Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1504

W temacie kwitnień

$
0
0

Mła w temacie kwitnień jak  Młynarski w temacie Marioli. Znaczy wypowiada się. Prawdziwie letnia pogoda w ciągu ostatnich trzech  dni spowodowała wybuch kwitnień. Wszelakich, kwitną drzewa i krzewy, kwitną byliny i cebulowe, wszystko w koło kwitnie ale mła się tym  nie cieszyła tylko martwiła coby  nóżka Szpagetki czymś  brzydkim nie zakwitła. Bo temperatura  jak na dochodzenie nogi przed zabiegiem  stanowczo zbyt wysoka.Mła miała pomysł na rivanolowanie ale Szpagetka stanowczo odmówiła współpracy, zostały tylko okłady. No i niestety dodatkowe  antybiotyki, bo bez ich dowalenia byłoby naprawdę kiepsko. Mła Wam jednak nie będzie truć o brzydkościach, wystarczy że my obie ze  Szpagetką mamy zgryz, nie chcemy żeby nasze zmartwienie odbierało  Wam radości majowania. Szpagetka to w ogóle by uznała  że  nie uchodzi i że  ona jako dama powinna prezentować zawsze odpowiednią formę. Rozumiecie, Jaśnie  Pani może mieć  zły humorek bo kosteczka dokucza albo migrenka drobna ale żeby tak o intymnościach, o  osobistej  sprawie  "nóżki" ! Nacieszcie zatem oczy różowym kwitnieniem alcatrazowego sadku i magnolek. Nam się od Waszego majowania troszkę udzieli dobrych wrażeń a  wszystkiego dobrego nam teraz potrzeba. Wystarczy tych smutków.

Mła oglądała  i  sfociła  w poniedziałek  to co wylazło z tajemniczego olbrzymiego pąka, fotkę zamieściła obok. Nie wygląda to na kwiat odmiany  'Vulcan'.  Po pierwsze nie ten coolor, po drugie nie ten rozmiar, reszta czyli  ilość tepali się zgadza. Mła jednakże nie jest przekonana o tym że ma do czynienia z inną  odmianą magnolii, wyczytała bowiem w necie że coolor jej kwiatów bardzo mocno zależy od warunków atmosferycznych, znaczy pochodząca z Nowej Zelandii odmiana nie wytwarza w chłodniejszej części Europy kwiatów o tak świetnym coolorze jaki mają kwiaty na drzewach tej magnolki uprawianych w Nowej Zelandii.  Ponadto moja roślina zakwitła po raz pierwszy, drugie kwitnienie może być inne, właściciele szkółki w której wyuprawiano tę odmianę  zauważyli że największe znaczenie dla wybarwienia kwiatów ma pogoda w lecie podczas którego magnolia zawiązuje pąki. Im lato  gorętsze  tym coolor mocniejszy, aura zimowa  ma znaczenie drugorzędne dla barwy kwiatów choć może decydować o ich rozmiarze. Nawet w mniejszym rozmiarze i  w "zwykłym" różyku  kwiaty domniemanego  Vulcana robią wrażenie. Są urocze, choć mają tylko połowę wielkości kwiatów odmiany 'Betty'  a powinny mieć ich rozmiar. Mła tak sobie wykombinowała że to za sprawą budowy kwiatów, przypominającej  budowę kwiatów jednego z przodków odmiany  'Vulcan' - Magnolia campbelli.

W "sadku" nie wszystko wygląda tak jakby mła chciała. W poniedziałek mła niestety z bólem  ogrodniczego serca skonstatowała że cóś jakby poległa w temacie jednej ze swoich  wisienek japońskich. Chyba nie doczeka się grubszej wisienki japońskiej Prunus serrulata 'Amonagawa',  egzemplarz który rośnie w ogrodzie mła jest prawdziwą kolumną. Hym... ma jeden pień i konar jednocześnie a wszystko na wysokości jednego metra to w obwodzie  jak dwie  łapki Mrutka razem wzięte + spuchnięta  "nóżka" Szpagetki. Buja ten huźdyk wysoko, dobija do pięciu metrów wysokości a w stosunku do  pni innych wisienek cieniutki jak talia  osy. Patykowaty do bólu, od nasady pnia  do wierzchołka.  No cóś piąknego! Rośnie u mła już sporo lat a jakoś ciała nie nabrał, w tym samym czasie inne drzewka niby owocowe zdążyły zamienić się w potwory, niektóre złośliwie wypuszczają podziemne kłącza ptasiej wiśni, jakby im było mało terenu który  już zajmują. 'Amonagawa' ma piękne kwiaty ale wrażenia w Alcatrazie nie robi przez ten pokrój. Ech... mła zostanie szukanie inszej wisienki o kwiatach podobnych do kwiatów 'Amonagawa' i zupełnie innej sylwetce od pokroju tej odmiany.

Kalinowo jest całkiem udanie w tym roku choć mła wolałaby żeby kaliny trochę z kwitnieniem poczekały na lepszą formę Szpagetki, mła by się  mogła ich zapachem nacieszyć w ogrodzie. Teraz mła jest razem z Gwiazdą izolowana w chałupie, okna  w sypialni ma pozamykane  "na wszelki wypadek" i radość z kwitnienia kalin dla niej praktycznie żadna. Moja śliczna, elegancka  koreańska kalinka  pewnie przekwitnie zanim Szpagutek wydobrzeje na tyle że będzie mogła ogrodować z mła, cóż będziemy  wąchać za to kwitnące lilaki.  A tak w ogóle to po wczorajszym kryzysie i senności straszliwej dziś  Szpagetka w jakby lepszej  formie. Znaczy obrażona  na mła bo musi siedzieć  w chałupie, nie ma lekko, nie można pozwolić sobie  na taki eksces wyjściowy  jaki miał miejsce w zeszłym tygodniu, jutro operacja  i "nóżka" ma być otęchnięta. Obraza Szpagetki po tym jak nie mogła doprosić się wyjścia do ogrodu za pomocą przymilań i popluwań z jednej strony łamie  mła serducho a z drugiej napełnia nadzieją że jest poprawa i udało się zmniejszyć  zapalenie.  Na koniec mła Wam zapodaje zdjęcie zrobione przez Panią Isaurę, która wczoraj nas nawiedziła i oblookała za mła  Suchą - Żwirową. W muzyczniku ulubiony kawałek  Felicjana, znaczy Feliżą. Violetta czuła swingowe  nuty, nie wiem dlaczego zawsze śpiewała  rzewne kawałki. Tekścik  kretyński ale Feliżą nasłuchiwał, kojarzył tę muzyczkę z drapaniem poduszek łapek i natychmiast grzbietował jak słyszał "Tygrysiątko". Do czasu odkrycia ulubionej muzyczki Feliżą, mła była przekonana że koty nie są specjalnie muzykalne i właściwie  to wsio im ryba co leci.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1504

Latest Images

Trending Articles

<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>