Mła postanowiła napisać nowy zarażankowy wpis bo widzi że znów narasta panika nakręcana pospołu przez mendia i zarzund. Niedobre to jest dla ludzi, bo strach wyklucza racjonalny osąd sytuacji i racjonalne działania. Ludzie nie chcą widzieć i nie chcą słyszeć wszystkiego co nie jest proste, jasne i dające im jakże złudne poczucie że w jakimś stopniu uczestniczą w kontroli pandemii. Skutek jest zaś taki że przestają kontrolować rzeczywistość i żyją w nadświatach, w których lockdowny ratują życie tysięcy a nie tysiące wysyłają do piachu. Bo ludzie nie umierają w zastraszających ilościach na sam czysty covid jak nam się usiłuje wmówić ale za to umierają na wszystko inne na co niekoniecznie umrzeć musieli, jesteśmy w tym najlepsi w Europie o ile słowo najlepsi nadaje się w tym wypadku do użycia. Kolejne świetne pomysły władzy nie pomagają, zajęli się na ostro tresurą społeczeństwa zamiast tragiczną sytuacją lecznictwa. Droga donikąd, co powinien uzmysłowić paskudny listopad zeszłego roku. Obecnie resort zdrowia walczy z patologiami które sam stworzył, teleporada na celowniku i żarcie się z rezydentami. Za to o aparatach tlenowych do domu wydawanych coby pacjent w szpitalu nie zalegał cicho. Mła ma deja vu z czasów komuny, która zajmowała się głównie właśnie takimi problemami które sama stwarzała. Mła jest mieszkanką dużego miasta, przychodniów jak mrówków, szpitale pod nosem ale rodzina mła na zadupiu mieszka więc znana jest jej sytuacja totalnej dupandy.
Do białej gorączki mła doprowadzajo wszyscy usiłujący przewalić winę za wzrost zachorowań na społeczeństwo a już szczególnie ci narzekający na ludzi eksperci którzy to lockdowny doradzali. Taa... to gdzie te odpowiedzialne społeczeństwa które zwalczyły covid nie wyściubiając nosa z domu? Akurat te którym udało się dość znacznie ograniczyć transmisje wirusa się nie zamykały za to śledziły swoich obywateli na całego ( co nie znaczy że nie miały wzrostów zachorowań w sezonie jesienno - zimowym ) i znajdują się albo na wyspach albo na odciętych polityką półwyspach. Ech... piendrolenie rzundzących nieudaczników, wszyscy winni tylko nie oni. A kto obrał durną i nieefektywną strategię zamykania wszystkiego? Kto zamiast na tempo przygotować służbę zdrowia do zwiększonej ilości zachorowań w sezonie grypowym o której trąbiło się od lipca zabawiał się w gierki polityczne? Kto zamykał przychodnie, kto nie potrafi zapewnić kadr dla systemu ochrony zdrowia, kto wymyślał sprzeczne ze sobą i ze zdrowym rozsądkiem przepisy? Społeczeństwo? Wiem że to nie tylko u nas bo problem jest globalny, szczególnie mocno odczuwalny tam gdzie na "zwalczaniu covidu" da się zarobić ( styk polityki i biznesu ), ale my mamy olbrzymią ilość zgonów nadmiarowych z powodów innych niż covid. U nas ofiar zarządzania pandemią już jest więcej niż ofiar samej pandemii. Z takimi liczbami to sobie emocje nakręcane nie radzą, ze strachu przed covidem złym zdychamy na wieńcówki i nowotwory. Mła mniej wkarwiają panikarze wśród zwykłych ludzi niż panika w zarządzie i czerpanie korzyści z nakręcanie jej przez media. Jak sobie przypomnę te "trupy z Bergamo" to mnie się nóż w kieszeni otwiera, 13 000 ludzi zmarło we Włoszech jednego zimowo - wiosennego miesiąca w zeszłym roku, z czego około 1/3 na covid bez innych chorób i świat się miał walić a ciała niespalone po chłodniach zalegać! Od listopada ubiegłego roku jakby uśrednić to wg. statystyk 13 000 co miesiąc w tych Włoszech na ten covid umierało ale trumny ciężarówkami już wywożone nie były choć grzebalnictwo włoskie jakoś specjalnie się nie rozwinęło. No i gdzie te nagłówki o tragicznej wymowie? A gdzie te obiecane 50 milionów trupów w ciągu roku? 50 bo 100 milionów to miało być w dwa lata. No hipotetyczne były, jak się okazuje. Nawet najwięksi entuzjaści covida złego, którzy ćwierkajo o "zaniżeniu liczby chorych i zmarłych " ( choć akurat dowody medyczne wskazują na to że jest inaczej ) porzucili tę narrację. Taa... wolne media, chyba od rozumu. A co z życiem w nadświatach? Prędzej czy później real dopada każdego, trzeźwienie procesem bolesnym ale u nas na szczęście już się zaczęło na dobre. Ciekawe jak w oparciu o liczby chorych i zmarłych będą bronili swoich strategii "walki z pandemią" politycy kiedy histeria ludziom minie? Będo opowiadać że tyż wpadli w histerię i nie wiedzieli co robio bo to takie nowe?
Image may be NSFW.
Clik here to view.
A Wy się trzymajcie i dołować nie dajcie, wirusy chodzo po ludziach i covida i grypy i jeszcze inszych świństw a u nas z medycyno krucho. To że krucho to nasz główny problem bo sami musimy na siebie liczyć, zarzund zajęty inszą sprawą znaczy dojeniem i tylko dlatego na Zanzibar nie wyjechał. Zatem się pilnujcie jak w każdym sezonie grypowym się człek pilnować powinien ( po grypie też można mieć transplantacje serca w wieku lat dwudziestu paru ). Oddychajcie sobie tam gdzie tłumów nie ma świeżym powietrzem a nie tym cedzonym przez maseczki, ogródki i sporty uprawiajcie, o zdrowie dbajcie, pierdół mendialnych nie słuchajcie, staruszków rodzinnych i chorych pilnujcie bo staruszki i chore słabe, jak uważacie że trza to się szczepcie, jak uważacie że nie trza to nie i nie dajcie sobie wleźć na głowę wszystkim tym którzy na sianiu paniki cóś zyskują. Paciorkujcie nie tylko o zdrówko ale i tzw. zdrowy rozsądek. Zarzundowi brakuje to choć ludziom niech go trochę przybędzie. Dzisiejszy wpis ozdabiajo fotki z ogrodu i fotki stołowe z ciekawskim Mrutkiem. Z Alcatrazu w przesyłam Wam śnieżyczkowo - krokusowe widoki. Noce u nas jeszcze chłodne i ogród bardzo powoli się budzi do życia. W muzyczniku dziś piosenka szpitalna, Maciej Zębaty ze starych, dobrych czasów. Mła wie że jest okropna i ma niewysublimowane poczucie humoru ( oględnie pisząc ) ale jej zdaniem lepsze to niż nakręcanie paniki.
Clik here to view.
