Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1487

Dejavu

$
0
0


Kiedy mła była młoda i piękna żyła w świecie postępu i pokoju. Postęp wyznaczały tzw. założenia a pokój zapewniało silne ramię Związku Socjalistycznych  Republik Radzieckich, które ten pokój niosło wszędzie gdzie tylko mogło i gdzie opór polityczny i zbrojny nie był zbyt duży, w czym rzecz jasna przypominało takich, którzy demokracje nioso. W świecie postępu  najważniejsze były postępowe  poglądy i postępowe postępowanie. Nie jest ważne jak były głupie, zweryfikowane negatywnie przez życie, były postępowe a przez to dobre  i już. Ostatnia lektura GazWybu to dla była  prawdziwa podróż sentymentalna, mła poczuła cóś dziwnie woniejący druk,  zapaszek zapamiętany  z czasów młodości, nie że woń naftaliny,  ten sam odorek postępowości niezależnej od rozumu. Mła spokojnie przyjęła parę lat temu używanie przez GazWyb feminatywów gdzie się tylko da, które jakoś słabo jej przypasowują jeśli chodzi o profesje których  nazwy  ściągnięto z języków obcych. To jest jednak  kwestia  gustu a  nie jakiejś szczególnej poprawności językowej, zresztą język jest tworzony przez ludzi a nie przez odgórne zarządzenia  językoznawców więc jak sobie lud wymyślił doktorkę to dlaczego nie iść tym kursem?  I tak normą  będzie to co lud będzie sobie na co dzień używał a nie to co mu redaktory wymyślo. Mła tylko dziwiło że redakcja poważnej gazety zajmuje  się tako pierdoło i poucza ludek w kwestiach językowych. No mła po prostu wtedy jeszcze do głowy nie przyszło że feminatywy to może być walka o równouprawnienie, brak mowy nienawiści, mła nie była ani na bazie ani po linii, czujność rewolucyjna w niej  nie grała. Mła durnie uważała za największy  problem kobiet we własnym kraju nierówność płacy za tę samą wykonywaną pracę a nie czy któś mła będzie tytułował prezydentem czy prezydentką, he, he, he.

Pokolenie wyrosłe na lekturze GazWybu jednakże tako czujność rewolucyjno ma już odpowiednio wyrobiono, jak wiecie ludzi młodych najłatwiej urabiać  bo  im jeszcze doświadczenie życiowe nie zweryfikowało tego wiecznego bólu dupy u ludzkości czyli nieprzystawania idei  do realu. Otóż mła przeczytała w GazWybie o inicjatywie  młodych pań wykonujących zawód prawnika i lekarza ( będąc młodą lekarką jej się odbeknęło w mózgu ), które będą walczyć z patocelebryctwem i nieść kaganek oświaty ( czytaj kaganiec ), bo srandemia obnażyła  braki i na przykład wyszło,  hym... z badań ( "zrobiłam badania i okazało się, że 75 proc. medyków nie ma kont w mediach społecznościowych, nawet prywatnych" ) że jest źle z lekarzami i to się przekłada w sposób straszliwy na doinformowanie  społeczeństwa w sprawie covid i tym samym zawyżoną liczbę zgonów.  Moim zdaniem za zawyżono liczbę zgonów najbardziej odpowiada brak chęci  do roboty wśród sporej części medyków i ich oportunizm, w kwestii obrony niezależności decyzji medycznych ale to w końcu tyż szczegół, któren umknął  młodym a zdolnym. Panie zamierzajo pozywać patocelebrytów za dezinformacje covidowo i nie tylko.  Taa... któś chyba zapomniał paniom prawniczkom, przepraszam, zdrobnienie świadczy o lekceważeniu, nie ma męskiej formy  prawniczek jest tylko prawnik, więc paniom prawnikom powiedzieć o tym że dobry prawnik wie które sprawy może wygrać a które należy  odpuścić. No ale czego mła wymaga, umysły tak lotne są dalekie od przyziemnego, uwiązanego do realu durnego umyślątka mła. Mła to wie ale  jakoś to  nie zmniejsza jej wkarwienia na młode panie, zaraz wyjaśnię  dlaczego. 

Nie chodzi o srovid, rzecz jest poważniejsza.  Mła uważa się za  kobietę walczącą, znaczy definiuje siebie jako osobę walczącą o równe traktowanie  kobiet (  wicie petycje, kierowanie poczebujących kobit  gdzie trza, parę pozwów napisała mła sama itd ). Nie takie że  każda Kryśka i Kaśka na traktor czy do inszej obsługi młota pneumatycznego, który wytrzęsie z człeka macicę. Jak która Kryśka i Kaśka chce poskromić traktora czy młota to niech sobie poskramia, byleby później nie miała do nikogo pretensji że jej się macica pęta w okolicy kolan. Takiego traktowania równego mła chce że księgowa i księgowy dostajo za tę samą robotę tę samą kasę, żłobek ma być  na życzenia a jak nie to urlaub na dziecko i niech któś wreszcie do cholery doceni domową pracę kobiet bo wyczynowe oglądactwo tureckich seriali osiągnie szczyty. Żadnych szklanych sufitów i niejasnych ścieżek awansów. Ba, mła uważa że alimentowanie dzieci, kulejące to mało powiedziane, to  jest umycie rączek i udupienie kobiet samotnym macierzyństwem za marne grosze. Ojciec w procesie wychowania tak samo jak matka ważny, jak się zrobiło dzieci to się je chowa - opieka naprzemienna przy rozwodach powinna być normą, chyba że rodzica pozbawia się praw rodzicielskich.  O swojej płodności decyduje kobieta, przynajmniej do dwunastego tygodnia ciąży. Mła reprezentuje taki starorurowy  feminizm w wydaniu polskim, natomiast nasze młódki wykształcóne, wygadane, uważające się za upoważnione  do noszenia kaganka oświaty i wyzwolone że ho, trwonio kapitał, który dla nich insze kobity zebrały, nieraz w cinżkich bojach.  Głupota okraszona słowem postępowa czy feministyczna, nadal jest głupotą. Mła kiedy czytała ten artykuł w GazWybie czuła się wręcz zażenowana że trzydzieści lat po upadku komuny w Polsce udało się wyhodować takie babskie okazy. Postępowe i "z wielkiego miasta". Z kim one chco walczyć, z Górniak Edzio? I po co?  No chyba  że chco Edzi pomóc w cinżkiej celebryckiej robocie i trochę rozgłosu za darmochę przydać.

