![]()
Zamiast prasówki bo mła nie ma ochoty taplać się w pulpie mendialnej, tym bardziej że polityczni osiągają kolejne szczyty absurdu. Mła się ostatnio spotkała z tako lekko pretensjo kierowano w jej stronę że jaka z niej euroentuzjastka skoro jej się działania unijne nie podobio w tej kwestii zieloności i wogle. No to mła wyjaśnia - po pierwsze primo to mła od dawna jest zwolenniczką federacji regionów a nie państw i ma nadzieję że prędzej czy później Europejczycy dojrzeją i podażą w tę stronę. Dlaczego? Ponieważ w przeciwieństwie do konserwatystów mła ma brzydkie pojęcie o państwach narodowych, ten twór powstały ledwie 200 lat temu ma tendencję do przekształcania się w paskudztwa a federacje oparte na zjednoczeniu narodów tylko ukrywają dominującą rolę hegemona narodowego, o czym możemy się przekonać na przykładzie Rosji, która jest federacją zdominowaną przez konkretną grupę etniczną - i niech tu nikogo nie zmyli wierchuszka władzy w której i Tuwiniec i Ormiaszka, w Rosji rządzą Rosjanie i to oni umożliwiają trwanie obecnej władzy i lewarowanie jej znaczenia społecznego kasą zarządzaną przez oligarchów wyznania handlowego. W Europie po traktacie lizbońskim zaczęliśmy mieć cóś podobny problem, który wzmocniony został brexitem - nadmierny wpływ narodowej polityki niemieckiej, wyniesionej na pozycję przez najsilniejszy organizm gospodarczy, przy czym siła gospodarki była uzyskiwana kosztem wszystkich dookoła. W tym miejscu mła napisze że mła nie jest antyniemiecka, no bo coś trudno by jej było zważywszy że jednym prapradziadkom myślało się i mówiło po niemiecku. Jak powszechnie wiadomo język niemiecki jest świetny do wydawania komend ale akurat tak się składa że nie wszyscy w Europie lubią wykonywać siad, wstań, pad i kochaj pana, he, he, he, w związku z czym powstaje cóś jakby zrzeszenie antyniemieckie w zrzeszeniu europejskim. Tak naprawdę to proces naturalny, gdyby hegemonami usiłowali być Hiszpanie duża część Europejczyków byłaby antyhiszpańska. Byłaby ponieważ hegemon zawsze wykorzystuje przewagę co wymaga tworzenia przeciwwagi.
![]()
No i tu jest tzw. pies pogrzebany. Kwadratura koła bo w federacji złożonej z państw narodowych problem nie zniknie tylko będzie się zaostrzał. Czy to się może zmienić? Może ale zawsze będzie to proces wymuszony i to tym o czym nie lubimy myśleć. Nawet federacja która była młodziutka i mitem założycielskim jej powstania były swobody obywatelskie, prawdziwą federacją z silnym rządem została po najkrwawszej wojnie w swoich dziejach - wojnie domowej. USA jako organizm federalny zostały okupione daniną krwi i to prawie sto lat po swoim powstaniu. UE ewoluuje cóś zbyt szybko, elity wyraźnie odklejają się od realu i przede wszystkim od zwykłych Europejczyków, którym nie są już w stanie dalej sprzedawać mitu jedności takiego jakim był do tej pory. Owszem lubimy mity które nas wzmacniajo ale ten o jedności europejskiej coś nas wzmacniać przestał, wiec wyziera zza niego tzw. naga prawda. Wkarw w związku z tym w ludzie rośnie, przybiera na sile, katalizator w postaci wojny na Ukrainie pewne rzeczy wręcz prowokuje. Zdaniem mła przybliża reformy ale wcale nie zielone. Potrzeba nowego mitu, na którym ludzie mogliby się wspierać i tworzyć więzi. Ratunkiem dla koncepcji wspólnej Europy wydają się mła zabawy w podgrupach czyli tworzenie zrzeszeń prowincjalnych, składające się co prawda z państw narodowych lecz ze wzrastającą rolą regionów. Zdaniem mła zrzeszanie Europy trza by było zacząć jeszcze raz, od regionów i w oparciu o nieco insze założenia. Ale politycy cinżko prounijni pewnie się tym nie zachwycą, zwolennicy państw narodowych tyż nie i brnąć będą jedni i drudzy wraz z ogłupianymi przez się łobywatelami w coś będącego niedziałającym mitem. Już po szansie jaką był brexit, zamiast wykorzystać w dobry sposób złą sprawę przyspieszyli tę integrację nie tam gdzie trzeba. Teraz brak zachwytów Europą wielu prędkości, biadania nad rozłamem ale prawda jest taka że EU albo przejdzie przez jakiś tam etap regionalizacji w drodze do federalizacji albo nie będzie jej w ogóle. A tymczasem niektórym się wydawało że wystarczy zadekretować i się stanie. To się nazywa kompleks Boga, w poszczególnych wypadkach wymaga leczenia zamkniętego bo nikt nie ma ochoty do spotkania się z karzącą ręką Pana, kiedy to żaden Pan tylko zwykły polityk albo kasiasty, który go opłaca. Jeszcze troszki a zaczną dekretować w tej EU a społeczeństwo może wówczas uznać że w takim kształcie to ono ma ten twór w dupie i może rozpierniczyć go w wyborach krajowych domagając się exitów i głosując na takich, którzy im to zapewnią. Jest to co prawda droga donikąd bo i tak się trzeba będzie jednoczyć ale przynajmniej jednoczenie nie będzie się odbywało tak, jak się teraz usiłuje to robić. Tak to komisarze unijni rozwalą Unię, coś są jak nasz wyższy kler rozwalający KK.
