Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Codziennik - nadal dołki i górki

$
0
0

Mija nam ta dziwna wiosna która właściwie była  latem, czas na lato prawdziwe.  Trochę strach się  bać  co  Wielki  Pogodowy nam na tę porę roku wyszykował. Dookoła mnie tak sobie, nadal zbyt dużo smętnych wiadomości z gatunku  "I nie da się nic zrobić!" do mnie dociera,  w związku z czym mój zakupoholizm jest coraz mniej kontrolowany.  Co usłyszę to odreagowuję, głupia sprawa. Odgradzam się przyjemnościami od złego które zaatakowało i już wiadomo że nie odpuści. Tak jakby te moje przyjemności mogły przypudrować paskudną rzeczywistość. Szczerze pisząc to na ogół pudrują średnio skutecznie, co  i raz spod tego pudru cóś niepokojącego wyłazi. No to się skupiam na jakichś pierdołach typu przywracanie Wolfgangowi  normalnego  wyglądu (  po spotkaniu Wolfganga  z lejonkiem ten pierwszy wygląda jakby zamiast lejonka spotkał krwiożerczego wilka wyjątkowo nielubiącego krasnoludków ) albo zaganianiu  Małgoś - Sąsiadki do smażeniu dżemów.  Takie tam zajęcia usypiające, nic prawdziwego.


W ogrodzie robię mało, mój kręgosłup bardzo  brzydko się ostatnio zachował.  Usiłowałam go wytonować prochami i skończyło się tzw. upojnym rzyganiem. Womitowałam  po  prochach a ten skurczygnat nadal bolał! Po takich  przejściach zachowuję się "rozsądnie" bo nie mam ochoty  na powtórkę z rozrywki. W związku ze związkiem ogród  odłogiem sobie leży a ja leżę  z kotami w  wyrze.  Wyro zaścielone, na wyrze ja i głównie ciągle obrażony na nieobecność  Lalusia Felicjan. Jak się  Felicjanowi nie poprawi ( obecnie nie chce wychodzić z domu bo  po co, dziewczynki nie potrafią się z nim bawić w napaść ) to czeka nas wizyta u dohtora ( ledwo co byłam z podtrutą  Sztaflisią ). Może trza co na melancholię a może to jakaś insza sprawa. Felicjan  bardzo się zmienił, niby  źle nie wygląda ale zachowuje się zupełnie  nie po swojemu ( od czasu choroby i odejścia Laliego ani razu mnie nie użarł, rzecz niesłychana,  o takim piknikowaniu z nim  w Alcatrazie jak w zeszłym roku miało miejsce nawet  nie ma co mówić ). Sztaflik jakby  lepiej,  znów  usiłuje  wyżerać innym kotom z misek. Znaczy jest i coś miłego.


Właściwie jest więcej miłych rzeczy. Po  różanej pogwarce z bjork w ramach  wyciszania skrzeków realu postanowiwszy nabyć coś różanego w donicy. Padło na austinkę 'Geoff Hamilton', a potem to już się nie mogłam opanować! Taa, skutek jest taki że pojawi się także od  dawna planowana do nasadzenia odmiana 'James Galway', odtworzę  'Sweet Juliet' zeszłą z tego świata pamiętnej  zimy 2012 roku, oraz  drugi raz podejdę do 'Jude the  Obscure' ( zaginęła  albo się podszywa, w każdym razie to co kwitnie na jej miejscu nijak tej odmiany nie przypomina ). Ubyło mi z portfela co akurat nie jest miłe ale za to jak  dobrze zrobi mi się kiedy przyjadą krzaki.  Co prawda nie wiem jak je wkopię z  cholernym, nawalającym kręgosłupem ale cóś tam na pewno wymyślę. Na razie cieszę się  gryplanowaniem czyli tym gdzie co posadzę. Dobre i to, przynajmniej się odrywam od ponurych rozkmin  na temat tzw. kondycji ludzkiej.  Zakupoholizm  roślinny wydaje mi jakiś lepszy, jakby kupowanie roślin było czymś zdecydowanie bardziej szlachetnym niż nabywanie rzeczy. Hym... pewnie bredzę jak  każdy nałogowiec. W każdym razie zauważyłam że  przypudrowywanie realu roślinami działa u mnie skuteczniej  niż pudrowanie czym innym.  No dłużej  trzyma czyli cieszy.


Dzisiejsze fotki to takie usprawiedliwienie austinkowych zakupów.  Żebyście wiedzieli jak  ciężko się oprzeć urokowi tych róż.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 1479

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra