Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Po szkółkingu ekstremalnym

$
0
0
Oj, jesteśmy ostatnio  cóś  z Mamelonem starorurzaste. Sławencjusz uległ naszym prośbom i urządził niedzielny szkółking, parę szkółek łódzkich  i podłódzkich zaliczyłyśmy ( z przerwą obiadową na obiadek domowy ) i padłyśmy.  No zgroza, w ogóle kataklizm dziejowy, apokalipsa i transmisyja z radyja - określenia klęsk wszelkich przez mózg przechodzą. Po prostu cielska nasze wrednie odmawiają posłuszeństwa i przy w sumie nie tak wielkim  a przyjemnym wysiłku jakim są roślinne zakupy,  nie chcą  współpracować z rześkim jeszcze duchem. Cielsko które zawodzi człowieka jest tzw. doświadczeniem granicznym, czyżby prawdziwa starość u proga?! Jak tak to ja się nie zgadzam i wnoszę zażalenie - tryb życia trybem życia, te nadliczbowe kilogramy to i owszem niepotrzebne ale kto do cholery taką pogodę zarządził?! Dziarski dwudziestolatek może paść od tych zabaw Zwierzchności z temperaturą i ciśnieniem! Kretyńskiej huśtawce pogodowej moje stanowcze nie i proszę traktować ten  fragment jako wpis w niebiańskiej książce skarg i  zażaleń! Co prawda przypomina mi się skecz o wiadomej książce z Dudka,  genialnie opowiadany przez Jana Kobuszewskiego ale ciśnienie od czasu do czasu warto z siebie spuścić,  tak dla zdrowia, bez nadziei na rzetelne rozpatrzenie sprawy.




No a co zostało  wyszkółkigowane?  Mnóstwo dobra wszelakiego, krzewy, byliny, paprociumy i trawy - właściwie każda część  Alcatrazu i podwórka dostała nowego zielonego lokatora. Wreszcie  dorwałam się do ostnic - z Szewczykowa przyjechała ostnica powabna czyli Stipa pulcherrima, którą czym prędzej  "zainstalowałam" na Suchej - Żwirowej. Pięć sztuk przywlokłam i zastanawiam się czy nie za mało.  No ale nawet jak za mało to macierzanki wołały że czas najwyższy je sadzić na podwórku a ja nie jestem księżną Mamonii czy hrabiną Dolarolandii żebym mogła sobie pozwolić na zakup wszystkich roślin potrzebnych do obsadzenia rabat. Znaczy dokupiłam trochę macierzanek, takich które do tej pory nie występowały w Alcatrazie ( który licznymi macierzankowymi  kępami zasilił podwórko ) i radośnie rozpoczęłam budowanie  Macierzankowni. Oczywiście plany planami a  w Macierzankowni już pojawiły się goździki kropkowane - gatunek i  odmiana 'Leuchtfunk' lub 'Brilliant', te odmiany są dla mnie tak  podobne że  nie odróżniam która jest która.  Chciałabym  odtworzyć jeszcze rosnącą niegdyś w Alcatrazie odmianę 'Arcitc Fire', biel kwiatów zawsze dobrze robiła moim nasadzeniom. Potem dosadziłam jeszcze co nieco  inszości wytrzymałych na skwar i suszę i nagle Macierzankownia  przestała być nasadzeniem niemal wyłącznie macierzankowym. Cóż,  nie mam ja melodii do upraw monokulturalnych, nawet ukochane  bródki muszą mieć u mnie towarzycho złożone z innych gatunków.




