Europa się wyraźnie dzieli w sprawie traktowania covida złego, są kraje takie jak Bośnia i Hercegowina, które majo insze problemy a poza tym wyroki sądowe są po stronie obywateli więc sankcji niet, są takie jak Hiszpania, coraz mniej chętne na testowanie i namiętne czepionkowanie obywateli i takie jak Włochy gdzie wprowadza się zamordyzm. EU nadal zamawia czepionki nie wiadomo po jaki wuj, bo chętnych na boostery ni ma. No ale co mła się dziwi, kiedy na czele KE stoi unurzana Korupcyjna Ursula. W Stanach FDA musi ujawnić pełną dokumentację czepionkowo, nie ma już mowy o pół wieku tajemnic. Teraz jest zdawa się osiem dni. Mumiok przerżnął sprawę obowiązkowych czepień w Sądzie Najwyższym a w Nowym Jorku mieli najbardziej tragiczny w skutkach pożar od dziesiątków lat, co może mieć cóś wspólnego z tym że straż pożarna która się błyskawicznie zjawiła nie miała pełnej obsady bo przeca pseudobezpieczeństwo zapewniane przez czepienia najważniejsze a nie faktyczne bezpieczeństwo mieszkańców. Jak tak dalej pójdzie to demokraci nie będą mieli czego szukać ani w tym mieście ani w tym stanie, o tym że Nowy Jork się wyludnia i może wkroczyć na ścieżkę detroityzacji pisze już nawet tak prodemokratyczny dziennik jak "New York Times". Tak się kończą zabawy w covid zamiast pilnowania i inwestowania w ochronę zdrowia. Mła jednak mniej obchodzo w tej chwili walki pozorne między hamerykańskimi partiami, bardziej mła martwi czy nas nie przehandlujo za désintéressement Rosjii w sprawie zabaw hamerykańsko - chińskich. Zabawy australijskie z kolei nie pozostawiają złudzeń co do tego czym nie kieruje się australijski zarzund. Na pewno nie kieruje się prawem. Zarzund australijski będzie teraz Serba ciągał, choć żadnego znaczenia już to nie ma, nawet jak go wywalo. Po prostu wszyscy zobaczyli jak władza działa bezprawnie, sąd jej to wytknął, a to w krajach anglosaskich wciąż ma znaczenie. Pewna narracja się skończyła, władzom Australii cóś blisko do naszych PISdniętych, znaczy w dupie majo prawo co wszystkie widzo i za bardzo udawać nie mogo że to pomyłka i wogle. W temacie skandalicznym to nie tylko nasza Duda zachorowała, pierwszy narciarz Austrii pełniący łobowiązki kancelrza po trzeciej szprycy wzion i podłapał covida złego. Przedtem dureń jeden dał się sfocić jak popija Bier w licznym towarzystwie, daleko większym niż to w którym mogo biesiadować poddani, tzn. chciałam napisać łobywatele. Pierwszy orędownik szprycyzmu w Reichu, pan na Bawarii tyż dał ciała. Margrabia poszedł w ślady coolegi z Hamburga i fałszywie ćwierkał na temat statystyk. Jak mu przerwano i zaprezentowano jak one wyglądajo to wzion i zaniknął. W ogóle się ciekawie robi ze statystykami, ledwie który łobywatel chce do sądu iść i się statystyko podpierać albo o dowodach rzeczowych ćwierka to się nagle okazuje że Omicron to nie aż taki straszny, logistycznie niemożliwy do wprowadzenia jest łobowiązek czepień i tak wogle covid zły wyraźnie grypowieje. No zima, zaraza szaleje, rekordy padajo a tu się szuka tzw. wyjścia z twarzą co może być niewykonalne bowiem jak się posiada gębę to nie można wychodzić z twarzą. Umarł David Sassoli, przewodniczący UE, niech mu ziemia lekką będzie. Polityka informacyjna w tym wypadku to so jakieś wyżyny enigmatyczności. Człowiek chorował na białaczkę, miał zeszłej jesieni ciężkie zapalenie płuc a umarł "z powodu poważnej komplikacji spowodowanej dysfunkcją układu odpornościowego". Mój boszsz... sepsa, AIDS, nawrót choroby, covid, szpryca? Giełda ruszyła co jest w sumie obrzydliwe a sprawia to taki a nie inny komunikat.
Ambitna zielona polityka EU zaczyna się chwiać w posadach. Może do naszych wielbicieli Zielonych w końcu dotrze że te zielone partie na Zachodzie tak naprawdę mają mało wspólnego z ekologią, to nie są Adamy Wajraki tylko ubrani w zieloność akwizytorzy koncernów inwestujących w tzw. źródła odnawialne, ludzie którzy chętnie wytną zieloność by w jej miejscu postawić superpanele. Taa... Opowiastki o zakazie wylesiania możecie sobie między bajki włożyć, papier wszystko zniesie. Ponoć nic się teraz nie cieszy w parlamencie UE tako oglądalnościo jak prognozy pogody, co chyba nikogo nie dziwi. Wieść ekologiczna najważniejsza - Pasiaku jakby lepiej, spał dziś ze mła, ucho dał zakropić, zeżarł i wyszedł z Mrutkiem na dwór, stanowczo odmawiając włożenia golfika. Chłopaki biegajo po szopkowych daszkach i grożą srokom. Za ozdobniki dzisiejszego wpisu robią panie w piórach ekstremalnych, upierzone tak że struś by się łysy poczuł. W muzyczniku aria pierwotnie napisana dla kontraltu a teraz śpiewana przez mezzosoprany - kawatina Rozyny "Una voce poco fa" z "Cyrulika Sewilskiego" Rossiniego w ulubionym przez mła wykonie Kathleen Battle, mła uznaje za mistrzowsko tę interpretację, no cenię i barwę głosu tudzież lekkość tego śpiewania. Nawet wtedy kiedy Kathleen śpiewa że będzie jak żmija.