Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Mła i kobyła historii

$
0
0

 

Mła ma  nadal nerw z powodu lektury książki histerycznej w związku z czym się jej ulewa. Chaotycznie jej się ulewa. Tak szczerze pisząc od czasu do czasu  lubi się pośmiać z  Wielkiej  Lechii, balsamu na kompleksy i okładu na dręczące poczucie niższości.  Przynajmniej to ją śmieszy, mła uwielbia historie o drewnianych piramidach które się nie zachowały dlatego że były z drewna. I te opowiastki o nienawistnych  Niemiaszkach intrygujących coby Lechitów zniszczyć, normalnie klimaty niemal wiedźminowe, tylko smoków brakuje.  Durne to ale nie w tych smoczych opowieściach prawdziwy  problem,  groźne są narodowe miazmaty  snujące się po podręcznikach. Ciągnie się za  nami ten sienkiewiczowski fałszywy  pokrzepieniec jak ta fala smrodu za tzw. smotkiem, wszyscy narzekajo ale zmienić to cinżko bo i podręczniki i domowizna zusammen  do kupy dajo straszne efekta.  Któś bardzo znany i szanowany albo jeszcze lepiej  jakie gremium w końcu powinno pieprznąć piąchami w stół coby zacząć uczyć  dzieci historii  a nie wkładać im  do głów propagandę historyczną,  bo potem są  aryjsko - turbosłowiańskie odjazdy i tylko czekać aż  okażemy się  potomkami Atlantów  ( Niemce przerabiały to sto lat temu, z pseudonauki nawet naukę oficjalną z czasem zrobili, źle się to skończyło ) albo produkować  będziemy masowo historyków takich jak co poniektórzy związani  z IPN ( na szczęście nie wszyscy z tą instytucją związani piszą żenująco źle, tak że nie ma co pluć na instytucje, trza niestety na ludzi ).
 
Mła  postanowiła  się przyjrzeć  oficjalnej wersji dziejów, której naucza się naszych szkołach. Zaczynając od początku,  czyli od realnie istniejącego  władcy - mła nie rozumie dlaczego nadal w  wolnej Polsce wkładajo  dzieciom do głów  jak to Mieszko, książę  Polan,  w patriotycznym uniesieniu o Polskę był walczył z wrogimi Niemcami. Gomułka byłby zachwycony!  Taa... Mieszko po pierwsze to walczył nie z całymi Niemcami bo nie było jeszcze czegóś  takiego  jak naród niemiecki ( było tylko  niemieckie królestwo elekcyjne, co i raz wewnętrznie rozsadzane przez Szwabów, Bawarczyków  czy Sasów więc zdaniem mła opowieści o niemieckiej ekspansji są na wyrost, ekspansja była saska ), tylko ze zbuntowanymi przeciw cesarzowi rzymskiemu baronami saskimi ( Sasi co i raz skakali cesarzom, apogeum  było za dynastii salickiej ), znaczy walczył o jedność cesarstwa  Ottonów, spadkobierców idei cesarstwa zafundowanego przez germańskiego ( Frankowie byli Germanami ) cesarza Karola, które  później przerodziło się  w Heiliges Römisches Reich ( a zanim dodano do niego  określenie że ono narodu  niemieckiego to  minęło paręset lat ), przy okazji załatwiając  sobie sprawy własne ( gdyby chciał załatwiać tylko własne to by został z miejsca zabrany pod cesarski bucik, wiedział czym to pachnie bo miał  swego czasu kontakt  z niejakim margrabią  Geronem, kiedy zaczął się wpieprzać w nie swoją strefę wpływów ). 
 



Jakby nie patrzeć Mieszko stał po stronie silniejszego Niemca, he, he, he  ( tylko o saskich Ludolfingach można powiedzieć  że byli takimi  Niemcami jak Mieszko  był  Polakiem, taa... ). Walczył  nie w żadnym pansłowiańskim interesie  bo tłukł się z Połabianami  a przed silniejszym państwem  Czechów, będącym prawdziwym zagrożeniem dla państwa Polan,  zabezpieczył się małżeństwem z Dąbrówką i chrztem. Większość wojenek naszego pierwszego historycznego władcy  była  wojenkami wewnętrznymi i ze słowiańskimi pobratymcami z najbliższej okolicy. Podręczniki dla szkół podstawowych i  średnich sprzedajo  nam jednak nadal popłuczyny po XIX wiecznej historycznej opowieści o nienawistnych  Niemiaszkach, którą tak ochoczo raczono mła za jej czasów  szkolnych.  Mła wyczytki  znerwowana lekturą histeryczną zrobiła i to co znalazła jakoś jej nie przekonało że uczymy o faktach. Niby wszystko wyłożone  należycie ale co i raz pojawia się kfiotek, jakby  wydostawało się spod skóry to przekonanie że wrogi żywioł niemiecki niszczył biedne  słowiańskie plemiona a nie że kultura lepiej zorganizowana przejmowała tereny na których kwitła kultura cóś mniej zorganizowana, często gęsto z kwikiem  radości lub ulgą ze strony miejscowej ludności bo np. zarzundzający Połabianami  żarli się między sobą i taki bajzel ludności robili jaki był swego czasu udziałem  mieszkańców Bałkanów ( hym... Słowian w dużej  mierze ). To niemczenie jest  chyba  silniejsze od piszących podręczniki albo nieuświadamiane.
 
