To był sezon w którym Alcatraz został puszczony samopas, znaczy ogród robił co chciał. Przede wszystkim skończyłam z wiosennym zgrabianiem zdechłych liści, jak las to las a w lesie nikt liści nie zgrabia. Bezczelnie bez ludzkiej pomocy zamieniają się w próchnicę. Czy miałam dzięki temu więcej chwastów? Hym... zachwastowienie było przeciętne, spektakularnych rozsiewań nie zauważyłam. Szczerze pisząc bardziej mnie martwi ta część ogrodu w której szaleje żubrówka, tam to się powysiewała nawłoć, którą tępię z uporem maniaka. Natomiast w miejscach gdzie liście nie zostały sprzątnięte ekspansja nawłoci nie jest specjalnie widoczna. Znaczy spektakularnego ataku nie było tylko jakieś tam pojedyncze próby zajęcia terenu. Donoszę też że straty wśród cebul narcyzowych nie były związane z korzystniejszymi dla gryzoni warunkami a z działalnością wrednej muchówki ( pobzyga cebularz jest francą zajadle tropiącą narcyzy, dobrze że nie zalęgła się u mnie udnica bo w niebezpieczeństwie byłyby i inne cebulowe ). Walczyć z latającymi szkodnikiem należy w maju i opadłe liście nie mają nic do tego. Nieruszanie grabiami liści i gromadzenie małego chruściku w jednym miejscu przyciągnęło kolejne jeże, w związku ze związkiem solidne straty w hostowych liściach spowodowały upały a nie ślimory.
No a jak ja się czuję z tym ogrodowym nieposprzątaniem? Szczerze pisząc człowiek musi się przyzwyczaić do tego że nie należy szaleć wiosną z grabiami. Zakodowało się przez te kilkanaście lat ogrodowania wiosenne sprzątanko po którym ogród jest wypucowany i gotowy do kiełkowania wyczynowego. W przeciwieństwie do mła stary kręgosłup od razu docenił radości wiosennego lenistwa, mła tyż się przestawiła kiedy zobaczyła że wczesnowiosennym roślinom cebulowym niestraszna kordła z liści i że jakoś tak bardziej naturalnie wyglądają kwitnąc na tym tle. W przyszłym roku będziemy mieć drugi sezon bez wiosennych porządków, zobaczymy co nowego nam ten kolejny brak sprzątania liści przyniesie. Mam nadzieje że przełoży się na jak najlepszą formę paproci i tych wszystkich podszytów typu disporopsisy i dispora. Kto wie, może za jakiś czas wykonam to czym od paru lat grożę czyli storczyki zapuszczę?