"Bo trzeba mieć swoje zdanie... ludzie głupieją hurtowo a mądrzeją detalicznie."
Wisława Szymborska
Kolejny wpisek przedwyborczoeuropejski. Już dość dawno temu zauważyłam że poprawność polityczna nie jest celem samym w sobie, to tylko etap w drodze do tzw. jednomyślizmu. Od jednomyślizmu już tylko kawałeczek do myślozbrodni, mła sobie z tego świetnie zdaje sprawę i dlatego wierzga kiedy tylko natrafi na pławienie się w poprawnościach politycznych i opowieściach o mowie nienawiści. Mła kiedyś tam sobie myślała że wszystko zaczyna się od złych albo dobrych słów ale już z tego wyrosła, przyczyn ludzkiego postępowania jest znacznie więcej, same słowa mają znaczenie o tyle o ile ludzie chcą je uznać za wyrażające ich myśli. Gdyby nie kryzys ekonomiczny i rozżalenie Niemców na warunki Traktatu Wersalskiego, to Hitler mógłby się zapluć wykrzykując te swoje gorzkie żale do Żydów a pies z kulawą nogą by za nim nie poszedł. Podobnie jest z innymi guru ludzkości, którzy pod pozorem świetnych a prostych rozwiązań przemycają czyste zło. Takie, które z czasem namiętnie uprawiane przez oportunistów skłania filozofów do dostrzegania jego banalności. Nie same słowa stanowią niebezpieczeństwo, tu się trzeba pochylić nad maksymą Karola Marksa "Byt kształtuje świadomość". Nie traktować tego łopatologicznie wyłącznie przez pryzmat ekonomii, dopuszczać rolę czynnika kulturowego, także przekonań wynikłych z doświadczeń, niekoniecznie wyrażanych werbalnie. Chyba już najwyższy czas otrząsnąć się z przeświadczenia że jak czegoś nie nazywamy to to nie istnieje. Zamilczanie mało zmienia za to niesie za sobą grozę kagańca. Sorry, agresja zbiorowa, nie pojawiła się u naszego gatunku wraz z mową. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej to jest ignorantem czyli po młowemu głupkiem.
No i mła wychodzi na to że olbrzymia część naszych elit jest upośledzona na umyśle i wpędza nas w poważne tarapaty. Mła zastanawiało dlaczego korporacje wspierają lewicę w promowaniu walki z hejtem czy "fake" newsami, które czasem okazują się być ani jednym ani drugim. Doszła do wniosku że to nic innego tylko strach przed konkurencją i indywidualizmem, który jest motorem postępu ( jak kto nie wierzy niech sobie głęboko przemyśli dlaczego to akurat w zachodniej Europie narodziła się nauka jaką dziś znamy). Postęp to też nowe technologie a nowe technolgie to nowa elita a żadna elita nie chce się stać byłą elitą, stąd ta miłość ludzi korpo do zamordyzmów. Indywidualizm to myślenie w kontrze, wychwalanie kolektywizmu umysłowego to źle ukryta niezgoda na kontestacje, rozsiewa to brzydki komuszo - faszystowski smrodek. Hym... a te zapewnienia że te poprawności polityczne i walka z mową nienawiści takie dobre są i szczęśliwość społeczeństwom zapewnią nie różnią się znów tak mocno od zapewnień o świetlanej przyszłości snutych przez Hitlera czy Stalina. No wicie rozumicie, będzie git jak tylko pozbędziemy się tych inaczej myślących. W naszej chacie, co jest z kraja, uprawia się myślenie plemienne, które jest niczym innym tylko formą kolektywizmu umysłowego. Poprzednicy pluli na Ursulę i jej towarzystwo, to obecni rzundzący wraz z korpomendiami będą zamilczać europejski bajzel w imię "wyższego dobra". No żeby se kto nie pomyślał! "Demokratyczne" czyli nowe rzundzące, może powinny same pomyśleć o tym że mówienie można ograniczyć, myślenia nie. Biada władzy, która będzie tego próbowała.
