Quantcast
Channel: Blog w zasadzie ogrodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1497

Marzec - nareszcie!

$
0
0
Rano w poniedziałek otwieram ślepię i co ja widzę - pełna groza, zima nam powróciła! Szczęśliwie nie w mroźnej i paskudnej wersji, tylko taka lżejsza przyprószona śnieżkiem. Żadnych kretyńskich zasp, trawa spod śniegu widoczna ale gałązki drzew i krzewów po zimowemu urocze. Czym prędzej wylazłam na dwór w celu zapoznania się z tempertaurą ( nasz termometr coś ostatnio się nie spisuje, chyba czas na nowy zakup ) i odetchnęłam z ulgą. Pluchowato, w okolicach zera, żadnych ekscesów.  Tak, tak naprawdę głęboki oddech, wielka, wielka ulga  - to nie powrót zimy tylko coda, ostatni akord i początek napisu  "The End". Można nacieszyć oczy śnieżnym widokiem bez obawy że zima zalegnie nam do połowy kwietnia ( jak to miało miejsce parę lat temu ). Luty znaczy pożegnaliśmy w wielkim stylu, ślicznie ośnieżone drzewa, krzaki róż i nie tylko róż, zaschniołki bylin, zaczynającą kotkowanie wierzbę - wszystko wiosennie nastrojone, zielonawe i napęczniałe a pięknie przez odchodzącą zimę przystrojone. A teraz śnieżek stopnieje, ziemia się napije i  wiosenne byliny i cebulaczki dostaną potrzebnej im wilgoci. Wszystko po książkowemu, łagodne przebudzenie wiosny.


Budzę się we wtorek i "Co ja paczę?" - ja "paczę"że śnieg dalej wali z nieba, z topnieniem jest tak że mam burą breję na podwórku a niebo jest szare jak życie chłopo - robotnika za PRL - u. Lecę do kompa, włączam internety, sprawdzam prognozy wróżów od pogody a tam stoi jak byk  - owszem będzie coraz piękniej i cudniej,  z tym że przez najbliższe dni to jednak do doopy. Taaa, pierwszego marca taki numer! No właśnie, dziś już marzec, kalendarzowo i astronomicznie niby jeszcze zima, dla ogrodujących już jednak przedwiośnie - dziwna pora roku. Rozpoczynanie wegetacji, wiosna tworząca się w zwolnionym tempie, preludium  wybuchu zieleni. Przedwiosenność  już wisi w powietrzu, niesie się zapach wilgotnej ziemi spod tego śniegu,  zaraz,  jak tylko wylezie słoneczko da się wyczuć delikatną woń przebiśniegowych dzwonków, świeży zapaszek małych cyklamenowych kwiatków. Potem dojdzie do tej wonnej symfonii cierpki zapach rozwijających się pąków liści brzozy i niestety kocioszczynkowa kompozycja perfumiarska w okolicach bukszpanu ( sam bukszpan pachnie mało ciekawie, a do tego mój jest namiętnie   perfumowany przez przychodzące do nas kocurki  ). Nic jeszcze nie jest okazałe, wszystko podskórne i ukryte, zawalone ciężkim deszczo śniegiem,  a jednak dające się wyczuć, wyśledzić i jednoznacznie opisać - przedwiośnie się zaczęło!
Czuję się jak Muminek, który wyczuł wiosnę zanim zdążyła się ona objawić ( niekumatym polecam cykl książkowy o Muminkach, nie wiadomo dlaczego traktowany jako literatura przeznaczona dla pędraków ).


Koty zdenerwowane tym dziwnym, śnieżnym rozpoczęciem przedwiośnia napadają na kaloryfer kuchenny ( ten najlepszy do śledzenia podwórkowego życia ) i siebie. Ja udaję że robię ważne rzeczy, znaczy coś tam klecę półprawniczego, usiłuję sprzątać ( ciężko mi idzie ) i bezczelnie zastanawiam się pod jakim pretekstem tu by się uwalić i zacząć rozkoszować lekturką albo filmidłami. Grzeszne myśli zakupowe mi się od czasu do czasu w synapsach tworzą, staram się walczyć ale tradycyjnie przeżynam sama z sobą. Powinnam się skoncentrować na czymś bardziej potrzebnym ogrodowi niż  takie Glaucidium palmatum czy Anemone pseudo - altaica var. rosea. Co jednak robić kiedy to delikatnie, niezbyt długo kwitnące rośliny skradły mi spokój a długo kwitnące hortensje bukietowe nijak mnie nie ruszają (  macrophylle nie chcą z Alcatrazem współpracować ). Podglądam znajome blogi, Gardenia się znajomkom odbija. Jak sobie obejrzałam parę zdjątek z Gajowego blogiego  Ogród i ja to trochę się dziwię że tylko na odbijaniu się skończyło, mogło dojść do womitów. Mamelon i ja w zeszłym roku zaliczyłyśmy podobną wystawę i już wtedy coś czułam przez skórę że to jest absolutnie nie moja bajka. Mamelon wyglądała jakby cytat jej zawisł na ustach - " to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic". Może dobrze że nie uczestniczyłyśmy w części artystycznej bo by było - "Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są", he, he. Stare raszple z nas, ciężko wykrzesać paniom starszym entuzjazm na różne takie projekta. Cudowny tautologiczny zwrocik "doświadczenie znane z autopsji" doskonale obrazuje przyczynę naszego uodpornienia na  prezentacje, marketingi i tym podobne wystawowe nieodłączności.


Wystawy nas nudzą ale lubimy szkółkingi i kiermasze. To nie jest tak że tylko rarytety człowieka kuszą, że koniecznie musi być Okaz rzadkospotykanensisżeby człowiek uznał zakupy roślinne za udane. Czasem wystarczy tzw. babowy pierwiosnek czy dziadkowy bodziszek, kupiony gdzieś na targowisku żeby człowiek czuł ten dreszczyk podniecenia, radochę że oto udało mu się zdobyć coś w sam raz dla ogrodu. Na wystawach kiermaszowanie jest takie bardziej hurtowniane, cebule, tzw. hity bylinowe, duże szkółki, którym wypada pokazać ofertę. To co mnie akurat kręci prawie nie występuje, kolekcjonerskie irysowe sprawy w ogóle odpadają w przedbiegach, rarytetki inne niż irysowe to ja też inaczej pozyskuje, babkowo- dziadkowych roślin praktycznie nie ma. A na kiermaszu czy podczas szkółkingu zawsze coś się  wynajdzie, ustrzeli i dorwie. Polowanie na rośliny a chadzanie na wystawy  ma się do siebie tak jak  seks "na dziko" do czytania ogłoszeń zamieszczanych w Monitorze Rządowym o zamykaniu spółek kapitałowych . No spółki się zamykają ale dla mnie nie dzieje się nic. "Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic".
Dzisiejsze fotki przedstawiają mały, marcowo ośnieżony fragment podwórka.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 1497

Trending Articles


Sprawdź z którą postacią z anime dzielisz urodziny


MDM - Muzyka Dla Miasta (2009)


Częstotliwość 3.722MHz


POSZUKIWANY TOMASZ SKOWRON-ANGLIA


Ciasto 3 Bit


Kasowanie inspekcji Hyundai ix35


Steel Division 2 SPOLSZCZENIE


SZCZOTKOWANIE TWARZY NA SUCHO


Potrzebuje schemat budowy silnika YX140


Musierowicz Małgorzata - Kwiat kalafiora [audiobook PL]



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>