  zabór kleszcza i katowanie łapko nóżki.  Mła twierdzi że to histeria w  wykonaniu Mrutkiego stoi za tymi ranami. Na wszelki wypadek mła sobie przygotowała żółte do moczenia palucha, Mrutek natentychmiast chciał w żółtym umoczyć zęba, coby mu się odkaził, madka z trudem go od tego odwiodła. Jedno co dobre że Mrutek po tej kąsaninie się odobraził, nie  wypadało mu pochlaną  mła dalej ignorować za to usunięcie kleszcza i bolenie łapki.  No tym bardziej  że pojawiła się możliwość pozyskania następnych  paskud a łapka nóżka była  ciamkana ( nie to  że  żądania były, mła sama z siebie chuchała i ciamkała w łapuchnę ).


Mruti teraz w dobrym nastroju, Epuzer i Pusiu bywają u nas codziennie ku  utrapieniu Pasiaka.  Pasiak bardzo zazdrosny, zapowiedział  rzucanie się do gardziołów i wogle jeśli któryś z tej dwójki będzie się choć lekko ocierał o Mrutka. O wspólnym  z gośćmi Mrutka chodzeniu do  ogrodu mowy nie ma, są sprawy do których Pasiak nie dopuści - Mrutek jest jego najwłaśniejszy! Okularia mła podłamała cichym zwierzeniem że  planuje w tym roku zrobić sobie naszyjnik z kleszczy, jak na razie przyniosła dwa - jednego mła złapała zaraz po wbiciu się w słodkie ciałko, drugi niestety zdążył się już opić. Mła będzie pryszczyła kolekcjonerkę w przyszłym tygodniu i może naszyjnik zostanie w sferze marzeń. Czarnule na tle reszty towarzystwa wypadają wyjątkowo pozytywnie, co prawda zanikają na cały dzień w ogrodzie  ale tam raczej kulturalnie trawkują a nie szlajają się po krzakach w poszukiwaniu kleszczy. Szpagetka przeniosła  się już na swoje letnie łóżeczko a Sztaflik zaczęła sypiać "w nogach", może i  ochłodzenie idzie  ale czarnule wiedzą że  to wiosna.

No a co poza  życiem kocim - nasz rodzinny covidowiec  wylazł ze szpitala powłócząc nogami. Oczywiście wg. niego i najbliższych to że zachorował po dwóch dawkach szczepionki i choroba miała cinżki przebieg to wina onej zaszczepki. Mła macki  opadli bo przeca za jakiś czas to mu chemię  włączą a tu,  że tak rzecz nazwę,  mózg w stanie totalnej rozsypki nie kojarzy faktów.  Może to owa  mgła covidowa ( tylko dlaczego także u tych co choroby nie mieli ) nie pozwala mu łączyć takich spraw jak niewykryty nowotwór, szczepienie i choroba zakaźna. Stan na dzień dzisiejszy jest taki  że rodzinny covidowiec  upiera się  nowotwór to spoko a samo zło to czepionka. Mła rozumie że czepionka zadana choremu mogła mu się nie przysłużyć ale trza sobie  było zrobić porządne badanie krwi przed szczepieniem a nie jazgotać teraz  że  tylko wywiad zrobili i czepili. Przeca niby rozum w głowie powinien być,  w końcu członek gremiów, akademik  i wogle,  nawet jak stetryczały. A nie teraz opowiastki snute że  choroba na n nie ma nic wspólnego z chorobą na c i wszystko, Panie tego, groza szpica. Ech... jak to entuzjaści robią się najbardziej zagorzałymi krytykami  w wyniku własnych zaniechań. Szczerze pisząc to mła nie jest w stanie  takowego podejścia zrozumieć bo nic w tym rozsądnego ni ma. Najpierw hurra, hurra a teraz łojezu!