Panie zamiast pierdoły po redakcjach opowiadać to się powinny za robotę zabrać, najlepiej zgodną z kierunkiem wykształcenia  na którego koszt wszyscy się złożyliśmy. Leczyć pacjentów quźwa i sprawy prowadzić nie z celebrytami a z facetami  bijącymi żony i dzieci, z kierownikami i menadżerami układającymi listy zwolnień wg. klucza dziecko ma to będą problemy.  Jak panie  chciały zostać celebrytkami to trza było stawiać na tako ścieżkę kariery a nie się za nio brać po tych opłaconych przez nas studiach. Zaczynam dostrzegać jeden dobry aspekt komuny  - nakazy pracy dla absolwentów, tam posyłanych  gdzie sił fachowych było  mało. Popracowałaby jedna z drugą wśród ludzi w małych miasteczkach i na wsiach to życie  by wywołało jako bardzo mocno lekstryczno reakcję synaps i zauważyłby że rolą lekarza  jest leczyć a nie prowadzić fejs z uświadamianiem medycznym a  rolą prawnika  jest też pomagać,  takim których na pomoc prawną nie stać. Jak na razie  to te młode i wykształcóne uprawiajo cóś co moja  przyjacióła określa mianem "głupkocipkizmu". Mła myślała że to domena  młodszych kobit a tu proszę jaka niespodziewanka. Postępowa! A GazWyb tako głupotę promuje bo cóś wyraźnie trybunoludowieje. Mła może spoko uzasadnić takie zdanie, GazWyb jak i "Trybuna Ludu" swego czasu walczy o lepsze społeczeństwo. Różnica jest taka że "Trybuna Ludu" uznawała że społeczeństwo jest nie dość postępowe bo nie wszyscy zapisali się do PZPR a GazWyb uznaje że nie jest postępowe ponieważ nie popiera jedynie słusznych postulatów ulubionych partii GazWybu. Jak widzicie różnica  nie jest cóś wielka. 

Ofiarą braku aprobaty dla  postępu w przypadku "Trybuny Ludu" byli młodzi działacze komunistyczni którzy tak chcieli dla dobra Ojczyzny pracować a wredna ekstrema nie dawała a w przypadku GazWybu   np. środowisko LGBT ( które komuna gnębiła więc  pewnie to tak dla odróżnienia od siermiężności  zaścianka  naszej wersji komuny ), które ma naprawdę przerąbane  bo  o ile bycie działaczem komunistycznym  to sprawa wyboru o tyle  bycie osobą homoseksualną  czy transseksualną w olbrzymiej, przeważającej liczbie przypadków  (  zawsze jest jakiś margines osób zaburzonych z inszych powodów, które mają nie tyle problem z seksualnością  co z głową ) taką nie jest. Lewica zawsze zakłada że  winne jest społeczeństwo bo "ludzie by sobie poradzili gdyby byli akceptowani." To jest półprawda, wystarczy porozmawiać  tak od serca z gejem, lesbijką czy z tymi którzy mają gorzej - z osobami transseksualnymi lub najgorzej - z osobami niepewnymi własnej seksualności. Problem akceptacji społecznej to jest tylko jeden z problemów z którymi się ci ludzie  borykają, olbrzymi ale nie jedyny.  Na tym jednym  to się skupiają  działacze lewicowi i i redaktorzy GazWybu, działacze środowiskowi są szerzej patrzący. Mła cały czas ma wrażenie że  ruch LGBT jest tako samo bezczelnie wykorzystywany przez prawicę jak i lewicę. Jedni niszczo "postęp" a drudzy "postęp" majo na sztandarach. A ludzi których ma niby ten postęp  dotyczyć wszyscy mają w dupie. I tak tak równiutko, po obu stronach. 


Ech... mła to się taki mało postępowy postęp marzy, tak by mła chciała żeby ludzie zaczęli traktować innych  ludzi jak ludzi. A ma, quźwa, dejavu - komuna wróciła! Od paru lat tak się mła ona odbija, z coraz większym nasileniem. Zaczyna mła się znów ulewać, chyba pora na solidne womity. Znów! Dobra, teraz do obabrazków, polski socrealizm ale taki  z najwyższej półeczki, kolejno: Zygmunt Radnicki ( obraz 1 ), Andrzej Wróblewski ( obrazy  2, 3, 5, 6 ), Wojciech Fangor ( obraz 4 ), Erna Rosenstein ( obraz 7 ). Jak kto dobry to nawet ograniczenia "postępu" pokona i cóś dobrego po sobie zostawi. Ludzie sztuki tak potrafio. W muzyczniku dowodząc  racji   mła  - Szostakowicz.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1487


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>