Mła to wszystko nie powinno dziwić, w końcu Włochy chorowały na tako wersje srowida jaką zafundował im ichni zarzund a właściwie zarzundy. W wyniku tego zarzundzania zeszli nie tylko ludzie ale i gospodarka ledwie zipie. Z punktu widzenia turysty to wygląda tak - sklepiki ze skórzaną galanterią z Via Sistina wręcz wymiotło, straszą puste witryny, miejsc po pizzeriach sporo a młodzi w dupie mają komunikaty nakazujące noszenie maseczek w metrze ( nakładają je dopiero w wagonach, pewnie bojąc się maseczkowych aktywistów ), widać wzrost cen choć nie jest to taka inflacja jak u nas. Oczywiście srovid a właściwie walka z nim jest już tam taką samą fikcją jak u nas, Włosi zdają się mieć świadomość że tzw. obeszczenia służą wszystkiemu innemu ale nie walce z chorobą, hym... ichni płemieł jest prawie tak popularny jak nasz. Mła o fikcji walki przekonała się na skórze własnej - żadnego green pass mła nie okazywała za to jej papiru potwierdzającego negatywny test na srovid nikt nie czytał. Właściwie wystarczyło powiedzieć vengo dalla Polonia i otwierały się drzwi sezamu bez okazywania papira jakby green pass z wpisem przynajmniej siedmioczepiennym miała. Nawet na lotnisku.
Oczywiście mła mogo tak olewać bo jest tylko przelotnym ptoszkiem ale mła się wydawa że zmęczenie materiału jest na tyle duże że zarzundzające robio się ostrożne bo widzo że przegięły. Znikąd w takim tworze jakim jest UE nie narodził się silny eurosceptycyzm i wojujący nacjonalizm. Doprowadzili do tego ci, którzy tym tworem rządzili, przy współudziale krajowych zarzundów. Na przykładzie francuskich wyborów prezydenckich łatwo to zobaczyć, tak to jest jak się siłą obywatelom durnoty narzuca. Skrajności polityczne wówczas rosną i nabierają znaczenia, sierpy i młoty, które na zachodzie Europy odbierane są inaczej niż u nas, pojawiają się na murach i flagach demonstrantów. Hym... dobrze że swastyk nie ma. Jeszcze. Mła tak pisze bo jak na jej gust to ta demonstracja, której była świadkiem, z niepozornie się zapowiadającej nagle okazała się być zbyt liczna i zbyt wielu młodych ludzi w niej szło. Nie bardzo, bardzo młodych ale takich, których nie sposób już posądzić o młodzieńczą naiwność. Jako osobę wzrosłą w komunie zachwyt jej ideami zawsze mła niepokoi.
Oczywiście hasła antywojenne są naiwne do bólu, niektórym ludziom wydaje się że jak zamkną oczy i nie będą popierali którejś ze stron konfliktu to wojna zniknie. Potem się okazuje że jednak którąś ze stron popierali a ta sama wojna wybucha gdzieś indziej. Widać niektórych Włochów historia z Syrią niczego nie nauczyła, zawsze się jacyś oporni na wiedzę trafią. Problem w tym że z takim zarzundem jaki mają Włosi, są oni w gruncie rzeczy skazani na szukanie rozwiązań politycznych poza mainstreamem. Na tle zarzundowego zamordyzmu ostatnich lat różne ekstrema i ekskrementy nie wydają się im aż tak groźne jak są w rzeczywistości. No cóż, mają problem. I tak nie jest on tak duży w porównaniu z problemem który mamy my, mła przekonała się o tym usiłując przylecieć do kraju, Ojczyzny swojej ukochanej, Cebulandii Najjaśniejszej. Hasło "Warszawa nie przyjmuje" odarło jej wakacje z całego uroku, zresztą wielogodzinne oczekiwanie na lotnisku i niepewność wylotu każdemu by dojadły. Mła tak się wydawa sądząc po zachowaniu współpasażerów.
Znaczy polityka naszego zarzundu dopadła mła nawet na wakacjach. Mła nie ma żalu do strajkujących kontrolerów lotu, w dupie ma że zarabiają wincyj niż nauczyciele czy pielęgniarki. Ani nauczyciela ani pielęgniarki mła nie chce widzieć na wieży kontroli lotów, tam mła chce widzieć fachowców. Dość tych tupolewizmów. Jak jakiś PISdowaty dupek zarabiający kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie zabiera jedną trzecią pensji kontrolera to jest dopiero skandal, były prezes PAŻP zarabiał okrągły milion rocznie nie odpowiadając za nic. Jakby było mało jeszcze na dodatek przyznał sobie stanowisko starszego kontrolera, żeby brać więcej kasy, choć nie przepracował na tym stanowisku ani godziny. A taki Horała niebożę, który ciągnie fuchy w dwóch ministerstwach i jeszcze od lat bierze 50 tysięcy miesięcznie za pilnowanie łąki pod przyszłe lotnisko im. Lecha Kaczyńskiego w Baranowie. To jest problem dla polskiego lotnictwa a nie strajkujący kontrolerzy. Zamiast dać kasę na utrzymanie istotnych dla bezpieczeństwa stanowisk zarzundzające szastają premiami i podwyżkami dla niekompetentnych z nadania politycznego.
Cały nasz kraj tak działa nie działając. To sytuacja z kontrolerami to teraz wypisz wymaluj taka jaką wykreowano z lekarzami. Mła pamięta jak jedna PISdowata poślica wydzierała się na mównicy sejmowej: "Niech jadą!" kiedy lekarze zagrozili, że wyjadą z Polski jak będą tak słabo zarabiać. No i pojechali. PISdowata poślica niestety z nami została. W naszym kraju PISdowate robią na opak sztuczkę króla Midasa - wszystko czego się tkną zamieniają w gówno. Duże i śmierdzące. Zaczęli od Janowa by potem starannie rozłożyć LOT i PKP, rozwalić PKS i dobić NFZ. Cud że Urzędy Skarbowe jeszcze działają. Samoloty latać nie będą ale będziemy budować lotnisko, statki wielkotonażowe przez mierzeję nie przepłyną bo wybudowaliśmy przekop dla jachtów, w kopalniach wybucha bo jest tam tak nowocześnie i bezpiecznie że hej, w NBPie siedzi taki od nakręcania inflacji, płemieł co otworzy usta to łże, prezydent pożal się Boże, Antoni rozmontował wywiad a zaraz potem armię ku radości Wujka Wowy, prawem zajmują się dupy a nie prawnicy, cudem to to ukończyło studia i nie potrafiło normalnie funkcjonować w zawodzie. No bosko - mła miała duuużo czasu na myślenie siedząc te siedem godzin przed bramką w Fiumicino a potem półtorej godziny w samolocie stojącym na płycie lotniska. Doszła do wniosku że jak spotka osobiście wyborcę PIS to przywali, cierpliwość mła też ma granice. O rzymskich wakacjach mła napisze Wam jak jej złość przejdzie.