Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489

Czas na sadzenie irysów bródkowych

$
0
0





Wyzwolona z kuchennych  wpisów ze szczerą radością powracam do blogowego  ogrodowania. Tym bardziej  że realne ogrodowanie  mimo wysokiej temperatury tyż się odbywa. Odbywa bo musi, nie ma zmiłuj. Na południu Polski wiosna była jeszcze  cieplejsza niż  w mieście Odzi i Robert dojrzał do wykopania irysów. Pod koniec tygodnia przychodzą irysy od  niego a w przyszłym tygodniu irysy od Waldemara.  Trza przygotować stanowiska, dosypać odpowiedniej gleby coby irysy miały skąd siłę czerpać do kwitnienia.  W tym roku będzie tak bardziej na słodko z irysami TB, pojawią się nowe różyki i ciepłe  biele. Wytrawnie  to będzie przy irysach SDB - słomkowa złocistość, niebiewskości, przełamane biele.  Znaczy przyjedzie zeszłoroczna odmiana Roberta 'Klik Klik' i dwie tegoroczne 'Picachoo' i 'Teardrop'. Wszystkie  te  karłowate  odmiany mają tzw. nieoczywiste kwiaty co w tym morzu esdebiaczych jednorodnych fioletów wszelkich odcieni powinno dobrze wyglądać. Trochę  żałuję że nie skusiłam się na zakup odmiany 'Jagódka', która by mi pasiła  na inszą część Suchej - Żwirowej ale tak się jakoś w tym lutym zagapiłam na przełamane złocistości inszych esdebiąt. Spoko, co się odwlecze to nie uciecze.

 Jeśli chodzi o TB to z leśniczówki przyjedzie kwitnąca mleczno, perłowo -  różowym kwiatem  'Princess In Dance' z 2013 roku,  'Nature  Whispers' z 2017 roku z kwiatami będącymi taką mieszanką koloru  caffè latte  i  lekko jagodowych akcentów ( no tak, widać wpływ kulinarnych  postów na moje ogrodowe słowo  pisane ) oraz 'Moments From The Kazan' z 2016 roku, klasyczny świetlisty fioletowy self którego ściągnęłam ze względu na piękny kształt kwiatów. Od  Waldemara jak wspomniałam w maju przybędą odmiany  'Bon Appétit' i  'Clouds Go By', a od Mamelona przywlokłam właśnie "różowe Blythy".  No  będzie co sadzić! Znaczy miejsc  do przygotowania pod sadzenie irysów jest sporo a co za tym idzie nie ma  ociągania i tłumaczenia że upał,  że sucho tylko trza dołeczki porobić, ziemię w nich nową, wzbogaconą dobrutkami  umieścić a po paru dniach od  przyjazdu kłączy ( zawsze lekko  przesuszam kłącza na wypadek zarazy, choć może to w tym roku  to akurat niekonieczne ) posadzić nie za głęboko te irysowe korzonki. Kłącze dopieszczone to  obietnica przyszłorocznego kwitnienia, he, he. Więc nie ma innego wyjścia tylko trza dopieszczać, bez względu na żar lejący się z nieba.






Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>