Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489

Ogrodowe podsumowanie miesiąca

$
0
0

Jakby to ładnie ująć? Kolejny  miesiąc spędzam ogrodniczo leniwie, teraz mam tłumaczenie "bo staram się przeżyć".  W czerwcu  Alcatraz starał się przeżyć teraz kolej na mnie. Po suszy upały a to mnie rozwala. Chowam się w domu razem z Felicjanem (  uczulenie kota na nadmierne nasłonecznienie  wymaga "zdejmowania" go z dworu w okolicach godziny  dziesiątej rano  i trzymania w chałupie tak mniej więcej do godziny szesnastej ) i ani myślę wyłazić z budynków na tzw. świat Boży. Jako pani starsza zdecydowanie  nie powinnam w okolicach południowych  plątać się po  ogrodzie. Trza się plątać w inszych miejscach.  Chwile na ogrodowanie można wyrwać  tylko o świcie i  o zmierzchu, reszta dnia do  przebimbania poza ogrodem ( no dobra, może nie przebimbania ale Alcatrazu  i Podwórkiemu  z tego nic ). W tym roku właściwe ogrodowanie miało miejsce w kwietniu, potem coraz większe rozleniwienie i coraz lepsze usprawiedliwienia ( no, w maju to wiadomo ale  czerwiec i lipiec to po prostu zwyczajne lenistwo ).  Co prawda w lipcu  posadziłam irysy, parę razy zrobiłam opiel ( nawet wspomnienia  po nim nie ma dzięki tej saunie która u nas trwa od pewnego czasu ), nieco przyróżankowałam. No ale to jest kropla w morzu zadań ogrodowych które sobie wyznaczyłam ( a zaznaczam przy tym  że wyznaczyłam sobie absolutne minimum, minimalniej już nie można było ).  Na zwyczajne cieszenie się ogrodem  nie mam siły, za gorąco a ja cóś jakby słaba albo co.  Zdjęć  nie załączam bo ich ostatnio  nie robię, nawet apart dla mnie ciężki i czynność z tych męczących. Dobra, koniec spowiedzi - czas gotować kotom drób ( w czasie upałów nie chcą jeść  nic inszego ).

Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>