Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489

Codziennik - doniesienia rehabowe

$
0
0

Jesteśmy po wizytach wskrzeszających, znaczy  oprócz dohtora przyszła fryzjerka i masażysta. Dohtorsko naprawdę w porzo i na poziomie, po fachowemu,  co mła cieszy bo mła nie  wnerwiono. Mła  ostatnimi czasy łatwo nie tylko wnerwić ale wręcz wkarwić  i cóś mła nie  gryzie się w język i  nawet  przestała uważać że powinna.  Nie że mła  ludziów wyzywa ale mówi  to co myśli i to tak żeby młowy interlokutor uważał na to co mówi. Oj nie lubieją tego różne  "specjalisty". Zrobiło  mła się  tak głównie z tego powodu że niektórzy szpitalni mendyczni specjaliści jakby zdegustowani Małgosinym wigorem,  czemu niestety dawali wyraz a ze mła schodzi obecnie ciśnienie. No bezczelnie żyje jeszcze staruszka, nie udało się jej wykończyć mimo starań. W Małgosinym  wieku  zdaniem części mendycznych  to się powinno na leżąco półprzytomnie w wyrku schodzić, upiendralając swoim schodzeniem  całą rodzinę a jak się da  to jeszcze sąsiadów. Mła wie że przed starością  i śmiercią to się nie myknie, no chyba że któś  w ramach wykiwania starości kipnie młodo, ale to wcale nie znaczy że jak osiągniesz pewien wiek  to z przyzwoitości powinieneś człowieku zejść bo mendycznym się nie zgadza. Cóż, nie tylko mła zauważyła że lekarz nie  Pambuk,  prestiż zawodów medycznych właśnie leci na ryj, nie na twarz.  Mła dziękuje Najwyższemu że się Małgoś przynajmniej "pierwszokontaktowa"  opieka medyczna udała.

Pani Fryzjerka przyszła we wtorek po południu i jej wizyta była dla Małgoś tak samo ważna jak medyczny przegląd. To jest zrozumiałe tylko dla  kobiet, płeć  brzydka  nie kuma czaczy - fryzjer stawia na  nogi!  W przypadku Małgoś to nawet dosłownie bo Małgoś postanowiła przywitać panią czeszącą  na stojąco ( ledwie stała około 30  sekund na tych swoich drżących patykach, mła czyhała za nią z wózkiem coby poruty nie było ). Małgoś ma teraz na głowie zgrabnego bobika, całkiem nieźle  wygląda.  Mła w ramach pakietu stabilizacyjno - utwierdzającego  ( dobre samopoczucie  trza  podczas rekonwalescencji w człeku   wywoływać, wtedy mu się stabilizuje w jestestwie a potem się utwierdza że tak już może być  ) położyła jej na twarz maseczkę i zrobiła paznokcie. Po tym wszystkim Małgoś  była z jednej strony strasznie zmęczona ale jednocześnie usatysfakcjonowana. Co prawda leżąc w wyrku i przeglądając  się w lusterku  słabiutkim głosem wypikuliła "Teraz to  wyglądam  już tak że mogę spokojnie kipnąć" ale to nie był  brak chęci do życia i zmęczenie nim tylko jej zwykle  gadanie.