Mła wie że pisze to w czasie kiedy pan Pietrzak się z panem Królem produkują ( Najwyższemu starość się wyraźnie nie udała, skleroza przenosi obu panów do chwil kiedy sekretarzowali sile przewodniej, zamordystycznej jak się patrzy i stale szukającej wrogów! ) ale to jest ten sam czas w którym dziennikarkę Jaruzelską się z pracy wywala i po prokuratorach ciąga za wywiad z posłem Braunem. Taa... bo wojny by nie było gdyby Hitler nie został człowiekiem roku "Timesa". Jaruzelska jest be bo się nie wcinała w słowo jak to prowadzące i prowadzący serwisy w tevałkach info mają w zwyczaju ( dzięki temu poznaje się poglądy dziennikarek i dziennikarzy, linię polityczną stacji, co mła zresztą guzik obchodzi, na samym końcu jest tu osoba z którą przeprowadza się wywiad, jej zdanie i uzasadnienie tego zdania wydają się nie mieć dla takich "dziennikarzy" prowadzących wywiady znaczenia ). Poseł Braun się wypowiedział i mła jest już pewna że to szczwany lis, który na prostackim, wręcz do ludzi tępych adresowanym antysemityzmie jedzie bo mu się to politycznie opłaca, pewnie tak samo jechał na sprzeciwie wobec podawaniu dzieciom berbeluchy, tylko tu adresatami byli antysystemowcy, któś w typie mła. Showman i populista, któś fuj. Mła tego świadoma bo jej pokazała córka zamordysty, cóś liberalna, w związku z czym ponoć wywalili ją z roboty. Przypomina to ścinanie posłańca bo złe wieści przyniósł.Nie dopuszczając do głosu oszołomów wcale nie likwidujemy oszołomstwa. Zamilczenie bowiem niczego nie likwiduje, jedynie sprowadza do podziemia. Stereotypy trzymają się świetnie, o czym w latach 90 XX wieku bardzo boleśnie przekonali się mieszkańcy byłej Jugosławii a teraz prawie 50 lat po pożegnaniu z Franco i tzw. amnezji narodowej przekonują się Hiszpanie ( tak się jakoś dziwnie składa że Katalonia niechętna wspólnocie państwowej była republikańska a reszta Hiszpanii cóś mniej, Andaluzja wręcz wielbiła Franco ). Przy okazji to chyba najwyższy czas z okazji wygrania przez "demokratycznych" wyborów parlamentarnych pozbyć się niektórych sygnalistów. "Demokratyczne", jak najbardziej słusznie, się pultajo same z się na rasizmy i antysemityzmy, więc po cholerę te fundacje do walki z tymi zjawiskami? Mła się przyzna że ma uczulenia na aktywiszcza pewnego rodzaju, życie na koszt wspierających u mła przechodzi spoko jeżeli działania aktywistów wymagajo ciężkiego wysiłku, czasem takiego całodobowego, vide ludzie od pomocy chorym czy zwierzakom. W wypadku kiedy aktywiszcza monitorują i zawiadamiają o działaniach ideolo to bez przesady z tym wsparciem, nie w dobie AI.
No i tyle w temacie jednomyślizmu i "przemocy słownej", który to termin wymyślono by ograniczyć wolność słowa. Tzw. mowa nienawiści to nic inszego jak ideologiczna pałka. Brak dokładnego zdefiniowania pojęcia mowy nienawiści jest celowy a nazwanie przemocą nieprzypadkowe. W mętnej wodzie cóś mało widać i rybki mułem cuchnące da się złowić. Wicie rozumicie, zamulenie rybek jest konieczne. Cudowne pomysły na kontrolę netu mam nadzieję odejdą w niebyt razem z obecną KE. Bardzo mocno knuję żeby to towarzystwo z siodła wysadzić, prawdziwy ze mła knuj. Dziś za ozdóbstwo wpisu robią kocie memy a w Muzyczniku kocia muzyczka.