"Après nous le déluge" jak powiedziała pewna Francuzka parę dziesiątek lat przed rewolucją - znaczy ido wybory, ido i polityczne w związku z tym żyć znów nie dajo. Za to dajo wszystko inne. Z punktu interesów mła to obecna waadza powinna przerżnąć wybory do Europarlamenta bo wtedy ziściłoby się pragnienie mła - przed lokalem wyborczym we wrześniu przedstawiciele rzundzącej partii wręczaliby po sztabce złota każdemu głosującemu ( a przedstawiciele partii opozycyjnych pokrzykiwaliby że po wyborach przez nich wygranych to oni dadzą dwie i talon na mercedesa ). Z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży sztabki to mła by sfinansowała nową lekstrykę kamieniczną w całości i jeszcze gdzieś tam pojechała a Felicjanowi ufarbowałaby kłaki na czarno u kociego fryzjera żeby każdy widział że ten kot to szwarccharakter. Same pożyteczności znaczy. No ale na razie dajo tylko emerytom i matkom czterodzietnym ( potem bedo matki jednodzietne ) a o matce kotów to im się zapomniało. Żadnych fajnych przekazów i żadnej miłej korespondencji. Taa, za to z rachunkiem za lekstryczność, której cena nie wzrosła ( aż tak bardzo ) przyszło do mła powiadomienie o zmianie regulaminu i możliwości dochodzenia przez mła odszkodowań w razie mogących zaistnieć przerw w dostawie energii. Mła przeczytała pisemko trzy razy bo miała problem ze zrozumieniem ( głęboki jak Rów Mariański, Mamelon była świadkiem karwienia ostrego przez mła z powodu owego braku zrozumienia ) ale jak już zrozumiała to dotarła do niej groza sytuacji ( Mamelon wysłuchała z tej okazji wykładu anatomicznego dotyczącego okolic pciowych ).
Mianowicie mła wykumała że firma energetyczna przygotowuje sobie grunt pod tzw. black out, a skoro sobie przygotowuje to znaczy że się takowego spodziewa. A one polityczne mnie tu o matkoboskotęczowych, bombach maturalnych, niedzielach bezhandlowych, politykach bezjajecznych i co jeden o drugim powiedział i jak tamten mu odpowiedział i jak się do tego odniosło grono ich znajomych. Znaczy klasyczne piendrolenie! W doopie je mam i zaczyna mnie ten polityczny jazgot boleć jak hemoroidy! Przypomniałam sobie wyłączenia prundu za komuny i złość mnie się natentychmiast wytworzyła w organizmie. A mła już prawie wmówiła sobie że się byle czym denerwować nie będzie, jednak wizja rozmrażającej się podczas letnich upałów lodówki popsuła jej terapeutyczne zobojętnianie się wobec efektów zarządzania "światem wokół" przez klasę polityczną. Kuźwa, cóś w tym jest że one z solidarnościowym rodowodem, to komunę nam zwalczyły po to by samym stać się komuną. Z tymi stopniami zasilania to ja mam po prostu deja vu!
Jakby było mało mła uciekając od upolitycznienia wszystkiego wokół oblookała film pod tytułem "Oni". Taa, wybrała sobie że ho, ho - dopiero po obejrzeniu włoskiego filmidła ją trzepnęło. Wielki Apolityczny ja mało apopleksji nie dostała, toż to ta sama śmieszność i żałość ściskająca tyłek, te opowieści o wszystkim dla wszystkich, zapiewania górnonarodowe, zadęcie mężostanowe, "imposybilizm" i impotencja. Upluła ja się jak to oglądała, bynajmniej nie ze śmiechu. Mła postanowiła się odciąć od przekaźnika i teraz będzie czytała kryminał Osadzony w realiach zupełnie nieprzystających do naszych. Niestety na odcięcie ogrodowe nie ma co liczyć bo zimno i troszki zaczęło padać ( to ostatnie bardzo pożądane ). Ciotka Elka obiecała rozerwać się z mła przy wypiekaniu ciastków, ale to dopiero w weekend. Do tej pory mła się musi zaszyć z krimi coby uciec przed tą manią użycia, prezentownictwem narodowym po którym choćby potop. Jak nie ucieknie to mła zacznie prezentować jako najlepszy pomysł na świecie takie oto rozwiązania - zabrać wszystko co z publicznej kasy wszystkim prywatnym zaczynając od pińcet z plusem, następnie wykopać politycznych za tęczę ( zabrać im przedtem wszystkie Najświętsze Wizerunki, coby się pod nie nie podczepiali ) a na koniec zrobić black out wszystkim którzy mają inne zdanie niż mła. Hym... chyba u mła następuje przeciążanie systemu nerwowego. Znaczy lekstryka to już u niej siada. Na razie w cielsku.
