![]()
![]()
Mła miała takie gryplany na dzień wczorajszy i mało co z nich wypaliło, jedno co dobre że ze Szpagetki wychodzi mała cholera, znaczy ma się na życie bo kota jest naprawdę niedobra - pyskata, najrzydziurna i bitna - usiłuje karcić stado. Mła opadajo macki od tego zachowania i jednocześnie boi się czy ta radykalna poprawa to aby normalna. Wicie rozumicie, przeca tydzień temu z lekkim haczykiem to kocie było ledwie żywe i mła się martwiła zupełnie czym inszym. To zmartwienie jest o wiele lepsze ale jest, mła widać jest z tych zamartwiających się. Moje koty prowadzo tak intensywne nocne życie że mła chodzi rano na rzęsach, Szpagetka drugą z kolei noc spędza na parapecie rycząc że mła ją więzi. Mła nie ustępuje, pomna tego co powiedział Pan Dohtor na temat doleczenia nieżytu oskrzelkowego ale Szpagi to dobrze na charakter nie robi. Kota przypomina sobie wszystko czego uczył nasz Feliżą, są zrzucania książek z półek, drapanie drukarki i wyciąganie z niej papieru, próby tłuczenia szkiełek mami. W zasadzie mła powinna klepać doopsko ale jak tu takie niepełne doopsko oklepywać? Na jutro zapowiadają prawie dwadzieścia stopni, jedziemy zdjąć resztę szwów i może Gwiazda już będzie mogła uczestniczyć w kocim życiu ogrodowym. No i może mła się wreszcie wyśpi jak człowiek po tych dwóch tygodniach. Na razie mła odrabia "zaniedbania" reszty stada, ręce jej odpadajo od dopieszczenia Sztaflika i Carewicza, nawet mało wylewni Pasiak i Okularia żądają 45 minutowych sesji miziania. No tak, mła skoncentrowana na Szpagutkowskiej zaniedbała łobowiązki.
![]()
![]()
![]()
![]()
Wielki Energetyczny na nas krzywym oczkiem w tym tyźniu popatrzył. Mła nie dziwota, mła chyba z dwa lata temu o tym pisała że na polu energetyki to nas zdziwności czekajo. No i jakoś długo nie czekaliśmy na pierwsze objawy nieuniknionego dupnięcia energetycznego. Oczywiście nasze cinżko narodowe zarzundzające robią wszystko żebyśmy narodowej energetyki nie mieli, to mła tyż nie dziwi. Mła zauważyła że pod rządami tej ekipy to narodowi to my jesteśmy głównie z nazwań różnych programów, natomiast wszelkie realne sprawy wiążące się z naszym niezależnym bytowaniem to leżą i kwiczą. Jesteśmy uzależnieni od kasy unijnej, zaraz będziemy uzależnieni od dostaw energii a to czy ją nam będą dostarczali tak naprawdę będzie zależało od tego czy tym dostarczającym będzie się to opłacać. Powinnam może narzekać na dobrą zmianę ale mła się wydawa że tu wszystkie zarzundy od początku III RP dały ciała po całości.
Bo narodowy program energetyczny tak w realu to nie istnieje, za tej władzy to nawet nie istnieje w dwójnasób bo trudno o głupszą politykę niż wiązanie energetyki z upadającymi kopalniami w dobie dekarbonizacji. No ależ czego się nie robi dla zdobycia i utrzymania władzy, czytaj konfitur. Skutek jest taki że lekstrownie nam się sypią, zaraz po tych kopalniach co już od dawna bokami robiły. O górnictwie węgla brunatnego mła nawet pisać się nie chce, to jest w zasadzie zbrodnia na środowisku a opowiastki naszej prawicy jak to Niemce majo kopalnie i mogo sobie kopać zaraz zrobią się nieaktualne. Niemce będo zarabiać na rozdzielaniu gazu od Rosjan sprowadzanego do czasu aż sobie zapewnią bezpieczeństwo energetyczne inszymi metodami a my się będziemy babrać z górnictwem jak w XVIII wieku babraliśmy się z pańszczyzną zamiast masowo warstwę chłopską czynszować. A wszystko z powodu tych ww. wspomnianych konfitur i szczerego przywiązania do dojenia tzw. mas.
![]()
![]()
![]()
![]()
Z opowieści covidowych to wychodzi na to że popyt na czepionki maleje, no bo eksperci którzy kariery dzięki grantom z Big Pharma porobili jadą na ostro o przymusie czepień czymś co jest w fazie prób klinicznych. Ciekawie jak oni sobie prawnie to wyobrażają? Jak ten nieszczęsny paszport covidowy który zdaje się skończy zanim się na dobre zacznie? Przeca południe Europy czyli urlopowisko zaraz będzie miało głęboko gdzieś wymysły polityków z północnej Europy chcących zabezpieczyć swoje tyłki. Kasa z której te kraje południowe żyją musi popłynąć szerokim strumieniem bo inaczej politycy z tych krajów mogą przestać uprawiać zawód. Tego dopływu strumienia kasy urlopowej żadne piniądze pomocowe z EU nie zrównoważą. Większość Europejczyków się nie czepi, spora część przyjmuje jedną dawkę i olewa temat, takie są realia i nie ma co kitu wciskać że jest inaczej. To ci ludzie zdecydują o przyszłości turystyki i budżetów w krajach z turystki żyjących a nie urzędnicy z UE z paszportami i segregacją sanitarną, która tak w ogóle ma takie naukowe podstawy jak naukowe były twierdzenia o wyższości rasy aryjskiej. Mła sobie myśli że im dalej w las tym mniejsze znaczenie będą miały te bzdety bo w tym garnku już i tak kipi. Smród musi być nieziemski skoro WHO zdecydowało się bez żadnych dowodów na taki stan rzeczy ćwierkać o "zaniżonej liczbie ofiar pandemii", na siłę jakieś akcje są robione ze zgonami "związanymi z covid", bo statystyki zachorowań i zgonów są dla urzędników tej organizacji i polityków histeryków bezlitosne.
W końcu któś będzie chciał jakichś rozliczeń, pandemie nie trwają wiecznie i pewnie stąd ten strach u dupy i próby zawyżania statystyk czym się tylko da. Kiedy jednakże mła czyta media prozarzundowe i niby te wolne, to na razie czuje się tak jakby miała zaraz na łapę zakładać opaskę z gwiazdą covida. Mła w czasie malejącej liczby zachorzeń nadal jest samo zło, foliara i płaskoziemieka bo śmie negować jedną prawdę objawioną i naukę czystą o Covidzie Najgroźniejszym i Zawsze Śmiertelnym, amen. Nieważne że mła nie neguje istnienia wirusa tylko powszechny wśród politycznych kretynizm czyli metodę "walki" z wirusem, mła jest wsteczna a insi "walczący" są postępowi. Nie jest istotne że postępowi jak ten paraliż będący wynikiem degradacji neurologicznej związanej z syfilisem, są postępowi znaczy mundrzejsi i słuszni. Zupełnie jak ZMPowcy w epoce minionej.
Dziś żadnych kocich fotek nie będzie, koty nie zasłużyły na focenie katując mła po nocach, dziś są relaksujące fotki ogrodowe. Mła usiłowała cóś w ogrodzie robić ale szybko padła bo niewyspana i zmęczona. Za chwile przygotuję Bestii wieczorne leki i może troszki przydrzemię. Jak się uda. W muzyczniku Ewwa i blues.