Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Tour de Tajoj - pałac i park pałacowy w Korczewie

$
0
0
Niby odpoczywamy ( he, he, he ) - od obowiązków, miejsc codziennych, związków stałych i tym podobnych umocowań w życiu naszym powszednim. Znaczy mamy wakacje! Jak wakacje to podróże, więc nie dziwcie się że w sierpniu coś u mnie mało ogrodowo. Zaniosło nas ( Mamelona i mnie ) do pięknej Krainy Tajojów, odbyłyśmy klasyczny zajazd  na Ewandkowo, połączony z klasycznym uprowadzeniem  łupów i wyżarciem śledzi od Zenka z Gręzewa ( gospodarze znieśli z godnością, nie bronili włości, choć było coś na kształt ataku szarlotką ). Tradycyjnie już odwiedziny u Ewandki i Krzysia łączą się z zapuszczaniem w głąb tajemniczej  Krainy Tajojów. Tym razem było wschodnie Mazowsze i zachodnie Podlasie. Krótkie sprawozdanko z podróży,  travelowe zapiski pani starszej z wyprawy  na Wschód.


Wielkim szczęściem jest że  Kraina Tajojów nie jest jeszcze opanowana przez turystę masowego, lepiej brać kanapki na drogę niż co chwilka natykać się na smażalnie wszystkiego, słuchać ptaszkowych świergoleń niż ymc, ymc dobiegającego z dyskotek. Cisza  i spokój, bociany w gniazdach, myszołowy na łowach, zwiedzacze wolnym kroczkiem po zwiedzaczych  ścieżkach, Bozia w niebie - pełna harmonia. Bez obawy zadeptania przez dziki tłum spokojnie zwiedziliśmy pałac w Korczewie, obiekt dość niezwykły bo pałac wrócił do spadkobierców przedwojennych właścicieli i ich staraniem został podniesiony z ruin. Oczywiście remont jeszcze nieskończony, czemu trudno się dziwić zważywszy na skalę zniszczeń jaką historia zafundowała zabytkowi. Jednak tzw. domowe pielesze"doszły do siebie" na tyle że udostępniono je zwiedzającym, można też pospacerować po parku przy pałacu. W pałacu  odbywają się też tzw. imprezy okolicznościowe, z czegoś trzeba to wszystko utrzymać, a wierzcie że rzadko co  wyciąga kaskę z portfela jak stary i duży budynek. Słowo kamienicznicy! Jak już  coś się wyremontuje na cacy to okazuje się że tam  gdzie się zupełnie tego człowiek nie spodziewał pojawia się problem, najczęściej z tych  drenujących kieszeń w tempie ekspresowym. Taki jest już los "szczęśliwych" posiadaczy półruin wysoko metrażowych. Zatem uchylcie z głów kapelusze, ten odbudowywany własny majątek typu zespół pałacowo - parkowy to ciężki dopust a nie dorabianie się na dotacjach i w ogóle  wielkopańskie życie. Ha, po drodze  nie widać żeby włościanie odrabiali pańszczyznę, sianko zwozili do pańskiej stodółki albo w jakiś inny sposób zaspokajali wyobrażenia  o wyzysku chłopstwa podlaskiego przez zdegenerowanych posiadaczy pałacu. Pałacowi za kasą w pocie czółka  się kręcą jak wszystkie ludzie.

Pałac został wybudowany w latach 1734 – 1736 przez Wiktoryna Kuczyńskiego. Wcześniej były tu  budowle obronne, coś warownego - zachowały się do dzisiaj fundamenty. To że obronne nie powinno dziwić, w  XIII wieku szalało tu Tatarstwo ( jeszcze nie polskie ),  w XVII wieku ziemie te zalał szwedzki potop. Jednak  w XVIII wieku, a konkretnie to w  1712 roku  nastał dobry czas dla Korczewa, właścicielem majątku został wspomniany już  Wiktoryn, kasztelan podlaski  znany z tego że kiesy na reprezentację rodu nie skąpił. To on zaangażował Koncentiego Bueni, który musiał być na tyle dobrym architektem że Korczew zyskał miano podlaskiego Wilanowa. Po około 100 latach  pałac przebudowano wg. projektu Franciszka  Jaszczołda. Na tym nie koniec -  po stu latach pałac znów się opatrzył i przebudowano go po raz trzeci. Tym razem odbyło to się wg. koncepcji profesora Stanisława Noakowskiego, pałac rekonstruował, wspólnie z Wandą Ostrowską Marian Walentynowicz. Tak, tak, facet który rysował Koziołka Matołka! Ha, ale pałac to nie wszystko w Korczewie - na cały zespół pałacowy składają się następujące budynki: pałac murowany klasycystyczny ( wyliczając ponownie - powstał jako barokowa budowla, potem został przebudowany w stylu neogotyckim, obecnie  to klasycystyczny "klasyczniak" ), pawilon lub też letni pałacyk tzw. Syberia pochodzący z końca XIX wieku ( Syberia dlatego że ponoć byli tam przetrzymywani "na etapie" zesłańcy na Sybir ), oficyna, kaplica która  kiedyś była  oranżerią, neogotycka studnia z figurą św. Jana Nepomucena ( uwielbiam nazwę  "nepomuk" określającą wszelkie kapliczki i tam inne pobożności z wizerunkiem   św. Jana Nepomucena ) oraz kordegarda. Trzeba jeszcze w to wliczyć  ogrodzenie z przełomu wieku XIX i XX  i przejścia podziemne, tunele do oficyny, te klimaty. Normalnie strach się bać tej ilości budynków do remontu. 



Dobra, budynki budynkami ale  nas poniosło głównie do parku. A jest co oglądać. Park został podobnie jak niegdyś pałac z budowlanymi przyległościami zaprojektowany przez Franciszka Jaszczołda gdzieś około 1840 roku.  To klasyczny krajobrazowy ogród  angielski, kiedyś teren parku liczył sobie 35,5 hektarów, obecnie liczy ich 12. Park restaurowany, co widać, choć śmiem twierdzić że nie zawsze projektant  trzymał się tzw. wzorca ( obsada z róż, z lekka chybiona - nie ta bajka ).  Piękne za to nasadzenia z roślin bardziej kojarzących się z ogrodem naturalistycznym. Jednak widać starania, dosadzane są nowe drzewa, co rzuca się w oczy szczególnie  w alejach ze starodrzewem. W parku zachowały się jeszcze rzadkie i stare okazy drzew, na przykład ponad stuletnie platany, karagana syberyjska zwana syberyjską akacją, jesion płaczący. Drzewa rosną w grupach, w najlepszym stylu Capability Brown'a, wszystko to bardzo malownicze. Szczęśliwie ( moim zdaniem, he, he ) w parku nie zachowała się tzw. sztuczna ruinka, której ozdobą był kamulec zwany Menhirem.  Obecnie Menhir, dumnie i fallicznie wyrasta przed oczami zwiedzających z otaczającego go grabowego żywopłotu. Tak szczerze pisząc to po mojemu  żywopłot też mu niepotrzebny, taki rozłupany, wertykalny jak się tylko da granit, najlepiej wygląda "nagi" wśród drzew. Boszsz... o jakież to sprośności można podejrzewać mój umysłek po takich wertykalno - fallicznych wywodach na temat Menhira, jednak wrażenia wzrokowego nie da się wyprzeć - pionowe solo najlepiej wypada bez przyległości angażujących wzrok. Pełna natura, tym bardziej że a- ha parku widoczne z menhirowego zakątka jest po prostu genialne. Choćby dlatego widoku warto przedreptać park w Korczewie!










Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>