Większość ogrodników sadzi irysy bródkowe ze względu na szeroką paletę barw jaką mają ich kwiaty. Dla każdego coś miłego, bródkami da się usatysfakcjonować zarówno miłośników błękitnych i fioletowych odcieni jak i tych którzy kochają bardzo ciepłe barwy. Jednak rzadko można spotkać ogrodnika który uprawia sześć fioletowo kwitnących odmian na ten przykład, zazwyczaj brać ogrodnicza zadowala się jedną odmianą w danym kolorze. Znaczy sadzą ludziska kolorami. Jednak irysowo zaawansowani dostrzegają w irysach coś więcej niż tylko kolor, wiedzą że irysy typu self ( jednobarwne ) w kolorze średniego błękitu czy tam innego różu mogą się od siebie bardzo różnić. Kształt i układ płatków, żyłkowanie, kolor bródki, ilość pąków na różnej jakości pędach, pora kwitnienia, zapach - to jest zazwyczaj to co umyka uwadze takiego "przeciętnego" ogrodnika. Pokażę Wam dziś trzy białe selfy wyhodowane przez Zbigniewa Kilimnika, każdy z tych irysów jest inny choć wszystkie w hurtowniach ogrodniczych określono by jako "Irys bródkowy biały", he, he. Zacznę od odmiany zarejestrowanej w 2008 roku, która w encyklopedii AIS znana jest pod nazwą 'Bialy Posag'. Spoko, w Polsce mówimy na nią Biały Posąg ale anglojęzyczni drżą jak te osiki na widok naszych po słowiańsku przerobionych łacińskich literek, więc zapis jest "hamerykański", choć wypacza to trochę sens nazwy ( tiaa, posąg w posagu, he, he, he ). 'Bialy Posag' jest wynikiem krzyżowania odmian 'Silverado' X 'Lady Madonna'. Dorasta do 97 cm wysokości, kwitnie w środku sezonu irysów TB. Przyjrzyjmy się tej odmianie z bliska, cóż to widzimy? Pofalowane płatki. Bródka jest cytrynowo - żółta w gardzieli na płatku czysto biała. Kwiaty nie są tak absolutnie czysto białe jakby to się zdawało na pierwszy rzut oka, rozwijające się kwiaty mają delikatną fiołkową poświatę, kwiat mocno rozwinięty jest śnieżnobiały z delikatnym zielonkawym żyłkowaniem. Tak, tak, jest wiele odcieni bieli! Biel kwiatów tej odmiany jest zimna.
A to na zdjęciu obok to odmiana 'Śnieżka' zarejestrowana przez pana Zbyszka w roku 2006. Pewności długo nie miałam bo podczas przeprowadzki z ogrodu na Suchą Żwirową potaśtałam znaczniki. No ale jak zakwitło to się wyjaśniło. Po hamerykańsku ta odmiana nazywa się rzecz jasna 'Sniezka'. Jej kwiaty są moim zdaniem najładniejsze wtedy kiedy się rozwijają, widać delikatny odcień ultramaryny koło haftów ( tak nazywają się te brązowawe żyłki u nasady dolnych płatków ), na kopule mają wyraźne żyłkowanie w kolorze oliwkowo - żółtym na tzw. grzbiecie płatka ( to środkowa część zewnętrznej strony płatka kopuły ). Niby kwiat biały a jednak kolorowy. Do kompletu jest dwukolorowa bródka - biała na sporej części płatka, przechodząca w kolorek dojrzałej cytryny. Tylko bródka nie zmienia solidnie kolorów w miarę wykwitania, kwiaty tej odmiany bieleją, kopułka zachowuje lekko ciepły odcień, dół płatków jest chłodno biały. Cały kwiat sprawia wrażenie śnieżnobiałego, prawdziwa śnieżka, he, he. Ten irys dorasta do 93 cm wysokości, kwitnienie zaczyna w połowie sezonu irysów TB, u mnie jest jednym z najwcześniej kwitnących irysów "średniosezonowych". Krzyżowanie wg wpisu w AIS wyglądało następująco - Adamovic seedling ( siewka ), "Slahaca": 'Buffy' x 'Silver Shower') X 'Acoma'. Po "Slahaca" nasza 'Sniezka' odziedziczyła lekkie krepsowanie płatków ( to takie drobniutko marszczone, koronkowe brzegi płatków ).
