No strach się bać, złe się czai i ponoć zamierza uderzyć nocą ( jak to złe ). Kartonów mi nie starczy żeby przykryć wszystkie esdebięta więc mam dylemat - co chronimy a co zostawiamy na łasce losu? W dodatku wzbiera we mnie złość i w nerwach mogę podjąć tzw. nieodpowiedzialną decyzję, znaczy olać sprawę i nic nie przykrywać. Ech, szlag by to trafił! Pieprzeni ogrodnicy o imionach dotychczas mi nieznanych ( np. dziś jest Heladiusza, natychmiast zionę uczuciem w kierunku Heladiuszy ). Do tej pory zimni ogrodnicy nazywali się Pankracy, Serwacy i Bonifacy a teraz jest Heladiusz. Spadkowi temperatury patronowała niejaka Ewoodia. Czort z nią, wstrętne babsko, bardziej paskudne od zimnej Zochy. Z zimnymi ogrodnikami to jest niby tak - zjawisko klimatyczne, które jest charakterystyczne dla naszej, środkowej części Europy, kiedy w połowie maja, po okresie utrzymywania się wyżu barycznego ( jakiego wyżu ja się pytam?! ) nad Europą Środkowo - Wschodnią następuje zmiana cyrkulacji atmosferycznej, wyż słabnie i napływa pierońsko zimne powietrze z obszarów polarnych. Po prawdzie zimni ogrodnicy mogą się pojawiać nieco wcześniej ale ich najczęstsze występowanie to czas pomiędzy 10 a 17 maja. No są ci zimni coroczni, naukowo potwierdzone zjawisko. Wyraźnie fluktuacja w nim z lubością występuje spędzając sen z powiek ogrodującym w sporej części kontynentalnej Europy. Niby wiesz że będą ale oni tak z zaskoczki parę dni wcześniej Ewoodię i Heladiusza namówią do działań ogrodom nieprzychylnych. W tym roku zimni wydają mi się szczególnie nieprzyjaźni, no po prostu winter is coming i w ogóle. Nie dość że wiosna zimna i jak do tej pory przeciągle marcowa to jeszcze zimni ogrodnicy wcześniej zimnem potraktują ogrody. Pultanie we mnie wzbiera, ja się zapytowywuję Wielkiego Ogrodowego - co to jest do cholery za wiosna bez wiosny?! Ja przestanę Zwierzchności zawierzać w sprawach podstawowych i przerzucę się na ateizm wojujący ( bardzo interesujące wyznanie! ). Proszę natychmiast włączyć farelkę! Włączyć nie włanczyć!
↧