Dzisiejszy wpis ilustrują stare pocztówki z chrząszczami majowymi. Były popularne w XIX wiecznych Niemczech, robiły tam za "pamiętajki" z okazji Zielonych Świątek.
Mianowicie mła wykumała że firma energetyczna przygotowuje sobie grunt pod tzw. black out, a skoro sobie przygotowuje to znaczy że się takowego spodziewa. A one polityczne mnie tu o matkoboskotęczowych, bombach maturalnych, niedzielach bezhandlowych, politykach bezjajecznych i co jeden o drugim powiedział i jak tamten mu odpowiedział i jak się do tego odniosło grono ich znajomych. Znaczy klasyczne piendrolenie! W doopie je mam i zaczyna mnie ten polityczny jazgot boleć jak hemoroidy! Przypomniałam sobie wyłączenia prundu za komuny i złość mnie się natentychmiast wytworzyła w organizmie. A mła już prawie wmówiła sobie że się byle czym denerwować nie będzie, jednak wizja rozmrażającej się podczas letnich upałów lodówki popsuła jej terapeutyczne zobojętnianie się wobec efektów zarządzania "światem wokół" przez klasę polityczną. Kuźwa, cóś w tym jest że one z solidarnościowym rodowodem, to komunę nam zwalczyły po to by samym stać się komuną. Z tymi stopniami zasilania to ja mam po prostu deja vu!
Jakby było mało mła uciekając od upolitycznienia wszystkiego wokół oblookała film pod tytułem "Oni". Taa, wybrała sobie że ho, ho - dopiero po obejrzeniu włoskiego filmidła ją trzepnęło. Wielki Apolityczny ja mało apopleksji nie dostała, toż to ta sama śmieszność i żałość ściskająca tyłek, te opowieści o wszystkim dla wszystkich, zapiewania górnonarodowe, zadęcie mężostanowe, "imposybilizm" i impotencja. Upluła ja się jak to oglądała, bynajmniej nie ze śmiechu. Mła postanowiła się odciąć od przekaźnika i teraz będzie czytała kryminał Osadzony w realiach zupełnie nieprzystających do naszych. Niestety na odcięcie ogrodowe nie ma co liczyć bo zimno i troszki zaczęło padać ( to ostatnie bardzo pożądane ). Ciotka Elka obiecała rozerwać się z mła przy wypiekaniu ciastków, ale to dopiero w weekend. Do tej pory mła się musi zaszyć z krimi coby uciec przed tą manią użycia, prezentownictwem narodowym po którym choćby potop. Jak nie ucieknie to mła zacznie prezentować jako najlepszy pomysł na świecie takie oto rozwiązania - zabrać wszystko co z publicznej kasy wszystkim prywatnym zaczynając od pińcet z plusem, następnie wykopać politycznych za tęczę ( zabrać im przedtem wszystkie Najświętsze Wizerunki, coby się pod nie nie podczepiali ) a na koniec zrobić black out wszystkim którzy mają inne zdanie niż mła. Hym... chyba u mła następuje przeciążanie systemu nerwowego. Znaczy lekstryka to już u niej siada. Na razie w cielsku.
Dzisiejszy wpis ilustrują stare pocztówki z chrząszczami majowymi. Były popularne w XIX wiecznych Niemczech, robiły tam za "pamiętajki" z okazji Zielonych Świątek.