Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489

O VIPach

$
0
0

Ponieważ  wśród znajomków problemy zdrowotne ich czworonożnych domowników cóś się ostatnio nasiliły to będzie wpis ku  pokrzepieniu serc. Zacznę od  tego że Małgoś - Sąsiadka bardzo przeżywa chorobę  Lalencjusza. Przeżywanie objawia się między innymi śledzeniem wszelkich poczynań kota i natychmiastowym donoszeniem do mła spostrzeżeń. Otóż wczoraj wczesnym popołudniem  mocno zdenerwowana Małgosia, rwącym się z przejęcia głosem oznajmiła mi  że jestem  natychmiast potrzebna na Podwórku  bo Lalek zasłabł.  Moja pierwsza myśl była taka  że  padaczka albo atak  kociego serca, druga  już bardziej  racjonalna - "Jak się objawia zasłabnięcie kota?".  Na Podwórku znalazłam się szybko ale cóś mi się to ułożenie Lalczynego ciałka nie wydawało niczym zwiastującym grozę. Oddech miarowo podnosił  boczek, wąs drgał. Sytuacja przedstawiała się znacznie  lepiej niż w przypadku naszej Gieni zwanej Stasi do której  trzeba było bladym świtkiem   wezwać pogotowie i  która usłyszała że szybko powinna znaleźć się  w szpitalu co oczywiście doprowadziło  ją do takich nerwów że w szpitalu znalazła się błyskawicznie.

Lalek nie wyglądał tragicznie, raczej był tylko solidnie rozespany. Małgoś - Sąsiadka przesłuchana  na okoliczność zeznała że kot nie reaguje na jej wołanie. Taa... znamy te numery, niegdyś Magdzioł przekonywała mnie że Melka leżąca z czterem  łapami do góry w szopkowej rynnie  jest denatką bo nie reaguje na ciamkanie. Pomna doświadczenia wróciłam do domu, wzięłam  aparat i  sfociłam zwłoki. Kiedy zasłoniłam słoneczne promienie padające na kocie ciałko nastąpiło błyskawiczne  zmartwychwstanie. Lalek podniósł łepek i zabił mnie wzrokiem, potem przeniósł wzrok na Małgoś - Sąsiadkę i też  ją zabił. Następnie wydał z  siebie miauk protestacyjny. Usunęłam się  dając słonecznym promieniom smażyć Lalencjusza, który  wraz z kąpielą słoneczną postanowił brać kąpiel jęzorową. Po czym to ja spojrzałam na  Małgoś - Sasiadkę.  Podwójnie zabita przez Lalka i przeze mnie  Małgoś - Sąsiadka  podreptała do  Irenki coby odreagować. Lalek postanowił zejść z widoku i walnął się między rozchodniki i irysy, przy czym słówko  między nie oddaje rzeczywistości.



Wieczorną porą  fociłam Sztaflika która ćwiczyła przed obiektywem pozy i  miny.  Pozy były różne ale wydawało mi się że każda kocia minka wyraża politowanie dla ludzkiej indolencji w kocich sprawach.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1489


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>