Mła sobie obiecała że nie będzie kląć, szczególnie przy kotach, ale nie wytrzymuje. Wsadzona do kuwety gwiazda wydaje z siebie nadal głośne skrzeki protestacyjne, które zwabiają inne koty. Oczywiście teraz z kuwety Szpagetki chcą korzystać wszystkie naraz, mła niestety musi użyć ścierki w celu rozgonienia stada. Szpagetka ze wzrokiem chrześcijańskiej męczennicy wydanej lwom na pożarcie leje w kuwetę, po czym wzrok jej się zmienia kiedy spogląda na mła. Wyraźna pretensja i złość są w tym spojrzeniu. Wykuśtykuje z kuwety na trzech łapach i kieruje się w stronę parapetu, mła nie ma złudzeń - zaraz będzie kolejny ryk bo chroma i mała Szpagetka potrafi sobie wywalczyć prestiżowe miejsce na nasłonecznionym parapecie. Wygryza ( dosłownie ) Mrutka, który przenosi się do Pasiaka, znaczy zalegają na moim wyrku obaj. Mła wraca do przerwanego zajęcia nasłuchując pomruków i czegóś na kształt kląskań, dźwięku który koty z siebie wydają kiedy obserwują ptoszki podlatujące do żarełka. Dobra, koniec narzekań na kotostwo. Teraz o zdjątkach. Mła dostała od Mamelona i Sławencjusza dwa kaktusiki, oba produkują urocze kfiotki. To Gymnocalycium mihanovichii i Echinopsis subdenudata ( fota z dołu to one ). One jeszcze nie kwitną za to Alojz mikry czyli aloes niski Aloe humilis kwitnie jak najbardziej ( co widać na załączonym obabrazku ). W muzyczniku dziś Bebłacz w wersji na wpół instrumentalnej ( znaczy Chujlio wymrukuje "Amor, amor, amor..." ).
P.S. Kolejna w ostatnim czasie niemiła wiadomość - po Ryszardzie Kotysie ( "A ty profesor knuj!" ) odszedł Krzysztof Kowalewski, Pan Sułek znaczy. Odchodzą aktorzy których mła pamięta od zawsze, smętnie się jej zrobiło.