 Na Suchą - Żwirową przyjechały ze szkółkingu żeleźniak Phlomis taurica i mikołajek alpejski Eryngium alpinum 'Superbum', zatrwian szerokolistny Limonium latifolium oczywiście w większej niż jedna doniczka ilości ( bo co to jest jedna mikołajkowa doniczka ), jednak poważne szaleństwo zaczęło  się  przy czyśćcach. Zrobiło mnie się i jeszcze Mamelona zaraziłam. 'Hummelo' w ilości hurtowej ( rósł w Alcatrazie ale zdecydowanie więcej mi tej rośliny potrzeba ),  czyściec lekarski Stachys officinalis'Pink Cotton Candy', czyściec wielkokwiatowy Stachys grandiflora 'Macrantha', Stachys pradica. No wyraźnie mnie czyśćci, he, he.  W ramach dopieszczania nasadzeń z tyłu Suchej - Żwirowej ( która w tym miejscu nie  jest już tak sucha ) pojawił się przetacznikowiec  wirginijski Veronicastrum virginicum'Album'. W tym wypadku też czuję że cóś za mało tej zieleniny u mnie rośnie. Przetacznikowce nie są tak popularne jak na to zasługują,  o wiele większą karierę  robią na naszych rabatach przetaczniki kwitnące latem ( u mnie też ich sporo). Pewnie to kwestia intensywniejszych kolorków kwiatów - chabrowe "niebiewskości", indyjskie  różyki, karrrrminy wygrywają ze spokojniejszymi kolorami kwiatów przetacznikowców.  Wysoki wzrost też nie jest atutem rośliny - nasi ogrodnicy to lubią kwiaty nad którymi mogą się pochylić, taka specyfika rodzimego ogrodnictwa, he, he. No a przetacznikowce bujają na wysokość głowy rosłego faceta i jak tu na taką bylinę patrzeć z góry?




A co dostał Alcatraz? Alcatraz dostał paprocie, nerecznice czyli wypełniacze.  Nerecznica mocna Dryopteris affinis - gatunek i odmiana 'Pinderi'. Wysokie, wytrzymałe, mało wymagające i długo trzymające frondy. Hardcory do półcienia, niepozwalające Alcatrazowi zamienić się w uprawę giboshi, japońskiej sałaty. Przywiozłam też  Dryopteris wallichiana, pochodzącą z himalajskich lasów paproć dorastającą w dobrych warunkach do naprawdę dużych rozmiarów. Po mojemu jest architektoniczna, wielce ozdobna i mało wymagalna - roślina w sam raz do dużego ogrodu aspirującego do leśnych klimatów. Kolejna paproć to nerecznica szerokolistna Dryopteris dilatata'Lepidota Crispa Cristata', mniej  dla mnie urodna niż nerecznice mocne ale w Alcatrazie jej nieco barokowy  pokrój się przyda. No i oczywiście nie mogło się obejść  bez czerwonozawijek, dwa egzemplarze Dryopteris erythrosora 'Brilliance' siedzą już w gruncie, chyba jestem czerwonozwijkowo uzależnioną.




Krzewy są trzy - wszystkie podwórkowe. Jaśminowiec 'Belle Etoile'  jak najbardziej zasługujący na miejsce w ogrodzie i nieco kontrowersyjne róże florystyczne ( ale ponoć dobrze dające radę w gruncie ) 'Lovley Green'.  To jest ta różyczka z fotki obok. Róża ma kfioty w kolorze pizdacjowym ( prawie tak uroczy jak   kolor "pożyczkowy" Ewinej wełenki domowo  farbowanej ). Jak jej się będzie  wiodło w Różance zobaczymy, na pewno pierwszą zimę spędzi solidnie okopczykowana. Będę za nią mocno trzymać kciuki bo jest bardzo urodna, w taki nienachalny sposób
W mijającym tygodniu usiłowałam wszystkie te szkółkingowe  łupy  posadzić. Pogoda jest jaka jest więc ciężko mi  idzie to sadzenie ( po południu za gorąco, wieczorem kumory  chlają ). Jutro ponoć ma  zacząć się ochładzać. Jest nadzieja że będzie można trochę popracować w ogrodzie nie czując się jak na polu bawełny w Alabamie. Wyczekuję bo uwielbiam przymierzać doniczki, he, he, a potem wgapiać się w sadzonki i wyobrażać sobie jak będą wyglądały gdy osiągną dojrzały rozmiar. Oczywiście będzie wielkie otrzepywanie korzonków, rośliny z Szewczykowa są  "glebowe", reszta była sadzona w tym cholernym substracie, który sprawdza się przy pędzeniu roślin ale ogrodnikowi może sprawić przykrą niespodziankę ( zwłaszcza jeżeli ten ogrodnik nie uznaje ciągłego latania z konewką czy zabaw z wężem ogrodowym ).  Na fotkach dziś  Sucha - Żwirowa ( jeszcze bez nowych nasadzeń ) i gwiazdy  Różanki. Fotki z Alcatrazu będą w lipcu.



Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>