Mła jest w trakcie lektury dostanych na Boże Narodzenie książek i Wam tyż postanowiła cóś miłego zapodać w klimacie wiejskim , starannie obdartym z Cepelii. Mła wie że jest bezczelna bo wysługuje się artystami zamiast w pocie czółka pisać o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia ( ulubiony temat mniemanologów ) ale czasem tak miło jest z książczyną wślizgnąć się do wyra między koty i przenieść się w insze światy. Mam nadzieję że wybaczycie. Mła wkleiła Wam spektakl który bardzo lubi, cało godzinkę macie do słuchania i oglądania naprawdę niezłego singspielu. Mła lubi nie tylko te kawałki śpiewane przez Igę Cembrzyńską, Justynę Steczkowską i Janusza Radka, cała galeria postaci "ze wsi rodem", wójt, pleban, chłopcy z LZSu jest jej bliska. No czuje siłę gromady wiejskiej w sobie. Nie wstyda się onej gromady bo ona sól ziemi. Mła co prawda nie miała cóś za wielu znanych jej przodków żyjących na naszej wsi ale z tych znanych jest cholernie dumna, chłopstwo było z nich takie że dziedzic nie podskoczył ( włościany prawdziwe, młyny jakoweś i sady, pradziadek zapatrzony w Witosa, Bataliony Chłopskie - te klimaty ). W dodatku co wcale nie tak znowu częste u nas na wsiach dobrze żyjące z inszymi nacjami ( nic tak ludzi nie dzieli jak skrajna bieda, kiedy tylko człowiek ma co do gara włożyć jakoś milej nastawiony do świata ). Mła bardzo żałuje że po tych swoich chłopskich przodkach nie odziedziczyła ich pracowitości, mła jest leniuch co zdaje się ma po "księżniczkach haremowych", znaczy po przodkiniach mówiących turkmeńskimi narzeczami. Miłego oglądania Wam życzę albo choć słuchania. Dla okrasy jeszcze są obrazki Dudy Gracza.
↧
Wpis bezczelnie leniwy
↧