Połowa października i nastał nam czas wysortów. Mła kręci się jak fryga w cebulkowych stoiskach kiedy tylko jej się trafia okazja ( a trafia się bo mła z racji wykonywania łobowiązku kamienicznego co i raz wędruje do tzw. miasta ). Okazje są takie że mła wprost nie może sobie odmówić, niby walczy z łakomym swym jestestwem ale solidnie przeżyna. No bo jak tu sobie odmówić piętnastu cebuleczek ślicznych krokusów 'Firefly' za jedyne trzy złocisze polskie? No nie da się! Mła próbowała ale wyszło że z mła żaden fighter, ona tylko tak z łobowiązku z sobą się mocowała bo przeca pieniędze są potrzebne na insze rzeczy a w myślach to ona już te cebulki sadziła. No wicie rozumicie, teraz mła sama nie wie jakim cudem wydała na cebule prawie pięć dych ale fakt jest fucktem - w portfelu pięć dyszek było a pięć zyla się zostało. Nooo, mła się tarza w zakupowej rozpuście! Hym... ale jak tu się nie tarzać gdy widzi się przecenione cebulki ulubionego narcyzka 'Thalia', albo takiego inszego roślinnego pięknota narcyzowego jak ten z grupy jonquilla co się nazywa 'Sweet Love'. No nie ma mocnych na takowe pokuszenia. A takie dwadzieścia cebulek szafranu 'Tricolor' za niecałe cztery złocisze, a dziesięć cebulek Galanthus woronowii za taką samą cenę, a kolejne opakowania Galanthus elwesii ? - no się pokusiło! Wychodząc ze sklepu dojrzałam jeszcze cebulki krokusowe 'Prins Claus', raczej niewdzięcznej odmiany. Znów za te trzy złote piętnaście cebulek było! - jak tu nie brać?! I co z tego że niewdzięczna?! Tania za to!
Kasjerka, obserwująca moje miotania w cebulkowym podeszła do sprawy spokojnie, ponoć przede mną był taki jeden co wszystkie przecenione szachownice wymiótł i ten mój rzut na ladę kapersami specjalnie na niej wrażenia nie zrobił. Nabiła sumę i stwierdziła jak się mła wydawało z lekką dezaprobatą - "To nawet pięćdziesięciu złotych Pani nie zapłaci". Pewnie ten od szachownic zapłacił więcej. Mła wrażliwa na krytyczny ton głosu dokupiła sobie w sklepie obok parę cebulek czosnku białawego i teraz czuje się prawdziwą jawnogrzesznicą. Mła wydała pół stówy na cebule! Rozpasanie! Z drugiej strony kiedy przyjdzie w wiosna i zakwitną narcyzy 'Winston Churchil', które mła posadzi jak zawsze niedaleko narcyzków 'Thalia' to mła nie będzie żałowała tych jesiennych zakupów, za pięć dych zakwitnie jej mnóstwo radości.