Hym... no tak, koncepcje są dwie: pierwsza - Pasiakopodobny miał tako potrzebę bycia adorującym z bliskości że aż przysiadł Jezuska ze żłóbkiem zusammen, druga - Pasiakopodobny miał tako potrzebę bycia adorowanym że postanowił zająć żłóbek, Jezuska zależeć i samemu robić za Pana Stworzenia. Pięknie i biało na dworze a Wujek Wołodia zakręcił gaz, będzie nastrojowo, ho, ho, ho! Palimy w piecach i kominkach i niech lepiej w tym prawie świętym dniu nikt nie piuknie o niczym zielonym, a o łączeniu słowa zieleń ze słowem porzundek lepiej nawet nie myśleć. Liczymy na to że renifery Mikołaja nie poplączo ani nie zerwo drutów lekstrycznych bo będzie jeszcze bardziej nastrojowo, ho, ho, ho!
↧
Wrzuta wigilijna - Jeżusek
↧