Tak, tak,  mła się  wycofać z kwestii podręcznikowej  nie może - spojrzenie skażone  naleciałościami XIX wiecznymi, ciężki grzech dla historyka, sprzedajemy młodzieży.  Mesico comes et marchio, Sclavus tak o  Mieszku pisali związani z dworem cesarskim mnisi, comes i marchio potem Sclavus, gdyby nie ambicje Bolka  syna Mieszka nie wiadomo  dokąd by nas to comesowanie  i marchiowanie zaprowadziło. Łużyczanie stali się Niemcami z Łużyc, tzw. mniejszością etniczną.  Brandenburczycy  czyli potomkowie Obodrytów i Wieletów mniejszością żadną już nie  byli, rozpłynęli się jako państwowość przez walki wewnętrzne i stali się marchią. Ba, z czasem  ten słowiański lud mówiący po  niemiecku stworzył cóś źle  się nam  kojarzącego - państwo połączone unią personalną z Prusami.  Tak, tak,  mła zastanawia się tyż leniwie nad państwem Pruskim i nad niemieckim powiedzonkiem "Preußen sind keine Deutschen". Nasza państwowość solidnie oberwała za sprawą Prus, powstałych dzięki skrzyżowaniu potomków Słowian i Bałtów z chrześcijańskimi bojówkami  czyli zakonem militarnym.
 


 
Złe etniczne  Niemce znaczy a jak  się bliżej przyjrzeć  to tak może nie do końca, bo nawet plattdeutsch okazuje  się na terenach  Brandenburgii tylko językiem przejętym a ślady słowiańszczyzny w junkierskich nazwiskach to sprawa znana od  dawna. A mła się potem  dziwi że czyta pierdoły "narodowościowe" napisane  przez kogóś  komu  skażone szkolenie zafundowano i któremu tzw. studia  historyczne  nie pomogły w wyciąganiu wniosków  z przesłanek, nie wspominając  już o tym że  warsztatu zwyczajnie zabrakło. "Patriotyzmem" został zastąpiony - z nauką i dziedzinami  wiedzy jak z demokracją, nie znoszą   przymiotników, patriotyczna wiedza historyczna jest żadną wiedzą, przykro mła to pisać ale to tylko opowieść  dla prostaków, coby się lepiej  poczuli. Wielka Lechia w wersji  mniej  odjechanej. Boszsz... ale  Wam mła dziś pojechała na kobyle historii, jak widzicie lektura bardzo ją wnerwiła zamiast ukoić.  Któś kiedyś ładnie powiedział że patriotyczny wcale  nie oznacza narodowy i miał rację. Szkoda że tego dzieci nie uczą. Ech... Lepiej mła pomyśli sobie o wesołych  historyjkach o Lechitach, następcach Sarmatów. Bełkot czysty, żadne podpinanie  się pod  naukę.
 


 
Dzisiejsze fotki są  odstresowujące i nijak  do tematu wpisu nie paszące. To Mrumi  i Pasiak zdobywający stół, kfiotki wiosenne domowe, pielęgnacja i  przesadzanie sukinkulentów ( z tej  okazji możecie zobaczyć że koty roślinom nie odpuszczajo, ilość  sierści w doniczkach pozostałych po "wyprawach  pielęgnacyjnych" o tym świadczy ) oraz troszki zieleniny z ogrodu. W muzyczniku  piosnki paszące czyli takie o tym jak się kończy kiedy propaganda zastępuje rzetelną wiedzę ( II RP  w cieniu  trumien się miotała   i skończyła jak skończyła a propaganda historyczna którą wkładano młodym  do głów w czasie jej trwania spowodowała że za normalne uznawano uzbrajanie  dzieci, patrz mit i pomnik Małego Powstańca ).



Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>