Kolejna biel od Pana Zbyszka Kilimnika to piękny 'Bialy Labedz'. Tak, tak, po naszemu to biały łabędź, urodny jak to eleganckie ptactwo wodne. Na pewno nie jest to łabędź niemy, do Mamelona przemówił bardzo silnie za sprawą zieleni obecnej na płatkach. No i rzecz jasna Mamelon nie oparła się temu co zostało nazwane w opisie zamieszczonym w AIS "ruffled and laced" czyli pofalowany i koronkowy. No ale jak Mamelon mogła oprzeć się falbanom i koronkom, no jak? Wsiąkła z kretesem bo biel z lekko kremowym odcieniem ( rozwija się z chłodnej bieli z leciutką fioletowawą poświatą ) , na dolnych płatkach zieloność oliwkowa subtelnie przebijająca (rewers dolnych płatków bywa oliwkowy ), bo kształt i wykończenie płatków bajerne, bo bródka biała jak ten puszek łabędzi tylko w gardzieli żółta, bo zapaszek trochę cięższy niż u innych kwiatów irysów bródkowych. No i odmiana zaczyna dość późno kwitnąć, tak mniej więcej w połowie połowy sezonu irysów TB i kwitnie długo i wytrwale do jego końca ( u Mamelona sporo rośnie późniejszych odmian więc kwitnienia jej się zgrywają ). Dorasta do 91 cm wysokości i jest dość stabilnym irysem, pedy ma silne. Mamelon zadulczała i nie ma zmiłuj naszego łabędziego czeka w tym roku dzielenie. Metryczka pięknisia wygląda tak: zarejestrowany przez Zbigniewa Kilimnika w roku 2008). 'Bialy Labedz' powstał w wyniku krzyżowania 'Grand Waltz' i siewki zwanej "Slahacka". Zauroczonych informuję że ludziskom odmianą może służyć Robertowa uprawa irysów - Irysek, która w 2016 roku zajęła się wprowadzaniem łabędziego do ogrodów. Czy teraz jest "na składzie" nie wiem, u nas uprawiamy irysy raczej amatorsko, jak są nadwyżki to człowiek się załapie, jak kiepski rok albo koncepcja nasadzeń się zmieniła, lub też wymiany były uskuteczniane to z załapaniem się na konkretną odmianę bywa ciężko.
No i to by było na tyle na dzisiaj o tym że biel irysów niejedno ma imię.
A to na zdjęciu obok to odmiana 'Śnieżka' zarejestrowana przez pana Zbyszka w roku 2006. Pewności długo nie miałam bo podczas przeprowadzki z ogrodu na Suchą Żwirową potaśtałam znaczniki. No ale jak zakwitło to się wyjaśniło. Po hamerykańsku ta odmiana nazywa się rzecz jasna 'Sniezka'. Jej kwiaty są moim zdaniem najładniejsze wtedy kiedy się rozwijają, widać delikatny odcień ultramaryny koło haftów ( tak nazywają się te brązowawe żyłki u nasady dolnych płatków ), na kopule mają wyraźne żyłkowanie w kolorze oliwkowo - żółtym na tzw. grzbiecie płatka ( to środkowa część zewnętrznej strony płatka kopuły ). Niby kwiat biały a jednak kolorowy. Do kompletu jest dwukolorowa bródka - biała na sporej części płatka, przechodząca w kolorek dojrzałej cytryny. Tylko bródka nie zmienia solidnie kolorów w miarę wykwitania, kwiaty tej odmiany bieleją, kopułka zachowuje lekko ciepły odcień, dół płatków jest chłodno biały. Cały kwiat sprawia wrażenie śnieżnobiałego, prawdziwa śnieżka, he, he. Ten irys dorasta do 93 cm wysokości, kwitnienie zaczyna w połowie sezonu irysów TB, u mnie jest jednym z najwcześniej kwitnących irysów "średniosezonowych". Krzyżowanie wg wpisu w AIS wyglądało następująco - Adamovic seedling ( siewka ), "Slahaca": 'Buffy' x 'Silver Shower') X 'Acoma'. Po "Slahaca" nasza 'Sniezka' odziedziczyła lekkie krepsowanie płatków ( to takie drobniutko marszczone, koronkowe brzegi płatków ).
Kolejna biel od Pana Zbyszka Kilimnika to piękny 'Bialy Labedz'. Tak, tak, po naszemu to biały łabędź, urodny jak to eleganckie ptactwo wodne. Na pewno nie jest to łabędź niemy, do Mamelona przemówił bardzo silnie za sprawą zieleni obecnej na płatkach. No i rzecz jasna Mamelon nie oparła się temu co zostało nazwane w opisie zamieszczonym w AIS "ruffled and laced" czyli pofalowany i koronkowy. No ale jak Mamelon mogła oprzeć się falbanom i koronkom, no jak? Wsiąkła z kretesem bo biel z lekko kremowym odcieniem ( rozwija się z chłodnej bieli z leciutką fioletowawą poświatą ) , na dolnych płatkach zieloność oliwkowa subtelnie przebijająca (rewers dolnych płatków bywa oliwkowy ), bo kształt i wykończenie płatków bajerne, bo bródka biała jak ten puszek łabędzi tylko w gardzieli żółta, bo zapaszek trochę cięższy niż u innych kwiatów irysów bródkowych. No i odmiana zaczyna dość późno kwitnąć, tak mniej więcej w połowie połowy sezonu irysów TB i kwitnie długo i wytrwale do jego końca ( u Mamelona sporo rośnie późniejszych odmian więc kwitnienia jej się zgrywają ). Dorasta do 91 cm wysokości i jest dość stabilnym irysem, pedy ma silne. Mamelon zadulczała i nie ma zmiłuj naszego łabędziego czeka w tym roku dzielenie. Metryczka pięknisia wygląda tak: zarejestrowany przez Zbigniewa Kilimnika w roku 2008). 'Bialy Labedz' powstał w wyniku krzyżowania 'Grand Waltz' i siewki zwanej "Slahacka". Zauroczonych informuję że ludziskom odmianą może służyć Robertowa uprawa irysów - Irysek, która w 2016 roku zajęła się wprowadzaniem łabędziego do ogrodów. Czy teraz jest "na składzie" nie wiem, u nas uprawiamy irysy raczej amatorsko, jak są nadwyżki to człowiek się załapie, jak kiepski rok albo koncepcja nasadzeń się zmieniła, lub też wymiany były uskuteczniane to z załapaniem się na konkretną odmianę bywa ciężko.
No i to by było na tyle na dzisiaj o tym że biel irysów niejedno ma imię.