Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1482

Smutno, śmieszno i tak sobie

$
0
0

Mła sobie tak jakoś grudniczy powolutku, napinkę miejscami  jeszcze ma ale już taką mniej napiętą. Małgoś - Sąsiadka, Pabasia i Ciotka Elka  usiłują świątecznie brykać ale mła zręcznie usadza towarzystwo. Jedynie Cio Mary nie daje się wciągnąć w żadne świąteczne przygotowania no ale  Cio Mary nie ma teraz  głowy na jakieś tam słodkie popierdółki wypiekowo - strojeniowe. Mama Wujka Jo, Daniela, zachorzała nerkowo a jak się ma 100 lat to zachorzenie nerkowe nieprzeziębieniowe jest bardzo niebezpieczne. Cio Mary nie miała ostatnio dla mła uspokajających wiadomości, szczerze pisząc to mła się martwi bo widzi że to nie idzie w dobrą stronę. Tylko że  pomóc w przezwyciężaniu  choróbska za bardzo nie ma jak, należy tylko liczyć na resztkę sił organizmu Danieli i zdawać sobie sprawę że człowiek  nie samochód i silnika z gaźnikiem i skrzynią biegów  mu nie wymienią. Mła ma nadzieję że  się jakoś  Danieli uda i mła nie dostanie telefonu z niechcianą wiadomością. Z drugiej strony mła jest realistką i powolutku przygotowuje z Cio Mary naszego Wujka Jo do konfrontacji z nieuniknionym. Mła tyż  się będzie musiała skonfrontować z nieuniknionym bo Daniela towarzyszyła jej w jakimś stopniu przez całe młowe  życie, przeca ona pamięta Mamę mła jako małą dziewczynkę. A teraz jeżeli Daniela zgaśnie to z nią zgaśnie i  jakaś pamięć o inszych  bliskich mła. Myśleć mi się w ogóle na ten temat nie chce, niespodziewane odejście Pana Andrzejka dało mi już popalić a tu jeszcze to.
 
Ze spraw śmiesznych ( szczęśliwie smętne strony życia  równoważy jego śmieszność ) - nasze polityczne odniosły kolejne sromotne zwycięstwo na drodze ku jarzeniowej przyszłości, mła  nie jest  na tyle naiwna  żeby oczekiwać seppuku naszego mynistra od niesprawiedliwości ( miękiszon przekonywałby że to nie miało być seppuku tylko sudoku ) bo te spółki skarbu państwa takie fajne pensje płacą  a pewnych rzeczy nie robi się rodzinie, zwłaszcza przed rodzinnymi  świętami. Zatem mła proroczy że będzie jak do tej pory było a może nawet weselej. Najbardziej  wpływowy duchowny jedynie słusznej wiary dał w ubiegłym tygodniu taki występ że zatkało nawet co bardziej  logicznie myślącą konserwę, że o zwyczajnych katolikach ledwie napomknę. Tu mła proroczy zmierzch, kiedy skończy się dojenie państwa i pieniążki przestaną  napływać do zakonu,  ojczulek zostanie nagle zdyscyplinowany dzięki cudownie wyprodukowanemu poczuciu przyzwoitości  u jego przełożonych. Takie nadprzyrodzenie, prawie że biblijne. No ale dopóki ojczulek  przynosi wydojoną kasę będzie mówił co chce więc jeszcze przez jakiś czas będziemy się zapluwać  albo ze złości albo ze śmiechu, w sumie za nasze pieniądze to zaplucie. Zagramanicą UE i Brytole kombinują  jakby tu przedłużyć okres przejściowy tak żeby się  to nie nazywało przedłużeniem okresu przejściowego, Naczelny Rosji został zaliczony w poczet bóstw, a Ryży z Hameryki dalej zbiera kasę "na sfałszowane  wybory" czytaj kosi forsę dla siebie  bo business is business a naiwni sami się proszą o ogolenie.
 
Ze spraw takich sobie - mła nie zdążyła sfocić  śniegu co spadł w mieście Odzi bo się wziął i rozpłynął. Leżał w nocy a bladym świtkiem popłynął. W związku ze  śniegiem koty postanowiły korzystać  z życia nocą i mła  musiała robić za okienną.  Żadnego płacenia z ich strony za wejście, choćby cichej mruczanki mła nie usłyszała.  Nawet ocierek nie było! Tylko do michy i z powrotem na śnieg! Egotyzm, egoizm  czysty i brak wyczucia  z ich strony, zapamiętam przy dzieleniu mięskiem.  Teraz mła się zmusi i pożre  większą część tej indyczyny co dla nich kupiła. Mła nadal zapamiętale kominkuje, sama sobie grozi kupieniem kolejnych olejków ( marzy jej się tatarakowy inaczej zwany kalamusowym ). Mamelon pozazdrościwszy mła postanowiła nabyć lepsiejszy kominek, wybrała bardzo ładny z glinki biało szkliwionej. Niestety kominek kupiony w necie, do Mamelona dotarł w kawałkach co  ją rozsierdziło bo był to kominek "ostatni na stanie".  Pieniędze zwrócą ale co z tego, kominka ni ma. Pocieszająco i eksperymentalnie  paliłyśmy u Mamelona lawendę, cynamon, bergamotę i olibanum, z odrobiną neroli i mirtu w jej starym kominku, który Mamelon zakupiła w czasach kiedy o kominkowaniu nie miała  pojęcia. Wody trza  było co i raz dolewać  co nie jest praktyką wskazaną przy kominkowaniu. Rozeźlona Mamelon wyszukała żaroodporną szklaną miseczkę i zaczęła  przemyśliwać nad konstrukcją na której  ją umieści. To ma sens  bo szkło dobrze się czyści z wypalonych olejków.
 
Dzisiejszy wpis  ilustrują stare pocztóweczki ze świątecznymi  pieskami i kotami a w muzyczniku Joni Mitchell i jej wersja Blue Christmas, mła bardzo lubi tę piosenkę bo czasem czuje że też chciałaby mieć  rzekę.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1482

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>