Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1485

Codziennik - cóś jakby zima

$
0
0

 
No i mamy zimę, nieważne  że nie jest  to zima kalendarzowa czyli astronomiczna, zima jest  bo jest grudzień i meteorologia twierdzi że u nas jest zima. Przez okno wygląda że cóś w tym jest  bo nawet jakby białego przybyło. Mła się rusza, co prawda jak mucha w smole  ale się rusza, koty w dzień  śpio za to w nocy urządzajo brewerie. Sztaflik przyniosła do domu żywą myszkę, o drugiej w nocy mła musiała ścigać koty i ich zwierzynę coby mysie życie ratować.  Sztaflik ma zapowiedziane że  jeszcze jeden  taki numer a zostanie nadana paczką świąteczną do Agniechy ( mysz nie  w jej zagrodzie, ona   jej nie zna,  to się nie będzie tak sumitować  jak Pi ). Mła postanowiła mieć z nadejściem grudnia lepszy humor i jej chciejstwo zostało spełnione. Wicie rozumicie  wirus na O straszny bardzo i wszystkie państwa  odwołujo odloty  do Afryki Południowej i przyloty z onej. No zakaz jest. My też zakazaliśmy i nie ważne że od nas nic tam  nie latało już od  dłuższego czasu. Serio, zakazaliśmy  lotów których nie było. Mła  po raz enty się przypomniał film Mela Brooksa pod  tytułem "Blazing Saddles", tam jest taka scena kiedy sznur wozów jadących go west napadają Indianie. Rodzina czarnych łobywateli,  którzy musieli jechać swoim wozem w odpowiedniej  odległości za wozami białych obywateli bo segregacja i te sprawy,  nie może stworzyć kręgu z wozów zza którego by się mogła ostrzeliwać, więc kręcą się tym swoim wózkiem w kółko. Indianie stają zdumieni, po czym wódz rozeznawszy sytuację ryczy "Schwarze!". Cóż, sztuka  czasem wincyj  mówi  o życiu  niż byśmy byli w stanie założyć.


Mimo że grudzień i wielkie chujinkowe oczekiwanie  Małgoś cóś gorzej się czuje. Nie że przeziębiona czy zacovidowana, pogoda ją dobija. Mła musiała dziś z rana  wysłuchać kolejnych  dyspozycji pogrzebowych - jest cóś nowego, po poprzedniej "najświeższej" zmianie garsonki na kostiumik,  tym razem to biała  bluzka wylatuje z trumny, ma być ta popielata. Reszta zostaje, włos ma być naprawdę porządnie nalakierowany. Mła zmierzyła Małgoś  ciśnienie i cukier, zrobiła mocnej kawy i zapodała biszkopty lady fingers, pomogło o tyle że miałam przypiąć skórzano - pierzastą broszkę i dopilnować żeby najmłodsze pokolenie spadkobierców Małgoś nie pobiło się o ceramiczne pieski grające na instrumentach ( znaczy zostałam spadkobierczynią ). Po południu troszki lepiej, Małgoś nawet do lektury zasiadła.  W okolicach podwieczorkowych wywaliła z trumiennej kreacji broszkę "bo niepoważna".  Potem były narzekania że do kremacji ( Małgoś preferuje spopielanie  ) okularów nie można wziąć. Mła miała na końcu języka pytanie po co? Ugryzła się w ten jęzor bo Małgoś miała po prostu ochotę ponarzekać. Jest nadzieja że wieczorem będzie oglądając polityków w telewizorni  wyzywać ich od złodziei i krwiopijców. Hym... po tym wszystkim mła wie jedno - we własnej trumnie mła wystąpi nago!
 

Koty w związku  z nastaniem zimy robio się namolne. Mruciu żąda co najmniej półgodzinnych sesji głaskomasaży , najlepiej to ze trzy razy dziennie powinny się odbywać, Pasiak ma ochotę na pogaduchy ( nadaje i trąca  mła nosem ) a dziefczynki po prostu na mła zalegajo. Pokotem zalegajo tak że mła się we własnym wyrku ruszyć  nie może bo oburzenie jest okazywane. Takie zalegania odbywajo się nad ranem, mła ma utrudnione wstawanie bo koty zmęczone  nocnym życiem ani myślą wstawać w porze kiedy mła się musi  ruszyć. Mła w zasadzie  nie powinna się dziwić swojej  chęci przyspania w dzień, w nocy polowania a potem jeszcze przyduszenia. Mła jutro pakuje łozdobnie ( bardzo  to lubię robić ) nagromadzone prezenty i nadawa  w poniedziałek, nie że jakieś wymyślności czy cóś, drobiezgi i takie tam. Przyszły tyzień mła ma  cinżki bo musi ogarnąć współwłaściciela, któren najsampierw  starannie rozpierniczył budynek którym zarządzał ( ruina taka że nasza starsza o 70 lat i ledwie  stojąca kamienica to  przy tym dramacie Ritz ) a teraz kombinuje co by tu. Mła przytnie jadowicie i krótko przy tyłku, no niestety, czasem tak  trzeba. Najgorsze że to tzw. przedsiębiorca unijny, wicie rozumicie , dojenie dotacji i pieprzenie o wolnym  rynku. Dżizuuu, kocham takie klimaty jak salowa pełne baseny i kaczki ale co robić, jak nie dopiendrole z grubej  rury to będzie mendzenie a mła nie ma ani czasu ani ochoty  na takowe zabawy.

W niedzierle mła miała zrobić babkę ziemniaczaną z grzybowym nadzieniem  ale za Małgoś strasznie chodzi groch z kapustą, znaczy  jutro nastawiamy gar.  Przy okazji Panu Dzidkowi cóś tam  skapnie. Szczerze pisząc w weekend zamierzam się byczyć, chyba że coś z Fantą wypadnie ( kotka sąsiadki, słabuje ostatnio ). Dzisiejszy wpis ozdabiają prace Vladimira  Dunjicia, serbskiego  malarza, tak bardzo elegancko malowane damy ze źwierzętami. W muzyczniku piosenka którą podśpiewywała Mama mła.



Viewing all articles
Browse latest Browse all 1485

Trending Articles


[Filmy XviD / DivX] Czerwony pająk (2015) [WEBRip] [XviD-B89] [PL] Dodane...


Musierowicz Małgorzata - Noelka [audiobook PL]


Farming Simulator 17 Spolszczenie – Spolszczenie FS 17 PL


Praktyczny Elektronik – Rocznik 1993


1


Sok malinowy


Antena Rybakowa


Stuki na zimnym silniku ( film )


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Abradab - Czerwony Album (2004)


AutoMapa 6.27.0 ( 2301 ) Polska / Europe Finał ( PC_WinCE ) Cracked


H. H. Schild - MRI Zrozumieć Rezonans Magnetyczny [PDF] [DJVU] [PL]


Alawar Keygen POLECAM


Kombajn ziemniaczany GRIMME HLS 750


POTANIACZ


Kasowanie inspekcji Hyundai ix35


Aktywne satelity amatorskie


Sprawdź z którą postacią z anime dzielisz urodziny


Peugeot 508 problem z elektroniką


Windows XP Black Edition 8.2 PL



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>