W czwartek przyszedł Pan Sławek, znaczy masażysta i mła znów ogarnął smętek, który szczęśliwie przeszedł we wkarw. Otóż Pan Sławek po dokładnym oblookaniu Małgoś ( "Na  pewno nie będę  bez pampersa, on nie jest ślepy. A w ogóle to włóż mi te majtki różowe. Nie te, te  w kwiatki!" ) stwierdził że jeśli chodzi o Małgosine uda to on nie bardzo ma co masować. Mła mu na to że przeca Małgoś ze  mła ćwiczenia robiwszy przez te prawie trzy tyźnie co Małgoś w domu,  to i to i wogle a  Małgoś to przed pójściem do szpitala ćwiczyła i chodziła, ba, jak kurek od kranu kuchennego w rączce jej został to nawet bez  laski latała. Na to Pan Sławek że jak się ma tyle lat co Małgosia to można w ciągu paru tygodni przez zależenie zredukować mięśnie niemal do zaniku i że u Małgoś  jest źle i  to jest kwestia wieku,  ukrwienia, biochemii i wszystkiego tego o czym mła nie chciała słuchać. Facet widział co się ze mła działo, więc do mła pocieszkę taką zapodał  żeby się nie martwiła bo zawsze można jakość życia pacjenta  poprawić. No i wtedy dopiero mła się wkarwiła! Ta cała bezwzględność systemu, brak empatii  i bezczelność medycznych, to oszukańcze  jechanie na covidzie złym jako dostarczycielu piniążków - to wszystko we mła zabulgotało i wylało się na zewnątrz. Mła ryknęła do Pana Sławka że ma dosyć pocieszek a chce pomocy a  do Małgoś  - Wstawaj i stój  jak długo możesz! Małgoś niesłysząca  naszej gadki wyczuła że cóś jest nie halo i natentychmiast, choć mła widziała jak jej cinżko, zgramoliła  się z wysoko podniesionego wyrka   i stanęła  na drżących patykach, mało dyskretnie przytrzymując się stołu. Ponieważ nie kumała o co kaman  w tej chryi  a mła się darła,  to Małgoś w ramach w ramach przyjścia mła z odsieczą postanowiła zniszczyć Pana Sławka jadowitym wzrokiem  i to z bliska,  bo zaczęła przesuwać stopy  w jego kierunku. Pan Sławek popatrzył na pełznącą Małgoś zabijającą go wzrokiem bazyliszka, popatrzył na ucichłą mła i orzekł "Z tym mięśniami to w ogóle nie powinna  wstać i się trzymać na nogach a wstaje, nie powinna. Bierzemy się za to, bo czas tu się  liczy. Tu się nic  nie może pogłębić a trzeba uważać bo to nie jest wiek na pot i łzy".

No i mła zaliczyła kolejny w swoim życiu przyspieszony kurs, tym razem masażu, bo mła oprócz robienia z Małgoś ćwiczeń usprawniających, których kurs zaliczyła z okazji  alloplastyki biodra, ma robić masaż codziennie przez 20 minut po południu. Taka jest rozpiska na pierwszy tydzień. Po  tej nauce mła Małgoś była tak zmęczona  że przysnęła a mła było głupio że się na Bogu ducha winnego faceta darła za wszystko szpitalne.  Mła przeprosiła za darcie  gęby  a Pan Sławek  stwierdził że on się nie gniewa bo on odebrał ze szpitala swoją mamę  pół roku temu, w bardzo podobnym stanie i że mła w porównaniu z nim to i tak była grzeczna. Fałszowanie kart leczenia poprzez wpisywanie odbytej przez pacjenta fizjoterapii  to powszechna  praktyka w szpitalach, podobnie jak  konsultacje specjalistyczne więc on świetnie mła rozumie. Powiedział tyż mła że gdyby nie te ćwiczenia  i masaże  nóg robione przez synową Małgoś i mła  półprzytomnej Małgoś w szpitalu to nie byłoby żadnych szans na chodzenie. No i mła ma teraz brzydkie myśli w kierunku szpitalnych medycznych, nie chce ich mieć ale ma. W piątek  rano Małgoś siedząc na wyrku  i jedząc śniadanie przy swoim nowym stoliczku przyłóżkowym spytała mła o co w ten czwartek poszło. Mła wyłuszczyła że Pan Sławek niewinny  i przychodzi w poniedziałek a mła się wkurzyła na całokształt leczenia szpitalnego, Małgoś na to  do mła pocieszająco że to dla niej nic zdziwnego bo właściwie to w szpitalach to zawsze tak było - starzy nie rokują więc się kolo nich nie chodzi. Mła przypomniała Małgoś  że parę lat temu, kiedy miała lat 88 jednak wymienili jej staw i dali protezę, która wytrzymuje więcej niż pięć lat. Na to Małgoś argumentu nie miała, w końcu westchnęła że to co się dzieje teraz w szpitalach to zdziczenie covidowe więc  zmieńmy temat i porozmawiajmy o czymś miłym, np. onyksowych urnach na prochy.

No i to by było na tyle, fotki ogrodowo - domowe. W tm Małgosina łapka w perełkach. Mła pamięta o czosnkach Krzysztofa dla Romi, wiosną przyjadą do niej w doniczkach. Trzymajcie kciuki za Mefiego i osłabłą od  jakiegoś  grypowego świństwa Kocurro. Trzymajcie się ciepło  i nie gniewu na mła że mła z rzadka blogosferę odwiedza, czas mła goni - my tu z nogami bezmiesnymi kombinujemy. W muzyczniku wcale nie muzyczka tylko wywiad Otokieła z doktorem Basiukiewiczem, tak dla spokojności.



Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>