![]()
Po drugie secundo, mła jako ódzka wersja Anieli Dulskiej, też myśli o piniążkach. A to co się obecnie wyprawia w EU z forsą wcale jej się nie podobie. EU nigdy nie była zbyt przejrzysta jeśli chodzi o kasę, mła jako człek prosty to na poziomie podstawowym nie była w stanie zrozumieć dotacji do rolnictwa rozpierniczającej rolnictwo. W którą stronę mła nie myślała to wychodziło jej że myśli w kółko. Mła rozumiała dotację do wyrównywania poziomu życia, wspieranie edukacji, ochronę zasobów, ale wspieranie rolnictwa i przedsiębiorczości zawsze przekraczało możliwości rozumienia wątłego umysłu mła. Wiecie ze mła to czasem wychodzi prosta baba handlująca pietruszką a tu tuzy ekonomiczne nad finansami EU myślały. Odkąd jednak tuzy dały ciała po całości w 2008 roku to mła jest cóś podejrzliwa i dokładniej się przygląda temu co tuzy robią albo czego nie robią. No i jak poświęciła czas i się przypatrzyła czyli przeczytała co tam europejskie wykombinowały to pełna groza. A my tu sierotki. To że polityka PISdniętych prędzej czy później spowoduje że oficjalnie będziemy żyć na europejskim łaskawym garnuszku mła wiedziała od dawna, wiedziała też że nie musi to wcale oznaczać złego zarządzania i straszliwych udupień o ile europejscy zarzundziciele będą normalni a garnuszek nie będzie okradany w Brukseli zamiast w Warszawie. Tylko mła już wie że europejscy zarzundziciele normalni nie są, a ostatnio im się wyraźnie nasila. No i nie że podejrzewa ich o złodziejstwo, mła wie że są złodziejami. Niedoprze, bahrdzo niedoprze. A wicie rozumicie, PISdnięte postawiły nas teraz w takiej sytuacji że za pomocą kurka na dopływie piniądzów KE może na nas wymuszać rzeczy które są w porzo, jak na ten przykład klasyczny trójpodział władzy, bo o to chodzi w pretensjach o praworządność a nie o nadrzędną rolę TSUE jak to się usiłuje nam wmawiać - bo mamy taką a nie inną konstytucję i to nie sprawa UE a naszej własnej konstytucji - jak też mogą wymuszać np. takie działania, które skutecznie pozbawią naszą gospodarkę konkurencyjności i sprzyjać będą migracjom do tzw. centrów cywilizacyjnych.
![]()
My czyli Polska jesteśmy teraz na pozycji żyranta kredytu z którego nie możemy korzystać bo przez durne pogrywanie w kwestii wymiaru sprawiedliwości, które miało umożliwić zarzundzającym kontrolę nad sądownictwem i bezkarność okradania państwa, podpisaliśmy umowę w której bynajmniej nie drobnym druczkiem zrzekliśmy się wielu prerogatyw zarządzania. To że sądownictwo będzie działało gut nie oznacza że np. nie wstrzymajo nam kasy bo nie dopełniliśmy inszego punktu umowy. Gdyby nierozwalenie przez durnego Zero systemu prawnego mielibyśmy inną pozycję negocjacyjną, ba, moglibyśmy się postawić w paru kwestiach, choćby takiej jak wysokość kwoty EPO. O ile ktoś wierzy że Matołżesz by się postawił, bo zdaniem mła karierą w strukturach unijnych nęcony podpisałby pakt z diabłem. Dla naszej pozycji w Europie wielkim szczęściem w straszliwym nieszczęściu jest wojna na Ukrainie, byłoby dla nas znacznie gorzej gdyby w EU nie zasiano wątpliwości co do racji niemieckiej polityki i nie zaczęła się osłabiać rola KE i tak już nadwyrężona przez uleganie koronawirusowej panice wygenerowanej najprawdopodobniej w Pekinie a ochoczo podchwyconej przez zespół mendialno - farmaceutyczny. Teraz trochę strach nas dociskać. Do mła doszło dlaczego jej w tym wszystkim pieniężnym cóś niepięknie pachnie kiedy poszukała z czego finansowany ma być KPO. Jak by kto nie wiedział to EPO to nic innego jak emitowanie obligacji za które odpowiadają wszystkie zarzundy EU. A teraz pomyślcie o inflacji. Taa... Jak do tego dodać handelek emisjami to już prawie śladami papieża Grzegorza I, któren był wymyślił czyściec i zaczął handelek odpustami. Trza ostrzegać nienarodzonych że niedługo być może będzie wprowadzony podatek od życia. Tak, tak, bo my sobie sami finansujemy reformy. I żeby była jasność - darmowy piniądz nie jest darmowy, to jest kredyt po całości. Poczytajcie o systemie spłat. O ile pomysłodawcy tego przekrętu zwanego EPO któś w kosmos nie wykopie, to zdawa się że Wujek Wowa będzie się miał wdzięczny temat dla propagandy.
Ponieważ temat niewesoły i taki cóś wcale nie na upał to choć foty będą wakacyjne. Plażowanie w latach 20 XX wieku. Najważniejsze było posiadać cóś na głowie i na stopach, tak ubabrane były au courant mody i wyglądały należycie. Oczywiście były typy olewające i stawiające na wygląd au naturel. Bez bucików, o zgrozo, w wodzie, tylko z czymś na głowie, za to sexy, he, he, he.
W muzyczniku dziś pościelówa z odległych czasów mojego dzieciństwa. Ulubiony wakacyjny utwór Wujka Jo. A to dla poniżej dla przekonanych że nic nie majo przed high tech do ukrycia.