A tak  à propos  czepionek to w mieście Odzi zaczęli robić badania ich skuteczności. Najwyższy czas bo sporo zostało już czepionkowanych i tzw. materiał do prac jest. Mła nie będzie zaskoczona kiedy okaże  się że wskaźnik odporności będzie taki jak w przypadku szczepień  na grypę, wielu wirusologów wyrażało taki pogląd. Tak po prawdzie  to tylko w mendiach tzw. szerokiego nurtu panuje hurra optymizm typu wyszczepieni w stu procentach i nie chorujo, lekarze są cóś bardziej sceptyczni i moim zdaniem podchodzą do sprawy rozsądnie. Część ludzi posiada naturalną odporność i zakażenie koronawirusem dla nich niegroźne a część nie i za cholerę niektórzy z nich nie są w stanie jej uzyskać.  No jak to zawsze ma miejsce w przypadku patogenów i ludzi oraz czepionek. Nic to nowego, od  dawna  sprawa znana  i wielokrotnie opisywana. Mła się dziwi że ludzi dziwi tekst - ""Są ludzie niewrażliwi na szczepienia" pod którym podpisuje się lekarz. A nie ma się co dziwić, bo tak jak są NOPy ( po czepionkach mRNA tyż, wbrew temu co wiekszość ludzi sądzi ) tak i istnieje całkowity brak reakcji i zero wytwarzania  przeciwciał, a ponieważ np. technika mRNA nie była wcale tak często stosowana to na dobrą sprawę nie wiadomo jak wygląda skuteczność szczepień tego typu, w końcu to ma być badane jeszcze  przynajmniej przez dwa lata. Hym... tak po prawdzie to tylko jedno jest pewne, wielką zaletą czepionek mRNA jest możliwość ich szybkiego wyprodukowania. 

Tyle w temacie pandemicznym, który obrzydł już  do szczętu i w którym nic się nie zmienia bo ludzie "od pandemii" i  "od plandemii" okopali się na swoich pozycjach i dopiero postpandemiczne  rachunki pozwolą nam zobaczyć w miarę rzeczywisty obraz sytuacji. Mła sądzi że będzie się działo  bo skala przekłamań taka że włos  dęba staje, no i politycznie do przeorania bo zbyt dużo niejasnych powiązań, bo próby zawłaszczeń, bo różne takie nieprzyjemne sprawki wychodzą.  Na razie ludzie siedzą w swoich bańkach informacyjnych, niektórzy  żyją  jakby w innych światach, no ale rzeczywistość zaskrzeczy i cały ten wirtualny światek piendrolnie i trzeba się będzie z realem  borykać. Obecnie nasz zarzund na tle innych zarzundów wyróżnia się wyjątkowym poziomem bezczelności, mła ma wrażenie po przeglądzie prasowym że najważniejszą rzeczą w Cebulandii jest  to że pan Z. nie kocha pana M. i razem z panem G.  któremu pan M. nie przeszkadza i który toleruje pana D. chcą wykończyć pana K, który nie kocha żadnego  z nich. Hym... no romans stulecia, a w tle upadek ochrony zdrowia, państwowego i nie tylko szkolnictwa, usług masowo zamykanych  ( u mła na osiedlu właśnie zamknęli dwa sklepy, zaraz będą zamykać trzeci ) i plajt mniejszych przedsiębiorców. Niemiłość  w czasach zarazy, że mła tak sobie nawiąże do lektury. "A życie sobie płynie jak gdyby nigdy nic. W przyrodzie nic nie ginie - to taki stary wic." - jak to ładnie śpiewał w piosence o szewcu i dyktatorach Jan Pietrzak, zanim mu  się pogorszyło i przestał rozumieć  tekst Kreczmara.  Ze spraw pozakocich pozytywnych to mła oblookała film "Promising Young Woman", rozerwała się lekko. Nie żeby granat ale zawsze cóś.

Dzisiejszy wpis  ilustrują fotki Pasiaka biorącego w posiadanie samochód Pana Krzysia i  wypielone kole irysów, Okularii w hiacyntach oraz Alcatrazu. W  muzyczniku piosenka "o lombardzie",  jak to kiedyś zgodnie - niezgodnie z prawdą powiedział jeden znajomek  mła, niektóre chopy to nic wrażliwości nie majo.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1481

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>