Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1484

Wpis ględzący

$
0
0

No i  minął nam  pierwszy dzień nowego roku, który po prawdzie niczym się nie różnił od  ostatniego dnia roku starego. Magia umownych dat, żadne  tam pomiary astronomiczne tylko zwyczajna umowa. Mła im  dłużej  brnie w  kalendarz tym mniej przywiązana do dat umownych. Na  tle czasu postrzeganego jako fizyczny  wymiar umowne daty wyglądają komicznie. Mła coraz bardziej czuje  że starzeje się wraz ze światem ale i tak ma nieźle, świat to dopiero musi się czuć, he, he, he. Jednakże nie da się ukryć że mimo potwornie wdzierającej się w  jej żywot świadomości upływu czasu  mła udziela się nastrój niewytłumaczalnego optymizmu, który jej  bliźni corocznie przejawiają o tej porze. No bo ten  nowy rok to dopiero będzie ho, ho i i jeszcze raz  ho! Szczęśliwy , zdrowy i pomyślny. Taa... dokładnie taki sam jak każdy nowy rok, znaczy pisany nadzieją. Mła niby to wie  ale jej  to nie przeszkadza się owym corocznym nastrojem pełnym nadziei  cieszyć. Być może  dlatego że bardzo  jej tego cieszenia się potrzeba ( stary rok był dla niej ogólnie do dupy ). Będzie lepiej z tym że oczywiście najpierw musi być gorzej o czym nas poinformowały w orędziach noworocznych  głowy państw. Mła zabrzmiało znajomo, ona pamięta jak mieliśmy osiągnąć raj komunistyczny ale przedtem trza nam było przejść przez reglamentacyjny czyściec i pierwszy krąg  piekła związany z brakiem papieru toaletowego co było równie doskwierające ( a może i bardziej ) jak brak wolności. 

Mła jako człek starszy lubi te piosenki które już kiedyś  słyszała, więc  się w tym nowym roku tak pięknie przez polityków zapowiadanym od razu poczuła pewniej. Politycznych jednak  postanowiła  sobie przynajmniej na tydzień odpuścić  żeby zgagi nie dostać. Mła wie  że ona bardzo  politycznie zaczęła jakiś czas temu  pisać  ale to dlatego że mła się nie chce znaleźć w gronie takich  co widzieli, wiedzieli  a nie ćwierkali bo życie, bo  dom, bo własne sprawy. Zawsze są własne sprawy, waląc z grubej  rury to mła przypomina że Niemcy w latach 30 XX wieku też je mieli, mła to jakoś  nie chce wyjść z pamięci.  Pewnie przez tę książkę o  Stutthofie co ją  w  wieku nieodpowiednim oglądała i słuchanych opowieściach  Frau Małgosi o jej mamie, którą ogień alianckich nalotów zamienił w zwęgloną figurkę lalki  ( taa... właśnie dlatego że kiedyś tam postanowiono nie myśleć  tylko głęboko zawierzyć i zająć  się  własnymi sprawami ). Mła nie podejrzewa  u się Kawkizmu ale taką zwyczajną Franztowatość, która każe jej posądzać różnych takich ze świecznika o niecne zamiary a bliźnich o głupotę i radosne, powodowane lenistwem  truchtanie w kierunku przepaści.  Takie banały z Burke'a jej po łbie jak insekty łażą - "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił." 

Mła skromnie jadzi na blogim, w wąskim zakresie lecz  bardzo by chciała żeby młodsi od  niej wreszcie raczyli ruszyć tyłek i cóś z tym piendrolnikiem jaki nam się ostatnio wykluł raczyli na poważnie zrobić. Mła już swoje na tzw. barykadach odbębniła, czas żeby młodsi pokumali że nie ma  nic za darmo i jak się chce trwać  w rzeczywistości w której na papier toaletowy człowiek się nie zapisuje to trza się troszki nad tworem zwanym państwem pochylić i przepracować "za darmo" ( wcale nie za darmo bo to inwestycja ale widać wychowanie obywatelskie w szkołach szwankuje, jak zresztą wszystko inne ). Mła o tej potrzebie ruszenia się młodych  pisze w blogu drugi raz, niechże oni się pospieszą  z tymi zmianami bo mła chce pisać o kwiatach, kotach, motylkach i tym podobnych a nie robić za wróżkę Ednę, która smutę ekonomiczną  przepowiada. No ruszać z posad tę bryłę świata, zanim Was przygniecie!

Mła ozdobiła wpis karykaturami sprzed ponad stu lat, śmieszne jak się to wszystko pozmieniało. Rechoty z sufrażystek,  stosunki anglo  - amerykańskie hym...tego..., stosunek do ofiar mody może ten sam, no i mateczka  cholera jako prawdziwie groźna zaraza w świecie wygódek w typie sławojek ( klozet ziemny, czar XIX wiecznej  Brytanii ) i publicznych ujęć  wody. W muzyczniku dwie piosenki Ewy Dałkowskiej, każda w jakimś  tam stopniu związana  z treścią wpisu.

P.S. Żeby mła tak do końca nie była zalewana falami optymizmu to właśnie odwiozła "odziedziczonego" sąsiada, Pana Dzidka do szpitala. Woreczki z węglem  w tajemnicy nosił z szopy do domu. Mła się postawiła bo strach covidowy strachem ale przepuklina rzeczą równie niebezpieczną. Mła ma psiaki na głowie a Pan Dzidek jakieś dreny w sobie ( dzwonił ze szpitala ). Taa... data umowna nic  nie zmienia z wyjątkiem naszego nastawienia, że tak sobie rymnę.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1484

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>