Deszcze codzienne i sauna, od czasu do czasu grożą w prognozach namiętnym wichrem. Mła usiłuje działać w ogrodzie mimo tropikalnych warunków. Walczy jak plantator kauczuku na Malajach z przerażającymi stadami kumorów i z krwiożerczymi kleszczami. No bo wraz z dżdżem żywina drobna nam odżyła i w ogrodzie zaroiło się od wszelkiej "paskudy". Koty szczęśliwe łapią kumory a mła cóś mniej szczęśliwa bo Alcatraz w tym roku został rajem ślimaków. Skorupki, nagusy, oczkowe, wszystkie żrą zielone ze szczególnym uwzględnieniem rarytetnych funkii. Mła powinna w zasadzie być zła ale jakoś nie jest, pewnie dlatego że cała jej złość na tydzień przed wyborami skupia się na politycznych wszelkiej opcji.
Mła zadzwoniła do Mamelona bo nie jest w stanie przejść tego kawałka co chałupkę Mamiego od jej chałupki dzieli i dowiedziała się że Mamelon ma najprawdopodobniej zamontowaną antenę w główce bo odbiera ( albo nadaje ) sygnały i ma dokładnie tak samo jak mła - usiłuje cóś robić po czym opada z sił i jest wypluta. Takie zdublowane zachowania dowodzą zdaniem mła istnienia jakiejś antenki. Co gorsza powróciło Mamelonu uczulenie, na szczęście lżejsza wersja. Mami dziś miała zaleganie po wczorajszym grillku u Gosi za to mła postawiła na czynny odpoczynek. Spociła się jak mysz ale jakieś dwa metry kwadratowe oczyściła z korzeni. Na przygotowanie gruntu pod azalki już jej sił brakło. Rąbnęła na trawę obok Szpagetki i uznała że szlus, trza jej Mrutiego polującego na biedronki oglądać a nie dzikie wykopki w duchocie urządzać.
Wraz z nadejściem lata kończy się kwitnienie kalikantusów, mła żałuje że mija czas ich świetności. Nic to, będą piękne zielone liście. Mła tak polubiła swojego mieszańcowego kalikantusa że chętnie posadziłaby jeszcze przynajmniej jeden krzew tej odmiany. Roślina jest naprawdę cool, nie to co cherlawa 'Venus'. Mła się zastanawiała czy nie posadzić go na tle jodły koreńskiej 'Silberlocke' i cisa 'Wojtek' ale doszła do wniosku że miejsce obok tych roślin należeć będzie do oczarów. Oczar kwitnie zimą albo w czasie przedwiośnia, żeby należycie się zaprezentować potrzebuje odpowiedniego tła i roślin z tzw. przyjaznym systemem korzeniowym. Zarówno jodełka jak i cis na sąsiedztwo i tło się jak najbardziej nadają. Znaczy dla kalikantusa 'Hartlage Wine' trza szukać inszego miejsca, może po drugiej stronie Alcatrazu.
Dzisiejsze fotki są takie pół na pół, trochę z Podwórka a troszki z Alcatrazu. Z okazji nadejścia lata mła udało się zrobić zdjęcie Sztaflikowi, kota była bardzo wkurzona z tego powodu. Mła zwabiła ją na żyr, razem z Okularią. Na koniec sfocona Szpagetka robiąca za odaliskę. Chłopaki dziś siedziały troszki w domu w domu, Mrutek po łapaniu kumorów zalegał w wyrku a Pasiak na parapecie bowiem postawił sobie za punkt honoru nie wpuścić Epuzera do domu ( Epuzer oczywiście wlazł innym oknem i ryczał o chlanie z inszego parapetu, Pasiak się kompletnie pogubił i miauczał na Mrutka, któren przybiegł go uspokajać - zgoda i cisza zapanowała dopiero kiedy michy były pełne ). W przyszłym tygodniu madka kosi trawę, będzie się działo!