Mła w przerwach pomiędzy robotami hydraulicznymi, doglądaniem szpitalnym Pana Dzidka i nieszpitalnym doglądaniem jego chałupy oraz zwierzyńca usiłuje sobie wymyślać ogród. Idzie jej tak sobie ale jakieś nowe koncepcje są. Po wylocie z Różanki Podokiennej irysów bródkowych ( wywędrowały w bardziej piaszczyste rejony Podwórka ) mła zdecydowała się doróżankować Różankę. Wybrała dwie słodycze różane - 'Charming Piano' i 'The Mill on the Floss'. Obie odmiany produkują kwiaty "kubeczkowe", co wprowadzi pewne urozmaicenie w moim małym rozarium, obie mają też niezbyt wielkie kwiaty co mła bardzo odpowiada. 'Charming Piano' to odmiana szkółki Tantau z roku 2012 ( pamiętny to rok, ileż wtedy u nas róż wymarzło na przełomie stycznia i lutego ), 'The Mill on the Floss' to róża Austina, wprowadzona w roku 2018. Na pierwszą z nich mła się zdecydowała po przetestowaniu z dobrym wynikiem krzewu przez Mamelona, druga ma niezbyt dobrą prasę ale mła jakoś pasi do tej pierwszej a kwiaty ma urody powalającej więc postanowiła zaryzykować. Towarzyszyć różyczkom będą bodzichy i powojniki, znaczy brytolska klasyka się szykuje. Oczywiście obie odmiany kwitną kremowo różowymi kwiatami, mła pod oknem lubi pastelowe klimaty. Bardziej ciemno ma być w okolicach Suchej - Żwirowej, mła zaplanowała tam dwa krzewy 'Rotes Phänomen', hybrydy Rosa rugosa wyhodowanej przez Karla Bauma w roku 2002. Mła bardzo chce mieć tę różę, przymierza się do niej od dawna. Cóś takiego kręcącego mła jest w różach o czerwonych pręcikach. Krzewy są takie w sam raz na ukończenie Suchej - Żwirowej od strony iglakowiska, niezbyt wysokie za to szeroko rosnące. Przy tych różach mła umyśliła posadzić bodziszki typu Geranium magnificum i ich mieszańce. Powinny kwitnąć mniej więcej w tym samym czasie co rugosy. Bodziszkowe kwiaty będą współgrać coolorem z buraczkowymi kwiatami 'Rotes Phänomen'. Znaczy mła się tak wydawa. Powojniki do Różanki Podokiennej mła jeszcze sobie przemyśliwa, ale generalnie myśli o niebiewskościach.
↧