Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489

Majowe padanie - Podwórko

$
0
0
Nareszcie popadało i z lekka się ochłodziło. W tym roku Zimną  Zochę  witałam entuzjastycznie, w końcu normalne majowe temperatury i niebo podlewa za darmo ( no prawie,  zważywszy na pomysły rzundzoncych ).  Co prawda  lejący deszcz spowodował  zaniechanie naszej ( znaczy  Mamelona i mła  ) cotygodniowej wyprawy odstresowującej na rynek w Pabianicach ale za to wszystko zielone pięknie umyte i co najważniejsze, solidnie napojone.  Nawet zmokłe kwiaty majowych róż nie osłabiły mojego entuzjazmu dla  majowego deszczu i ochłodzenia, w końcu ich urodą cieszę się już od dłuższego czasu. Zresztą nie tylko  urodą, ich zapach jest delikatny, ginie przytłumiony "omdlewającą" wonią lilaka vel bzu czy słodką nutą jaką wydzielają kwiaty robinii zwanej akacją.

Jednak w bezpośrednim sąsiedztwie krzewów  majowych róż daje  się wyczuć delikatną różaną woń.  Nic ciężkiego ani przejmującego  jak zapach róż alba, dzikusy i półdzikusy kwitnące majową porą pachną obietnicą różanego sezonu, takie zapachowe preludium.  Jeszcze chwileczka i rozwiną się ich bardziej skomplikowane genetycznie krewne, różany zapach zrobi się silniejszy, przenikliwy, w niektórych wypadkach wręcz  ciężkawy.  No i wtedy nadejdzie lato, niezależnie od tego jaka to data będzie widniała w kalendarzu.  Nie ma zmiłuj, masowe kwitnienie róż zwiastuje lato, to koniec roślinnej wiosny. Kalendarz sobie, przyroda sobie a ogrodnik skołowany.  No bo jakże to tak, już po wiośnie?! To kiedy te cebulki krokusów sadzić, byliny dzielić, przycinania uskuteczniać? A co będzie jak susza, a co będzie jak deszcz? Ech, pokręcenie!


Na  Suchej - Żwirowej swoje wielkie chwile przeżywają teraz irysy kategorii IB. Rzecz jasna nie wszystkie posiadane przeze mnie  odmiany zakwitły, niektóre bezczelnie grymaszą jak te  primadonny. Jednak parę niezawodnych pokazało kwiaty i porobiło solidne kępy więc jest na czym oko zawiesić.  mam nadzieję  że w przyszłym roku dołączą do tych kwitnień pauzujące odmiany i wreszcie  będę miała sezon irysów  IB   taki jak należy.  Bezczelnie przyznam że szczególnie liczę na irysy w ciepłych  barwach, które wyjątkowo  źle zniosły przeprowadzkę z Alcatrazu (  z wyjątkiem "kosiarkowej" - kosiarką przejedziesz a on irysek się zbierze i jeszcze spróbuje cóś na kształt kwiatu wydać - odmiany 'Ask Alma' ).




Powolutku rozkręcają  się też irysy  kategorii TB.  Cóś się im  porobiło  bo kwitną nietypowo, tzn.  nie  zaczynają tego kwitnienia  od najwcześniej zakwitających odmian tylko tak "od środka" czyli od kwitnienia  odmian średnio - późnych.  Tak się kończą  wariacje Wielkiego  Ogrodowego na temat uletnienia wiosny - 'Misty Lady' i 'Fogbound' kwitną pospołu! No, może to nie jest groza i ból zęba ale lekkie niedogodnościowanie uprawiającej irysy i piszące  te słowa to na pewno.  Przy okazji rozwijania się irysowych kwiatów widzę  działania srok sprzed dwóch lat. Złodziejstwo srocze czyli  podprowadzenie znaczników dało straszliwe efekty kolorystyczne  na  irysowej części rabaty.   Nie ma zmiłuj, szpadel  pójdzie w ruch i chyba poproszę  Wujka Jo  o wykonanie dla mnie procy. Tym  biało - czarnym skrzeczącym ptasim małpom naprawdę się należy! Będę strzelała do nich z grochu, niech wiedzą że napieprzyły.


Oczywiście na irysach  kwiatowe Podwórko się nie kończy, powoli zaczyna się kwitnienie bodziszków.



Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>