Świętowaliśmy! Bez napinki i musów. Bez bezwzględnie koniecznych rodzinnych zasiad i posiad przy stole ( sporo osób gluci, inni są wymęczeni i marzy im się snucie w szlafrokach i piżamach po chałupie a nie przyjmowanie gości karpiem, jeszcze inni, jak Mamelon, obżarli się jakimiś niesamowitymi ilościami sernika czy tam innego makowca i dogorywają ) czy świątecznych spacerów bo w mieście Odzi wieje tak że cud że łba nie urywa. Mła oczywiście z kotami w pieleszach dożerała wigilijne i robiła sobie gryplany na rok przyszły. Takie różne, ogrodowe i podróżne. Do mendiów mła raz zajrzała ale szybko uciekła bo tam krwawe jasełka. Wicie rozumicie - Cud Mniemany czyli PISowiacy i Demokrale. Mła to woli jednak kryminały które nie są oparte na faktach, w związku z czym oblookała starą historyjkę o powojennym brytyjskim czarnym rynku "A Private Function". Mła ma słabość do opowieści dziejących się w UK w pierwszej połowie XX wieku. Oczywiście mła do oglądania filmu uwaliła się w wyrku. Hym... nawet zwoływać nie musiałam, kotowskie pojawiły się natentychmiast i mła lookała na ekran należycie obłożona kocimi ciałkami. Niektóre ciałka to się tak rozespały że mła usłyszała pochrapywanie ( Pasiak ), inne kocie ciałka dopieszczały ciałko mła wbijając w nie pazurki. Tak delikatnie, ze słodkim mruczeniem, układaniem główek i zapluszczonymi powieczkami. Mła się przyzna że sama zapluszczyła na troszki powieki. Mła planowała świąteczną wieczorną sesję "upiększającą" co tłumaczone z młowego na polski oznacza że mła miała ochotę pobyczyć się w wannie z ciepłą wodą pachnącą olejkami, posłuchać przy tym miłych jej uszom dźwięków gitary, wydobywanych z instrumentu przez mistrza Paco i pomarzyć o pomarańczowych gajach Al - Andalus. Zamiast tego mła przywoływała ciotczynego Włodzimierza do rzeczywistości, pierwsze święta bez Ciotki Elki okazały się być dla niego zbyt ciężkie i drugiego dnia nam pękł. Mła na tempo musi wykombinować lekarza i to dobrego. W Muzyczniku dziś kolęda, którą mła lubi, w wykonie Stanisława Soyki a dla ozdóbstwa prace zdawa się rosyjskiego malarza. Mła nie była w stanie odczytać cyrylicy, za drobnym druczkiem jak na mła było napisane i dlatego prace są anonimowe. Może któś cóś wie i malarz chujinki przestanie być anonimowy.
↧